środa, 8 majaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Jesienny świat teatru

Nowy sezon Wrocławskiego Teatru Komedia ruszył – to w trudnym czasie, jaki nam teraźniejszość zafundowała, rzecz ważna. Bo śmiech to nie tylko zdrowie, to także budzenie w sobie lepszego ja, bardziej otwartego na innych, tych tu obok i tych, których od nas dzielą kilometry, czas i co tam jeszcze dzielić może…

Na co więc trzeba się (koniecznie!) do Komedii wybrać? Proponuję dwa Maydaye Raya Cooneya – drugi i trzeci, czyli Mayday 2 i Mayday Bigamistka.

Mayday 2 (19, 20 października) to historia Johna Smitha, londyńskiego taksówkarza. John ma dwie żony, dwa mieszkania i dziecko z każdą z żon. Regularne podróżowanie między Wimbledonem a Streatham, gdzie mieszkają jego dwie nieznające się oczywiście rodziny, umożliwia mu jego praca. A tu nagle – internet! Syn taksówkarza i jego córka poznają się w sieci. Postanawiają się spotkać. Ich pierwsza randka to dla Johna katastrofa. Bigamia dla Johna – żaden problem, ale kazirodztwo – w żadnym wypadku! Zaczyna więc szaleńczą jazdę pomiędzy domami, by zapobiec katastrofie. Wspiera go jego sublokator i przyjaciel Stanley, który głównie biega po mieszkaniu Johna, zamykając dzieci i żony na klucz. Zamknięte się nie spotkają!

Mayday 2 to teatralnie znakomita opowieść o mężczyznach, którzy chcą rządzić. Inaczej jest z Mayday Bigamistką (27, 28, 29 października). Tu rządzi kobieta o równie nietypowym podejściu do małżeństwa, jak John Smith. Taksówkarza Johna Smitha i taksówkarkę Jackie Smith łączy rzecz bardzo szczególna – bigamia. John ma dwie żony, Jackie – dwóch mężów. Zawód doskonale im w manewrowaniu między dwoma domami w sąsiadujących dzielnicach Londynu służy, a dwoje małżonków zapewnia wielką życiową rozmaitość. Absurd goni absurd, włącza się policja, splątanie plącze splątanie…

Mayday Bigamistka to jednak nie tylko świetna zabawa, to także prawdziwie poważne pytanie o to, co komu wolno, to krok w nową feministyczną rzeczywistość.

A gdy wchodzić będziemy w listopad, w WTK czekać na nas będzie (4, 5 listopada) Judy Petera Quiltera. To wesoła, wzruszająca opowieść o znakomitej, szalonej i wybitnej artystce Judy Garland. Jest rok 1968, Boże Narodzenie, Londyn, na ulicach królują minispódniczki… Hotel Ritz. Gwieździe towarzyszą Mickey Deans, jej przyszły (i ostatni) mąż, oraz przyjaciel Anthony Chapman – pianista i akompaniator. Obu im Judy jest bliska – tyle tylko, że mąż widzi w niej drogę do kariery i pieniędzy, Anthony zaś po prostu ją kocha. A do tego – muzyka… Słynne przeboje Judy Garland, wśród nich oczywiście Somewhere Over the Rainbow – skraj tęczy, od którego (rolą małej Dorotki, wędrującej po krainie Oz) rozpoczęła się fantastyczna kariera wielkiej aktorki, obdarzonej głosem, który wciąż wzrusza i fascynuje…

Wszystkie spektakle październikowo-listopadowe to znakomity teatr i świetne aktorstwo. Warto nimi wypełnić jesienne wieczory…

Zaś w grudniu czeka nas wspaniała niespodzianka – na 16 grudnia zespół WTK przygotowuje spotkanie z czterdziestoleciem. Oto bowiem współdyrektorzy Komedii – Wojciech Dąbrowski i Paweł Okoński – w tym teatralnym sezonie obchodzić będą czterdziestolecie swojej pracy artystycznej. Czyli Rubinowe Gody Artystyczne – i to prawdziwie piękny jubileusz.

– Ten nasz jubileusz przygotowują aktorzy, my nie mamy pojęcia, jak on będzie wyglądał – uśmiecha się Wojciech Dąbrowski. – Zbierają filmiki, spoty, szykują Pawłowi i mnie wielką niespodziankę. My jak na benefisie, siedzieć będziemy na fotelach, a co będzie się dziać na scenie? Nic nam nie chcą zdradzić.

Każda droga – taka czterdziestoletnia, jak rubinowe gody – ma swój początek. Pytam Wojciecha Dąbrowskiego o ten artystyczny początek.

– Artystycznie zacząłem działać już w szkole średniej – przyznaje. – Akademie, kabarety, szkolne przedstawienia… Bardzo chciałem – od małego zresztą – grać na gitarze, ale moja mama wybrała skrzypce. Pięć lat się na nich uczyłem, grałem… I wróciły do mnie, gdy przygotowywałem Edukację Rity. Chciałem grać na skrzypcach w przerwach, ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Tak czy inaczej – ta moja szkolna artystyczna droga kontynuowała się w szkole teatralnej, a potem w życiu…

Anita Tyszkowska