czwartek, 25 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Jesienne odkrycia

Jesień to świetny czas na szukanie spokoju w muzealnych salach. Szczególnie jak na zewnątrz szaruga. Ale i w pogodne październikowe dni warto spotkać się z tym, co choć trochę czyni nas lepszymi (muzea mają taką moc).

Oczywiście nie przeceniam muzealnych mocy, ale zachęcam na przykład do odwiedzenia wrocławskiego Muzeum Etnograficznego (oddział Muzeum Narodowego), gdzie do połowy listopada możemy obejrzeć wystawę „Dożynki. Sprawa społeczna” (kurator Agnieszka Szepetiuk-Barańska ).

W ostatnich tygodniach brałem udział w kilku dożynkowych uroczystościach i ogromnie się cieszę, że ta tradycja żyje. Dla mieszkańców wsi jest czymś naprawdę ważnym. Docenia pracę. Pozwala cieszyć się z jej efektów. Umacnia lokalne więzi. Celem wystawy w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu jest pokazanie współczesnego charakteru święta plonów oraz zmian w obyczajach i obrzędach dożynkowych, jakie dokonały się na przestrzeni dziejów. Jak piszą organizatorzy tej wystawy: „Ważnym aspektem ekspozycji jest też wielowymiarowe przedstawienie losów naszych chłopskich przodków. Stąd poza sielankowym obrazem polskiej wsi w ludycznych rytuałach święta plonów, pojawia się również odwołanie do popularnego obecnie nurtu mrocznej antropologii, polskiego feudalizmu i pańszczyzny – skomplikowanego i często pomijanego fragmentu historii ludowej”. Osobiście mam wątpliwości co do tego wątku (tak modnego dziś w lewicowym nurcie), ale pójdźcie i sami oceńcie.


Dożynki parafialne w Smardzowicach, Koło Gospodyń Wiejskich w Maszycach, 2021
Fot. Z. Machnik

W Muzeum Etnograficznym jest też wystawa stała „Dolnoślązacy. Pamięć, kultura, tożsamość”. Nie można jej przegapić. Natomiast w gmachu głównym Muzeum Narodowego we Wrocławiu – poza wystawami stałymi – cały czas czeka na odwiedzających ciekawa (na swój sposób niecodzienna) wystawa „Żelazny świat” (kurator Tadeusz Fercowicz). Zaprezentowane na niej zostały zamki, klucze, kłódki, okucia takie jak kołatki, zawiasy oraz skrzynie powstałe od IX do XX wieku. Po raz pierwszy zwiedzający mogą obejrzeć niezwykłe żelazne skarbce, a wśród nich będącą dużą rzadkością żelazną beczkę na żołd z XVII wieku.

Inna z czasowych wystaw w gmachu głównym to przygotowana przez kurator Jolantę Sozańską „Nowoczesna ceramika. Wyroby fabryki R.M. Krause w Świdnicy (1882-1932)”.

– Urokliwe, kruche, zaskakujące – tak można w trzech słowach powiedzieć o wyrobach działającej równo pół wieku w Świdnicy fabryce R.M. Krause – mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor MNWr.


Wazony, 1. ćwierć XX w.; Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Fot. MNWr

Ten terakotowy, majolikowy, a wreszcie i fajansowy świat, pełen niespodzianek i popisu rzemieślniczego kunsztu, tylko z pozoru utracił swoją atrakcyjność. Chociaż dzisiaj nie przyozdabiamy stołów elementami figuralnych i ornamentalnych dekoracji, inne wazony i flakony wypełniamy kwiatami, owoce już nie znajdują swojego miejsca przechowania w ceramicznych paterach – to patrzymy na te niegdysiejsze wyroby z zainteresowaniem graniczącym często z podziwem.

(mm)