SOS dla Odry
Pierwsze sygnały o tym, że w Odrze dzieje się coś niepokojącego pojawiły się w ostatniej dekadzie lipca. Jednak prawdziwy alarm został ogłoszony dopiero dwa tygodnie później.
„Ponadmetrowej długości szczupaki i sumy, płocie, a nawet ślimaki i małże. Tysiące uduszonych stworzeń powoli spływają Odrą do Bałtyku. Ktoś zadał śmiertelny cios drugiej największej rzece w Polsce, a my wciąż nie wiemy ani kto, ani czym to zrobił. Politycy przerzucają się odpowiedzialnością, robiąc z katastrofy ekologicznej medialny show. Zamiast politycznego teatru potrzebujemy międzynarodowej komisji, która pilnie wyjaśni sprawę i stworzy plan przywrócenia rzeki do życia” – napisali w apelu członkowie międzynarodowej grupy Avaaz.
O ile dość często z dużą rezerwą podchodzę do wszelkich odezw aktywistów, to ty...