Rozmowa z wójtem gminy Pielgrzymka TOMASZEM SYBISEM
– Zima, na razie dość łagodna, chyba nie przeszkadza w zarządzaniu gminą?
– To dobra dla nas zima, jest trochę śniegu, który topi się, a wilgoć przedostaje się do ziemi. Przed dwoma tygodniami były większe mrozy z okrywą śnieżną, co nie powinno wpłynąć na zboża. Mamy zimę delikatną i koszty utrzymania dróg są zdecydowanie mniejsze.
– Taka zima nie wstrzymuje prac budowlanych…
– …i w zasadzie tego rodzaju prace nie są u nas przerwane.
– Czy jest już uchwalony budżet gminy Pielgrzymka?
– Wczoraj była sesja budżetowa, bardzo spokojna, tylko jeden radny był przeciwny uchwaleniu budżetu i jeden wstrzymał się od głosu.
– Jak w kilku słowach oceni pan wasz tegoroczny budżet?
– Ten budżet z jednej strony jest bezpieczny, a z drugiej inwestycyjny. Pewne zadania z powodzeniem kontynuujemy, zaplanowaliśmy również nowe przedsięwzięcia. To przede wszystkim budowa kolejnego 2,5-kilometrowego etapu drogi powiatowej w Nowej Wsi Grodziskiej, gdzie – chcąc nie chcąc – cały wkład finansowy Powiatu Złotoryjskiego zmuszona jest ponieść gmina Pielgrzymka. Do połowy tego roku inwestycja ma być ukończona, bardzo nas boli brak współpracy z Powiatem, ale potrzeby i bezpieczeństwo naszych mieszkańców i stan drogi wymagają zdecydowanej ingerencji samorządu. Przeznaczamy na to zadanie 500 tys. zł, a kolejną inwestycją jest budowa za ponad 400 tys. zł szatni w Proboszczowie. Niezmiernie istotnym zadaniem jest też budowa wodociągu do Nowej Wsi Grodziskiej, który ma być oddany do użytku w okolicy marca. Ponadto w tegorocznym budżecie zaplanowaliśmy inwestycje na naszych gminnych drogach, kontynuujemy także bardzo fajny program dopłat z budżetu gminy dla mieszkańców do wymiany pieców centralnego ogrzewania i do przydomowych oczyszczalni. Złożyliśmy też sporo wniosków o wsparcie finansowe z różnych programów.
– Zazwyczaj samorządy składają wnioski o dofinansowania do Funduszu Dróg Samorządowych i Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
– Z drugiej grudniowej tarczy RFIL nie otrzymaliśmy nawet złotówki… Na początku stycznia złożyliśmy kolejne wnioski na trzy inwestycje, lecz nie ma jeszcze rozstrzygnięcia i czekamy. Opracowujemy także trzy wnioski do programu obejmującego gminy, w których przed laty funkcjonowały pegeery. W skali kraju jest na to 250 mln zł, lecz takich gmin jest zapewne kilkaset i środków finansowych jest zdecydowanie za mało. Ale trzeba próbować, nie wolno sobie odbierać szans, tym bardziej że te wnioski są proste, bez jakichś pozwoleń i dokumentacji.
– Wróćmy do współpracy gminy Pielgrzymka z Powiatem Złotoryjskim. Nasza gazeta promuje kilka powiatów i wszędzie tam starostwa owocnie i bez większych zgrzytów współpracują z gminami.
– Wszystko rozbija się o priorytety Powiatu Złotoryjskiego, zarządzanie budżetem i samym powiatem. Proponuję staroście podzielenie wkładu własnego na inwestycję, będącą zadaniem własnym Powiatu, na pół między Powiat i naszą gminę – robi tak większość samorządów – ale u nas obowiązuje inna zasada.
– Jaka?
– Jeżeli chcecie, aby starosta złotoryjski złożył wniosek na jakąś inwestycję, to od razu deklarujcie zabezpieczenie finansowe wkładu własnego. Bywało nawet, że płaciliśmy za opracowanie dokumentacji projektowych, bo starosta nie miał na to pieniędzy. Wygląda to kuriozalnie, lecz od początku tej kadencji nie widzę żadnych działań zmierzających do nawiązania przez Powiat Złotoryjski normalnej współpracy z naszą gminą i innymi samorządami należącymi do powiatu złotoryjskiego.
Rozmawiał Sławomir Grymin