piątek, 26 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Żórawina: Półkolonie to jest to!

Już tak się utarło, że pracę samorządu ocenia się przede wszystkim na podstawie wysokości budżetu, poziomu wydatków i dochodów, ilości środków wydanych na inwestycje, a także wielkości pozyskanych zewnętrznych pieniędzy, czy choćby spektakularnych sukcesów w rankingach. Niestety, zapomina się zazwyczaj o tzw. miękkich społecznych programach i inicjatywach pozainfrastrukturalnych. Warto podkreślić, że w Żórawinie rozwój gminy to także tego rodzaju działania, a przykładem niech będzie akcja letnich półkolonii.

Samorząd Żórawiny już od wielu lat zajmuje się organizacją letnich półkolonii dla dzieci z terenu całej gminy.

– Nasza gmina od lat wspiera organizację letniego wypoczynku dla dzieci – wyjaśnia sekretarz gminy Żórawina Maria Firecka. – Pomagamy szkołom w organizacji tego wypoczynku i akcję wspieramy finansowo. Chcę podkreślić, że w każdej szkole organizujemy półkolonie, trwające różnie, w zależności od potrzeb dzieci. Najpierw dyrektorzy szkół rozmawiają z rodzicami o tym, jak oni wyobrażają sobie letnie wakacje swych pociech, a później ustalamy, co możemy zrobić, aby dzieci były zadowolone i bezpieczne. Wcześniej w poszczególnych szkołach były organizowane zajęcia dla uczestników półkolonii, teraz głównymi atrakcjami letniego wypoczynku są wyjazdy m.in. na wrocławskie baseny, do Strzelina i Oławy. Znaczenie mają preferencje dzieci i ceny biletów wstępu. Organizowane są również wyjazdy do kina, teatru, skansenów i muzeów, np. do Galowic, gdzie jest muzeum powozów. Tam też odbywają się lekcje historii.

Ponadto podczas lata także rady sołeckie organizują dzieciom wypoczynek w poszczególnych miejscowościach, w świetlicach wiejskich.

– Zatrudniamy nauczycieli prowadzących półkolonie i odbywają się tam zajęcia plastyczne, gry i zabawy ruchowe – informuje Maria Firecka. – W świetlicach wiejskich mieszkańcy sołectw zorganizowali półkolonie w Krajkowie i Przecławicach, reszta wypoczynku zorganizowana jest w miejscowościach, w których są szkoły. Teraz trwają też półkolonie w Żórawinie. Chcę podkreślić, że szkoły wypracowały sobie wysoką renomę i na półkolonie trzeba się zapisywać.

Także Gminne Centrum Kultury w Żórawinie organizuje dzieciom półkolonie i letni wypoczynek, na które – z powodu ich popularności – trzeba dzieci zapisywać wcześniej.

– Dzisiaj nawet nie pamiętam, od kiedy robimy akcje letniego wypoczynku – uśmiecha się dyrektor żórawińskiego GCK Bożena Komarowska.– Ale corocznie organizujemy wypoczynek dzieciom w sierpniu i teraz też będzie to od 4 do 22 sierpnia. Zajęciami objęte będą dzieci od szóstego roku życia, mniej więcej do trzynastego roku, od godz. 10 do 14. W tym czasie zapewnimy naszym podopiecznym różnego rodzaju atrakcje, a po godz. 14 dzieci przechowujemy, dopóki nie odbiorą ich rodzice.

Dzieci będą udzielały się w zajęciach plastycznych, muzycznych, rytmice i japońskiej sztuce walki aikido, którą na ekranach kin spopularyzował Steven Segal.

– Staramy się, i to się cieszy największym powodzeniem, organizować dzieciom wyjazdy – podkreśla dyrektor Komarowska. – Do Wrocławia, do parku linowego w Kątach Wrocławskich, na Bielany Wrocławskie na plac zabaw, baseny w Strzelinie, Oławie i Brzegu, do zoo, kina i na rejs statkiem. Dzieci lubią wyjeżdżać i korzystać z atrakcji, których nie mają blisko domu, a dodatkowym walorem jest to, że w pierwszym tygodniu nie mamy do dyspozycji autobusu i zabieramy naszych podopiecznych pociągiem.

Autokar nieodpłatnie zapewnia gmina, zatem koszt organizacji półkolonii przez GCK jest o wiele mniejszy. Dzieci biorą udział w zajęciach plastycznych, zrywają zioła i kwiaty, a później układają bukiety, robią wyklejanki i laurki. Kupowane są także owoce i warzywa, z których dzieci układają sałatkowo-owocowe kompozycje, później spożywane przez małych twórców.

– Mamy dwóch instruktorów od muzyki i dwóch od plastyki, a dodatkowo jeden pan prowadzi zajęcia z aikido – wylicza Bożena Komarowska. – Jest jeszcze dwóch praktykantów, którzy będą nam pomagali. W tym roku na półkolonie mamy zapisanych 49 dzieci i już więcej nie przyjmujemy, przede wszystkim ze względów na dość skromne warunki lokalowe oraz na bezpieczeństwo.

H.S.