piątek, 26 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Kobierzyce: Sukcesy, problemy i najważniejsza zmiana

Wpływy podatkowe i z opłat oraz udziały w PIT i CIT są jedynie częścią dochodów gmin – dochodzą do tego dochody ze sprzedaży majątku, subwencje, dotacje celowe z budżetu państwa, a także finansowe środki unijne. A jak się to wszystko podliczy i podzieli przez liczbę mieszkańców, to będzie wiadomo, które gminy w Polsce są najbogatsze, a które najbiedniejsze. Ministerstwo Finansów niedawno opublikowało wskaźniki dochodów podatkowych dla gmin – w przeliczeniu na jednego mieszkańca – na rok 2022, i krajowym liderem jest wiejska gmina Kleszczów w województwie łódzkim, a drugą lokatę zajmuje dolnośląska gmina Kobierzyce.

Gmina Kobierzyce od wielu już lat jest na szczycie samorządowego, krajowego topu rozwojowego, a wszystko nie wzięło się z powietrza, ani nie stało się za przyczyną czarodziejskiej różdżki, czy za powiedzeniem „stoliczku nakryj się”, tylko jest wynikiem ludzkiej mądrości, pracowitości i konsekwencji. A przecież sytuacja gospodarcza w Polsce nie jest łatwa i problemy boleśnie dotykają samorządy.

Drudzy w Polsce

– Też trochę narzekam i jest tego kilka powodów – mówi wójt Ryszard Pacholik. – Budowaliśmy tegoroczny budżet gminy wtedy, gdy była inna sytuacja polityczno-gospodarcza, gdy nie było wojny w Ukrainie i reperkusji z nią związanych. Ale nie zmienia to faktu, że jeśli chodzi o wysokość dochodów – w przeliczeniu na jednego mieszkańca – to jesteśmy drugą gminą w Polsce, wyprzedza nas tylko gmina Kleszczów, która ma olbrzymie wpływy finansowe z kopalni Bełchatów i z tej wielkiej dziury poeksploatacyjnej. Natomiast rozwój gminy Kobierzyce w dużej mierze opiera się na dochodach własnych, w znacznym stopniu zdywersyfikowanych i jest to wielka zasługa naszych firm i mieszkańców.

Wójt Ryszard Pacholik podczas wojewódzkich obchodów Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej w Węgrach w gminie Żórawina

Na trudnym przetargowym froncie

W gminie Kobierzyce samorząd nie przejada pieniędzy. Tutaj zawsze budżety były proinwestycyjne i jest tak do dziś.

– Niestety, koszty związane z szalejącą inflacją są tak ogromne, że zmuszeni jesteśmy odwlec część zaplanowanych inwestycji – mówi wójt Ryszard Pacholik. – Wszystko dlatego, że często ceny podczas przetargów okazują się nawet o ponad sto procent wyższe niż te zakładane w kosztorysach. Mimo to realizujemy wiele inwestycji. Zakończyliśmy budowę dużej szkoły w Bielanach Wrocławskich i rozbudowujemy szkołę w Wysokiej, gdzie musieliśmy zmienić warunki finansowe, bowiem wykonawca oznajmił, że nie jest w stanie dotrzymać umowy, ponieważ podwyżki cen mu to uniemożliwiły. Mieliśmy też pieniądze z Polskiego Ładu na budowę świetlicy w Nowinach, ale do pierwszych dwóch przetargów nikt się nie zgłosił. Dopiero za trzecim razem zgłosiła się jedna firma, z którą podpisaliśmy umowę. A ostatnio ogłosiliśmy przetarg na remont szkoły w Pustkowie Wilczkowskim, ale była tylko jedna oferta, droższa o sto procent, i musieliśmy przetarg odwołać. Nie poddajemy się jednak i to zadanie będziemy realizować etapami – na pierwszy ogień pójdzie m.in. wymiana okien, elewacja, ocieplanie itd. Za to w przetargu dotyczącym budowy szkoły w Pustkowie Żurawskim pojawiła się jedna oferta znacznie przewyższająca kosztorys. Niebawem zaś chcemy ogłosić przetarg na budowę szkoły w Tyńcu Małym i już boję się, co z tego wyniknie i czy wpłynie jakakolwiek oferta. Oczywiście kilka przetargów zostało rozstrzygniętych, w tym na budowę chodnika Żerniki – Racławice, na dwa przepusty na drodze Chrzanów – Kobierzyce, a także na budowę i przebudowę drogi w Tyńcu nad Ślęzą. A przed nami także przebudowa kompleksowa drogi w Bąkach. Ponadto instalujemy nowe oświetlenie w wielu naszych miejscowościach.

Janosik by się obłowił

Decydenci dobrze wiedzą o zamożności Kobierzyc i delikatnie mówiąc, gmina nie jest rozpieszczana przy przyznawaniu zewnętrznych dotacji finansowych.

– Z trzeciej transzy, dotyczącej wsparcia gmin popegeerowskich, niestety nic nie dostaliśmy – posępnieje wójt Ryszard Pacholik. – Dotychczas otrzymaliśmy 2,4 mln zł na budowę świetlicy w Bąkach, a z drugiej transzy Polskiego Ładu 10 mln zł na budowę szkoły w Tyńcu Małym. Chcę przypomnieć, że rocznie płacimy największe – w przeliczeniu na mieszkańca – janosikowe w kraju i jest to aż 25 mln zł. To ogromna kwota, która gdyby była skonsumowana w naszej gminie, to bardzo by nam pomogła w realizacji wielu zadań. To nas boli, bowiem uważamy, że te środki finansowe powinny być przeznaczone na rozwój naszej gminy. Ale i tak złożyliśmy niedawno wiele wniosków w celu pozyskania zewnętrznych funduszy, w tym do programu wspierającego przebudowę infrastruktury związanej ze specjalnymi strefami gospodarczymi. Jeden wniosek – używając kolokwializmu – idzie przez starostwo powiatu wrocławskiego i dotyczy przebudowy ronda w Tyńcu Małym oraz budowy ul. Logistycznej ze strefy bielańskiej właśnie do tego ronda. Zależy nam, aby ruch pojazdów ominął Bielany Wrocławskie i został skierowany na tę nową ulicę i na tynieckie rondo. To sprawa pilna ze względu na korki i uciążliwa dla mieszkańców Tyńca Małego, którzy wystosowali petycję o rychłe rozwiązanie tego problemu. Ponadto składamy jeszcze dwa wnioski o dofinansowania dotyczące przebudowy stref i czekamy na ich rozstrzygnięcie.

Wielkie sportowe sukcesy

Samorząd gminy Kobierzyce przeznacza środki finansowe nie tylko na wzbogacanie infrastruktury, ale spore fundusze pochłaniają organizacje pozarządowe i stowarzyszenia, w tym kluby sportowe. Nie tak dawno piłkarki ręczne KPR Kobierzyce zdobyły Puchar Polski, wygrywając z Zagłębiem Lubin.

– Warto generalnie wspierać sport, który ma także wielki walor promocyjny – uśmiecha się wójt Ryszard Pacholik. – W ciągu roku TVP Sport transmitowała 15 meczów naszej drużyny, która przez trzy lata gry w ekstraklasie zdobyła aż trzy medale – dwa brązowe i srebrny. A w tym roku nasze szczypiornistki wywalczyły Puchar Polski i dzięki temu zagrają o europejskie laury. Dzisiaj Kobierzyce kojarzą się bardziej nie z inwestycjami, lecz ze sportem wyczynowym na wysokim poziomie. Dodam jeszcze, że nasze juniorki zdobyły w mistrzostwach Polski trzecie miejsce w plażowej piłce ręcznej.

Zmiana na najważniejszym urzędzie

Gminę Kobierzyce dotykają te same problemy, jakie są dzisiejszą bolączką innych polskich samorządów.

– Odczuwamy brak stabilności i na dobrą sprawę to nie wiemy, jak będzie dalej – ocenia wójt Ryszard Pacholik. – Jakie będą koszty bieżące związane z zarządzaniem gminą, o ile wzrosną ceny nośników energii. W związku z tym budowanie przyszłorocznego budżetu gminy będzie naprawdę trudne. Zobaczymy, jak będzie wyglądała zima, ale to wszystko jest jak przysłowiowe wróżenie z fusów. Chciałbym jednak, aby gmina Kobierzyce dalej rozwijała się dynamicznie i żeby jej mieszkańcy żyli na coraz to lepszym poziomie. Nie ukrywam tego, że w najbliższych wyborach nie będę już kandydował na wójta i w zasadzie klamka zapadła. Wprawdzie mam propozycje startu w innych gremiach samorządowych, ale nie podjąłem jeszcze żadnych decyzji. Natomiast moja 22-letnia misja w Kobierzycach dobiega końca, lecz – bez fałszywej skromności – mogę dzisiaj powiedzieć, że moja praca związana była z olbrzymim sukcesem rozwojowym naszej gminy. Dołożyłem do tego znaczącą cegiełkę i mam prawo być dumny z tego, co razem, dzięki wspólnej pracy, dzisiaj osiągnęliśmy. Teraz ważne jest, aby nasi mieszkańcy wybrali mojego następcę, który będzie jak najlepiej działał na rzecz całej naszej społeczności. Ze stuprocentowym przekonaniem stawiam na mojego zastępcę Piotra Kopcia, który jest znakomitym fachowcem, a w naszym urzędzie pracuje dłużej ode mnie. Ponadto mieszka w naszej gminie, zna dobrze ludzi i wie świetnie, co ich boli i czego im potrzeba. Według mnie Piotr jest najlepszym gwarantem rozwoju gminy Kobierzyce i jej mądrego zarządzania, co wcale nie jest sprawą prostą.

S.G.