niedziela, 9 lutegoKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Żórawina: W hołdzie ofiarom i bohaterom

Wojewoda dolnośląski JAROSŁAW OBREMSKI, wójt gminy Żórawina JAN ŻUKOWSKI oraz wrocławski oddział Instytutu Pamięci Narodowej byli 12 lipca w Węgrach w gminie Żórawina organizatorami wojewódzkich obchodów Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Święto to obchodzone jest w rocznicę niemieckiej pacyfikacji Michniowa w roku 1943 i jest hołdem złożonym mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę podczas II wojny światowej, za wspieranie partyzantki, działalność konspiracyjną oraz pomoc, jakiej polska wieś udzielała ukrywającym się przed prześladowaniami.

Uroczystości – w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego oraz wrocławskiej Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych – rozpoczęły się o godz. 11 w centrum Węgier nieopodal pomnika Wincentego Witosa. Stawiły się poczty sztandarowe reprezentujące okoliczne szkoły oraz instytucje i stowarzyszenia – Kłodzkie Stowarzyszenie Społeczno-Historyczne z Polanicy-Zdroju, okręg dolnośląski Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej, Ochotniczą Straż Pożarną w Węgrach. Obchody uświetnili swoją obecnością posłowie, radni wojewódzcy, samorządowcy, przedstawiciele Kościoła, a także oficerowie wojska i policji.

– Kiedy przyszedł rok 1939 i ciemne karty okupacji niemieckiej i sowieckiej, znów mogliśmy liczyć na mieszkańców polskiej wsi, którzy masowo zasilali szeregi AK oraz Batalionów Chłopskich i wspierali ruch partyzancki, płacąc za to ogromną cenę – mówił poseł na Sejm RP Paweł Hreniak. – Dzisiaj polska wieś jest nadal wielkim zasobem patriotyzmu.

– Siedemdziesiąt dziewięć lat temu w świętokrzyskim Michniowie niemieccy żołnierze dopuścili się wielkiej zbrodni – dodał wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa. – Przypominamy tamten dzień i ofiary, ale podobnych miejsc i zbrodni było w Polsce znacznie więcej. Mieszkańcy polskich wsi byli jednymi z tych, którzy płacili wysoką cenę za lojalność wobec swojego państwa. Niestety, dzisiaj też są narody uważające, że są lepsze od innych i że mogą narzucać innym swoją wolę, że mogą zabijać i rabować.

– Losy wsi polskiej zawsze były związane bezpośrednio z losem całego narodu – podkreślił radny sejmiku dolnośląskiego Tytus Czartoryski. – Właściwie można powiedzieć, że wieś to żywicielka narodu, w którą uderzają najpierw wszelkie zagrożenia. A Wincenty Witos mówił, że wieś polska w najtrudniejszych czasach naszej historii zachowała trzy elementy, które pozwoliły odbudować nam niepodległość – wiarę, ziemię i język.

– Wieś polska na przestrzeni wieków zawsze broniła i żywiła ojczyznę, płacąc za to często najwyższą cenę – zaznaczył prof. Stanisław Ułaszewski, prezes dolnośląskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK. – Taką tragiczną cenę zapłacili w roku 1943 mieszkańcy wsi Michniów, spacyfikowanej, spalonej i wymordowanej przez niemiecką żandarmerię.

Następnie prof. Ułaszewski uhonorował wójta gminy Żórawina Jana Żukowskiego medalem Wierni Akowskiej Przysiędze – za pielęgnowanie etosu AK i BCH, a także tradycji ludowej i działalność patriotyczną oraz dobre serce okazane uchodźcom wojennym z Ukrainy.

– Dzisiaj dziękujemy ludziom wsi, którzy w trudnym wojennym okresie bronili naszej ojczyzny, oddając życie – zaznaczył wójt Jan Żukowski. – Nie wolno o tym zapomnieć. Dziękuję również mieszkańcom wsi i miast za to, że otworzyli swoje serca, pomagając uchodźcom z Ukrainy.

Na koniec delegacje złożyły wieńce i wiązanki kwiatów pod pomnikiem Wincentego Witosa.

S.G.