Rozmowa z burmistrzem Barda KRZYSZTOFEM ŻEGAŃSKIM
– Budżet jest swoistą mapą prowadzącą do tego, co będzie realizował samorząd…
– …a my wyjątkowo postanowiliśmy wraz z radnymi, iż tegoroczny budżet Barda będziemy uchwalali w styczniu, dokładnie 21 stycznia, aby zrobić to w sposób otwarty, a nie online.
– Jaki zatem będzie budżet gminy Bardo na rok 2021?
– Będzie po prostu budżetem normalnym w tych zupełnie nienormalnych czasach zdeterminowanych pandemią. Warto też podkreślić, iż w końcu ubiegłego roku otrzymaliśmy informację o przekazaniu nam dodatkowych środków finansowych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, co znacząco poprawiło kondycję inwestycyjną naszej gminy. Pieniądze te przeznaczymy na wodociągowanie sołectwa Janowiec, stworzenie centrum seniora w Bardzie oraz dokończenie ścieżki pieszo-rowerowej, a łączna kwota środków finansowych z RFIL to 4,5 mln zł. Znaczące są to dla nas pieniądze, które pozwoliły na to, że wydatki budżetowe będą oscylowały wokół 35 mln zł, przy dwumilionowym deficycie.
– Ile łącznie pieniędzy przeznaczycie na inwestycje?
– Będzie to około 8 mln zł.
– Jakie inwestycje – poza tymi, o których pan już wspomniał – będą w tym roku najważniejsze dla waszego samorządu?
– To na pewno przedsięwzięcia związane z drogami. Zatem czekamy na rządowe inwestycje związane z Funduszem Dróg Samorządowych, bowiem złożyliśmy wniosek o dofinansowanie modernizacji i przebudowy ulic Jagiellońskiej, Kościuszki i Mickiewicza w Bardzie, które są w bardzo złym stanie. A ponadto zajmiemy się dokończeniem inwestycji, które wykonujemy we własnym zakresie – w tym oddaniem do użytku kortów tenisowych i modernizacją parku pomiędzy Rynkiem a ul. Główną. Czekamy też na rozstrzygnięcia dotyczące rządowego wsparcia gmin górskich. Bardo jest bowiem również gminą górską, a do tego rodzaju gmin mają być przekazane znaczące środki finansowe, na co zresztą bardzo liczymy. Tak czy owak, to ten rok będzie bez wątpienia kolejnym rokiem inwestycyjnym.
– Bardo jest też znaczącym miejscem na mapie Dolnego Śląska, gdzie niemało działo się w sferze kulturalno-rekreacyjno-sportowej. Ale pojawiła się pandemia, w roku ubiegłym imprez tego rodzaju w zasadzie nie było, a jak będzie w tym roku? Czy zaplanowaliście jakieś fajne wydarzenia?
– Owszem, zaplanowaliśmy, ale też bardzo ostrożnie, bowiem dzisiaj nikt z nas nie wie, jak to będzie i czy COVID-19 wreszcie się wycofa. Stoimy na stanowisku, aby zorganizować jedną, znaczącą i dobrą imprezę, a te pozostałe powinny istnieć na zasadzie stałych, cyklicznych działań.
– Czyli zaplanowaliście w tym roku jedną najważniejszą imprezę…
– …przy udziale zewnętrznych środków finansowych i jest to Jarmark Piernikowy, który będzie dużą imprezą promocyjną związaną z naszymi piernikowymi tradycjami. Najprawdopodobniej odbędzie się ona w czerwcu, jeśli pandemia nie pomiesza nam szyków.
– A dzisiaj, 20 stycznia, jak wygląda sytuacja pandemiczna w Bardzie? Do waszego urzędu dostać się nie jest łatwo.
– Jak pewnie do znakomitej większości instytucji. Przestrzegamy reżimu epidemicznego i wszelkich rygorów, a co będzie w najbliższej przyszłości, to czas pokaże. Mam też nadzieję, że Polacy – oczywiście także moi współpracownicy i mieszkańcy naszej gminy – zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i gremialnie przystąpią do szczepień prewencyjnych przeciwko COVID-19. A wszystko po to, aby nabyć odporność grupową i wreszcie żyć bezpieczniej. Myśmy to boleśnie przerabiali i dmuchamy teraz na zimne, ponieważ gmina Bardo na początku pojawienia się koronawirusa została zakwalifikowana do czerwonej strefy zagrożenia. A teraz chciałbym, abyśmy jak najszybciej znaleźli się w strefie zielonej.
Rozmawiał Sławomir Grymin