piątek, 26 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Niechlów: Wszystko się ułoży

Rozmowa z Janem Głuszką, wójtem gminy Niechlów

Rozmawiamy 5 lipca, pięć dni po wejściużycie ustawy o utrzymaniu czystościporządku w gminach. Podobno w 80 procentach gmin przetargi zostały rozstrzygnięte, a w 20 procentach nie. A jak jest u was?

– Jesteśmy po przetargach, wykonawca został wyłoniony, umowy podpisane, ale wszyscy muszą mieć świadomość, że żyjemy w okresie przejściowym. Przecież mieszkańcy mieli umowy z poprzednią firmą do końca czerwca. W umowach i podejmowanej przez rady uchwałach cykliczność wywożenia odpadów wynosi trzy tygodnie, więc siłą rzeczy nowy podmiot nie wejdzie z obsługą gminy 1 lipca! Musi przecież poznać teren, zorientować się, ilu mieszkańców będzie śmieci segregować, ile jest deklaracji, ile miejscowości…

Po prostu musi się wdrożyć!

– I przygotować sprzętowo. Nie ma problemu tam, gdzie przetarg wygrała firma działająca na tym terenie poprzednio, gorzej, gdy wchodzi nowy podmiot. U nas tak się złożyło, że firma z Nowej Soli, która wygrała wielki przetarg na swoim terenie, na początku ubiegłego tygodnia zabrała wszystkie kubły z gminy. Żeby ratować sytuację, rozdaliśmy mieszkańcom worki do segregacji i worki na odpady niesegregowane. Jednak pewne zjawiska, jakie obserwujemy, nie są wynikiem tego, że nagle mamy tak dużo śmieci albo że zniknęły kubły! Jeśli firma zabiera kubły w piątek, a w sobotę na przystankach stoją worki z odpadami, to nie są to worki tych, co kubły mieli, ale tych, którzy nie mieli żadnych kubłów i żadnych pieniędzy za usuwanie odpadów nie płacili! Nie jest tajemnicą, że w takich biednych gminach jak nasza 30 procent mieszkańców nie płaciło za wywóz śmieci. I to oni są najbardziej teraz zbuntowani, i to oni dzień po zniknięciu kubłów wystawili pełne śmieci worki. Pozostali są nauczeni segregacji, przyzwyczajeni do gromadzenia śmieci, do kompostowania, bo nikt w gospodarstwie wiejskim pomidora czy obierków nie wyrzuca do kubła, tylko takie odpady trafiają na kompost. Makulaturę czy papier też ciężko będzie uświadczyć – bo służy do palenia w piecu, podkładania pod warzywa… Także szkło ma drugie życie, każdy kupiony słoiczek służy po zużyciu zawartości do przechowywania przetworów. Nie będzie też w tym okresie przejściowym problemów z plastikiem, bo firma nie zabrała dwudziestu siatkowych kontenerów będących własnością gminy i za ich opróżnianie płaci gmina. Kłopotów nie robią ci, którzy normalnie w istniejącym już systemie radzenia sobie z odpadami funkcjonowali, ale ci, którzy nie brali udziału w tym systemie, nie mieli kubłów, nie płacili grosza. Dzisiaj robią największe zamieszanie, bo zostali opodatkowani.

Ale pewnie wszystko jakoś się utrzęsie…

– Ja, jako obywatel, nie jako wójt gminy, uważam jednak, że ustawa nie została dopracowana. Nie może bowiem być tak, że w niektórych miastach firmy niewygrywające przetargu już 15 czy 16 czerwca zabrały kubły i uciekły! Umowa była do końca czerwca. Drugi problem to ceny. W Wielkopolsce, w byłym województwie leszczyńskim, za tonę składowanych odpadów płaci się 160 czy 250 zł, a nasz urząd marszałkowski administracyjnie przydziela gminy do składowiska odpadów w Rudnej, gdzie się płaci 400 zł. A dokładnie – 399,05 zł. Jeśli ustawodawca założył, że system ma się sam finansować, to w jakiej sytuacji są gminy, które mają wskazane składowisko za 400 zł, a w jakiej te, które płacą 200 zł?

Oddaliście ostatnio ważny odcinek drogi…

– To 600 metrów asfaltowej drogi, prowadzącej od drogi wojewódzkiej Siciny – Wschowa do cmentarza parafialnego i 100 metrów za cmentarz. O tę drogę społeczność parafialna z księdzem kanonikiem Tadeuszem Śliwką na czele zabiegała od wielu lat. I słowo stało się ciałem – za 351 tys. zł wykonał to bardzo sprawnie Drogomel z Góry. Udało się także przenieść w inne miejsce klony, które rosły przy dawnej polnej drodze. Dziś wyglądają pięknie i cieszę się, że je uchroniliśmy przed zniszczeniem.

Pogoda zmienną jest… Jakie będą plony?

– Ciągłe deszcze sprawiają, że plony będą powyżej średniej. Widziałem po burzy położone zboże – i to dobrze, zboże jest silne, bo słabego burza nie położy. Więc jeśli żniwa będą suche, plony mamy bardzo dobre. Oby tylko nie było żniw przekropnych! Czyli takich, gdy deszcz kropi cały czas…

dożynki tradycyjnie w pierwszą niedzielę września! W Sicinach, dokąd serdecznie zapraszamy!

Rozmawiał Sławomir Grymin