Zwiększenie atrakcyjności inwestycyjnej Polski oraz szansa na wykorzystanie całej puli powierzchni SSE to główny cel wydłużenia funkcjonowania stref do 2026 r. Rada Ministrów przyjęła w lipcu 14 rozporządzeń wprowadzających tę regulację.
Wydłużenie działalności SSE spowoduje, że nadal będą one ważną zachętą inwestycyjną, przyczyniając się do zwiększonego napływu nowych projektów do Polski. Dłuższe działanie stref ma istotne znaczenie dla przedstawicieli sektorów o niskiej stopie zwrotu, np. z branży motoryzacyjnej, którzy często wybierają tereny SSE pod swoje inwestycje.
Zgodnie z unijnym prawem
Zdaniem przedstawicieli resortu gospodarki, dzięki jeszcze 14-letniej perspektywie działania stref tworzy się realna szansa na pełne wykorzystanie limitu powierzchni SSE w Polsce, czyli 20 tys. ha.
Wydłużenie funkcjonowania SSE nie stoi w sprzeczności z prawem UE, ponieważ zasady udzielania pomocy publicznej w strefach są zgodne z regulacjami wspólnotowymi. Modyfikacje zasad dokonywane przez KE w kolejnych okresach programowania wprowadzane są do prawa krajowego i obowiązują przedsiębiorców, którzy uzyskają wsparcie po dniu ich wejścia w życie.
Inwestycji ciągle więcej
Jak podał niedawno resort gospodarki, wartość inwestycji w czternastu SSE na koniec I kwartału tego roku wyniosła 87,745 mld zł wobec 85,8 mld zł na koniec 2012 roku. Na koniec I kwartału liczba nowych miejsc pracy stworzonych w SSE wyniosła 184,680 tys. wobec 186,287 tys. na koniec 2012 roku.
Specjalne Strefy Ekonomiczne chcąc przyciągnąć nowych inwestorów proponują cały szereg udogodnień i ulg. Jednak, jak wynika z analiz przeprowadzonych w ubiegłym roku przez KPMG, liczni potencjalni inwestorzy nie decydowało się na wejście do SSE. Powody? Między innymi przedstawiciele firm twierdzili, że wejścia do stref nie uzasadnia skala inwestycji jaka planują przeprowadzić. Poza tym wiele firm twierdziło, że to co oferują SSE nie jest tak do końca w pełni atrakcyjne, bo ulgi są zbyt małe i nie równoważą nakładów, jakie trzeba ponieść, by rozpocząć działalność w strefie.
Za mało wiedzy
Niestety, z badań przeprowadzonych przez KPMG wynikało również, że wiedza menedżerów o tym, co SSE oferują jest niewielka, niepełna lub żadna. Być może świadczy to o tym, że SSE niewłaściwie prowadzą politykę informacyjną. Powodem może być też brak właściwego rozeznania sytuacji przez firmy.
Wielu obserwatorów rynku twierdzi jednak, że powodem braku zainteresowania inwestycjami na terenach SSE był także brak specjalistów. Chodzi o osoby, które potrafią przeprowadzić proces wejścia do stref. Zdaniem przedstawicieli przedsiębiorców w niektórych regionach, gdzie działają strefy, brakuje też wykwalifikowanych pracowników. Część z tych zarzutów czy też obaw odrzucają jednak szefowie SSE. Twierdza oni, że są w stanie omówić projekt z przedsiębiorcami, udzielić konkretnych i wyczerpujących informacji, czy w końcu wspólnie z potencjalnym inwestorem stworzyć dedykowane pod konkretne przedsięwzięcie optymalizowanie procedury ubiegania się o zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej w SSE. Mówił o tym niedawno na łamach „DGP” Maciej Rojowski z Legnickiej SSE. Twierdził on, że do każdego nowego projektu wyznaczana jest osoba, która „prowadzi firmę na każdym etapie inwestycji oraz realizacji projektu budowlanego.”
Ogromną szansą dla SSE jest jednak przede wszystkim decyzja o wydłużeniu terminu ich działalności. Ta nowa perspektywa może przekonać tych, którzy dotychczas się wahali. No a jednocześnie, to szansa na rozwój wielu regionów w Polsce.
Tomasz Miarecki