wtorek, 3 grudniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Wiosenne ożywienie

Wiosna to czas gwałtownego ożywienia w wielu miejscach. Życie po zimowych miesiącach ponownie budzi się z chwilowego uśpienia. Możemy to zaobserwować również we wrocławskim zoo, największym ogrodzie zoologicznym w naszym kraju.

Wiosenna pobudka jest przez większość z nas lubiana. Nastraja pozytywnie. A jednak czasami zbyt wczesna wiosna nie jest dobra. Tak przynajmniej twierdzą fachowcy z wrocławskiego ogrodu, którzy między innymi opiekują się żółwiami błotnymi. W ubiegłych latach przebudzenie żółwi błotnych w Odrarium z zimowego snu obserwowane było pod koniec marca, w kwietniu, a nawet w maju. W bieżącym roku można je było dostrzec już 26 lutego. I choć jest to zwiastun nadchodzącej wiosny, stanowi również przypomnienie o zmieniającym się klimacie i jego wpływie na nasze lokalne ekosystemy. Przedwczesne wybudzenie żółwi błotnych jest efektem rekordowo wysokich temperatur, jakie były w styczniu i lutym. Według danych IMGW, tegoroczny luty ma szansę zostać zapisany w historii jako najcieplejszy w Polsce od czasu rozpoczęcia niemal trzystuletnich pomiarów.

Jak twierdzą opiekunowie z ogrodu, ocieplenie klimatu może prowadzić do zmian w ekosystemach wodnych i lądowych, które są domem dla żółwi błotnych. Zmniejszenie ilości i jakości wody w wyniku dłuższych okresów suszy, a także zmiany w roślinności mogą wpływać na dostępność pożywienia i schronienia dla tych gatunków. Dodatkowo u żółwi płeć potomstwa często zależy od temperatury inkubacji jaj. Wzrost temperatury może zaburzać proporcje płci w populacjach żółwi, faworyzując jedną płeć nad drugą, co może mieć długoterminowe konsekwencje dla zdolności populacji do utrzymania się.

Wiosna to czas wielu narodzin w ogrodach zoologicznych. Podobnie jest we Wrocławiu. O nowych, małych mieszkańcach pisaliśmy już wcześniej. Dzisiaj odnotowujemy kolejnego malucha. 8 lutego na świat przyszła zebra Chapmana. To samiec, któremu opiekunowie dali na imię Bali. Źrebię jest synem Bazuki i już zaraża wszystkich swoim urokiem. Bali zaliczył już kilka wizyt na zewnętrznym wybiegu, po którym hasał ochoczo pod czujnym okiem mamy. To kolejny ogierek zebry Chapmana we wrocławskim zoo. W październiku ubiegłego roku oźrebiła się Bera, wydając na świat młodego Bado, a w czerwcu 2023 Bronia doczekała się Bazyla. W ciągu ostatnich trzech lat we Wrocławiu przychodziły na świat same samce tego gatunku.

– Młody ogierek rozwija się prawidłowo i cieszy się dobrym zdrowiem. Jego narodziny to kolejny krok w kierunku ochrony tego gatunku o podwyższonym ryzyku wyginięcia. Na szczęście hodowla zebr Chapmana w ogrodach zoologicznych odbywa się z sukcesem – mówi Marta Zając-Ossowska, dyrektor generalna wrocławskiego zoo.

Zebra Chapmana jest uważana za podgatunek blisko spokrewniony z kwaggą – wymarłym podgatunkiem zebry stepowej. Nieograniczone polowania okazały się największym zagrożeniem dla tego gatunku, którego ostatni osobnik zakończył życie w ogrodzie zoologicznym w Amsterdamie w 1884 roku. We wrocławskim zoo żyją dwa gatunki zebr – Chapmana i Hartmanna. Te pierwsze są stepowe, a drugie górskie. Oprócz występowania w innym środowisku, różnią się od siebie umaszczeniem. U zebr Chapmana między czarnymi pasami występują brązowawe lub szarawe smugi. Zebra Chapmana wyróżnia się też gęstą, stojącą grzywą, a na końcu jej ogona wyrasta pęk długich włosów.

Wiosna we wrocławskim ogrodzie to również kończące się prace nad budową nowej lwiarni. Pisaliśmy już o tej inwestycji w ubiegłym roku. W miejscu dawnego wybiegu dla dzikich kotów staną trzy pawilony (już je można w wersji niedokończonej oglądać). Mają one przypominać ornamentyką i architekturą afrykańską wioskę. Lwy będą miały do dyspozycji również boksy na zapleczu, do których będą mogli zajrzeć także zwiedzający.

Obecnie we wrocławskim ogrodzie mieszka jedna lwica, Okavango. Na czas budowy została ona przeniesiona na jeden z wybiegów tygrysów sumatrzańskich. Po zakończeniu inwestycji, Okavango nie będzie jedyną mieszkanką nowego pawilonu. Zostaną sprowadzone kolejne osobniki lwa angolskiego. Decyzje w tej sprawie podejmie koordynator gatunku.

(ipt)