Saxo Bank corocznie publikuje szokujące prognozy na nadchodzące dwanaście miesięcy. To często mało prawdopodobne, ale niedoceniane zdarzenia, których materializacja mogłaby sporo namieszać. Bywało jednak w przeszłości, że te szokujące przewidywania sprawdzały się. Jak będzie tym razem?
Autorzy szokujących prognoz sami zaznaczają, że powinny być one traktowane jako eksperyment myślowy polegający na rozważeniu wszystkich możliwości – nawet tych postrzeganych jako nierealne – które od czasu do czasu mimo wszystko się materializują. A zatem poznajmy szokujące prognozy Saxo Banku na 2023 rok.
Nowy Projekt Manhattan
W 2023 r. właściciele największych spółek technologicznych i inni miliarderzy zaczną się niecierpliwić brakiem postępów w rozwoju niezbędnej infrastruktury energetycznej, która pozwoliłaby im zarówno realizować swoje marzenia, jak i zająć się konieczną transformacją energetyczną. Łącząc siły, utworzą konsorcjum w celu pozyskania ponad biliona dolarów na inwestycje w rozwiązania energetyczne. Będzie to największy projekt badawczo-rozwojowy od czasu Projektu Manhattan, w ramach którego powstała pierwsza bomba atomowa. Spółki zaangażowane w ten projekt mocno zyskają na wartości.
Macron do dymisji
Wewnętrzna sytuacja we Francji sprawi, że prezydent Macron zdecyduje się podać do dymisji. Otworzy to drzwi Pałacu Elizejskiego dla skrajnie prawicowej kandydatki Marine Le Pen, wywołując tym samym falę osłupienia w całej Francji i poza nią oraz generując nowe egzystencjalne wyzwanie dla projektu Unii Europejskiej i jego chwiejnych instytucjonalnych fundamentów.
Złoto do góry
Złoto w końcu znajdzie grunt pod nogami po trudnym 2022 r., w którym wielu inwestorów czuło frustrację co do niezdolności tego metalu do umocnienia się nawet wówczas, gdy inflacja wzrosła do najwyższego poziomu od 40 lat. W 2023 r. rynek odkryje, że inflacja będzie się utrzymywać na wysokim poziomie. Zaniedbywane dotychczas przez inwestorów złoto zacznie piąć się w górę. Cena uncji złota osiągnie co najmniej poziom 3 tys. dolarów.
Unijne siły zbrojne
Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała największą „gorącą wojnę” w Europie od 1945 r., a wybory uzupełniające w Stanach Zjednoczonych w 2022 r. doprowadziły do zdecydowanego umocnienia prawicowych populistów. W 2023 r. stanie się bardziej oczywiste niż kiedykolwiek, że Europa musi przywrócić do porządku swój potencjał obronny, w mniejszym stopniu mogąc polegać na coraz bardziej kapryśnym amerykańskim cyklu politycznym i stojąc w obliczu ryzyka, że Stany Zjednoczone całkowicie wycofają się ze swoich dawnych zobowiązań wobec Europy, być może po ukraińsko-rosyjskim zawieszeniu broni. W dramatycznym posunięciu wszystkie państwa członkowskie UE postanowią do 2028 r. ustanowić unijne siły zbrojne.
Bezmięsny świat
Według jednego z raportów, abyśmy mogli osiągnąć cel zerowych emisji netto do 2050 r., spożycie mięsa musi zostać zmniejszone do 24 kg na osobę rocznie, w porównaniu z obecną średnią OECD wynoszącą około 70 kg. Kraje, które najprawdopodobniej wezmą pod uwagę żywnościowy aspekt zmian klimatycznych, to te, które przyjęły prawnie wiążące cele zerowej emisji netto. Szwecja zobowiązała się do osiągnięcia neutralności węglowej do 2045 r., podczas gdy inne kraje, takie jak Wielka Brytania, Francja czy Dania, za docelowy przyjęły rok 2050. W 2023 r. co najmniej jeden kraj, chcąc wyprzedzić pozostałych w wyścigu o najbardziej agresywną politykę klimatyczną, zdecyduje się na wprowadzanie na coraz większą skalę wysokich podatków od mięsa. Ponadto zacznie dążyć do całkowitego zakazu krajowej produkcji mięsa pochodzenia zwierzęcego do 2030 r.
Odwrócenie brexitu
Notowania torysów spadną po tym, jak ich brutalny program fiskalny wepchnie Wielką Brytanię w kleszcze recesji, z gwałtownie rosnącym bezrobociem i, jak na ironię, również rosnącymi deficytami w związku z wyczerpaniem wpływów z podatków. Z powodu braku mandatu społecznego wybuchną liczne protesty. W kontekście ruiny gospodarczej, nawet w Anglii i Walii sondaże wykażą powszechne wątpliwości co do zasadności brexitu. Pojawi się poparcie dla drugiego referendum w sprawie brexitu i coraz lepsze wyniki sondaży dla Liberalnych Demokratów, domagających się nowego referendum. Wygrają zwolennicy ponownego przystąpienia do Unii.
Ceny pod kontrolą
Inflacja pozostanie wyzwaniem do opanowania, a długoterminowe potrzeby energetyczne nie zostaną zaspokojone. Niemal każda wojna powodowała kontrolę cen i racjonowanie, które wydają się być równie nieuniknione. Również w 2022 r. pojawiły się przedwczesne i chaotyczne inicjatywy mające na celu opanowanie inflacji. Przeważają podatki od nadzwyczajnych zysków spółek energetycznych. W gospodarce wojennej twarda ręka rządu będzie nieubłaganie rosnąć, dopóki presja cenowa będzie zagrażać stabilności. Panuje przekonanie, że rosnące ceny w jakiś sposób sugerują zawodność rynku i że konieczna jest szerzej zakrojona interwencja, aby zapobiec destabilizacji gospodarki przez inflację. W 2023 r. należy się spodziewać coraz większej kontroli cen, a nawet płac.
Bez dolara i MFW
W obliczu dalszego wykorzystywania dolara jako broni przez amerykański rząd, kraje niebędące sojusznikami Stanów Zjednoczonych odejdą od amerykańskiej waluty i MFW. Utworzą Międzynarodową Unię Clearingową (ang. International Clearing Union, ICU) i nowe aktywo rezerwowe – bankor (kod waluty: KEY) – wykorzystując oryginalny pomysł Keynesa z czasów sprzed Bretton Woods, aby utrzeć nosa Amerykanom nadużywającym swojej władzy nad międzynarodowym systemem walutowym.
Japońska reforma walutowa
W 2023 r. presja na jena i japoński system finansowy ponownie się nasili w związku z globalnym kryzysem płynności wywołanym przez zacieśnienie polityki Fed i wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Początkowo Bank Japonii i Ministerstwo Finansów będą próbować zaradzić tej sytuacji poprzez spowolnienie, a następnie wstrzymanie interwencji walutowych. Gdy para USD/JPY przekroczy poziomy 160 i 170, a publiczne protesty przeciwko mocno rosnącej inflacji osiągną punkt kulminacyjny, organy te uświadomią sobie, że kryzys wymagać będzie nowych, odważnych środków. Gdy para USD/JPY przekroczy poziom 180, rząd i bank centralny przystąpią do działania. Japonia wprowadzi sztywny kurs na poziomie 200.
Raje podatkowe a fundusze private equity
W 2016 r. Unia Europejska ustanowiła unijną czarną listę rajów podatkowych, określającą kraje lub jurysdykcje uznane za „niechętne do współpracy”, ponieważ zachęcają do agresywnego unikania i planowania podatków. Było to reakcją na wyciek Panama Papers, czyli milionów dokumentów ujawniających oszustwa podatkowe ze strony zamożnych osób. W miarę dalszego pogłębiania się mentalności gospodarki wojennej w 2023 r., perspektywy bezpieczeństwa narodowego coraz bardziej będą się zwracać do wewnątrz, w kierunku polityki przemysłowej i ochrony krajowych gałęzi przemysłu. Szacuje się, że raje podatkowe kosztują rządy od 500 do 600 mld dolarów rocznie w postaci utraconych wpływów z podatku. Unijny zakaz dotyczący rajów podatkowych i amerykańska zmiana zasad opodatkowania carried interest wstrząsną całą branżą private equity i venture capital. Wyceny notowanych na giełdzie spółek private equity zostaną obniżone o 50 proc.
(opr. mtm)