niedziela, 9 listopadaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

ZOO Wrocław. Minęło 160 lat

Rozmowa z prezesem Zarządu ZOO Wrocław sp. z o.o. lekarzem weterynarii TOMASZEM JÓŹWIKIEM

Wrocławski ogród zoologiczny obchodzi 160-lecie powstania…

– …i jest 80 lat na ziemiach polskich, a jego początki były w Niemczech, i to jeszcze przed pierwszą wojną światową, w roku 1865. Wtedy to otworzono, ogród udostępniając go zwiedzającym – przez pewien okres borykał się z perturbacjami finansowymi, na które wpływ miał światowy kryzys. Jakiś czas zoo było nieczynne, tak samo stało się po drugiej wojnie światowej, podczas której Wrocław bardzo ucierpiał, ale już w Polsce ogród szybko odbudowano i stał się lokalną atrakcją.

Tomasz Jóźwik Fot. Sławomir Grymin

Był zawsze z wrocławianami…

– …a dzięki programowi telewizyjnemu „Z kamerą wśród zwierząt” – goszczącemu na ekranach telewizyjnych przez 32 lata – poznała wrocławski ogród cała Polska. Prowadzili go Hanna i Antoni Gucwińscy, i wielu telewidzów czekało na ten program. Wtedy był to drugi – po „Pieprzu i wanilii” – przyrodniczy program telewizyjny w naszym kraju.

Jak pan ocenia dzisiejszą kondycję wrocławskiego zoo?

– Jest bez wątpienia najpopularniejszym ogrodem zoologicznym w naszym kraju, z najwyższą frekwencją zwiedzających – także dzięki wielkim inwestycjom w ostatnich latach. Przed 11 laty otwarte zostało Afrykarium wymyślone przez ówczesnego prezesa zoo Radosława Ratajszczaka, które było spektakularnym wydarzeniem na polskim rynku ogrodów zoologicznych. Ale te 160 lat obrazuje także, jak zmieniały się ogrody zoologiczne – w zakresie hodowli zwierząt i zadań przed nimi stojących. Dzisiaj nikt nie oczekuje już tylko wystawowej menażerii, lecz zoo stało się przede wszystkim ośrodkiem chroniącym ginące gatunki zwierząt – nie tylko przez hodowlę – lecz także wspieranie programów ochronnych w miejscu ich naturalnego występowania.

W roku 1956 ogród powiększono o ponad 15 ha terenów po Wystawie Ziem Odzyskanych
Hipopotamy to od zawsze wielka atrakcja zoo

Jakie programy wspieracie?

– Wraz z powołaną przez nas fundacją realizujemy ponad 40 różnych programów na całym świecie – w czym wspierają nas datkami nasi zwiedzający. Serce rośnie, gdy widzimy, jak ludzie chętnie wspierają finansowo programy ochrony zwierząt, m.in. kupując chętnie bilety wejściowe do zoo, opatrzone dodatkiem na ochronę przyrody. Wspomagana jest również fundacja, a na terenie naszego zoo są datkomaty, i każdy może nam pomóc.

Dzisiaj dzień powszedni i sporo zwiedzających…

– …a w weekendy jest ich dwukrotnie więcej. Większość ludzi przyjeżdża do nas spoza Wrocławia – w tym zagraniczni goście z kilkudziesięciu krajów – dlatego zamieściliśmy dwujęzyczne tabliczki gatunkowe.

Pussi – przedwojenna ozdoba wrocławskiego zoo

Co dzisiaj – poza sprawami hodowlanymi i finansowymi – jest najistotniejsze dla wrocławskiego zoo?

– Kluczowe jest utrzymanie wykwalifikowanej i zaangażowanej kadry pracowniczej, która konsekwentnie buduje ten ogród, i to właśnie dzięki tym ludziom to wszystko tak wygląda i funkcjonuje – są oni sprawnym motorem funkcjonowania tego ogrodu.

Zatem…

– …zapraszamy do wrocławskiego ogrodu zoologicznego, w którym dzieje się sporo, gdzie można odpocząć i obserwować zwierzęta – nawet przez kolejne 160 lat, a nawet dłużej.

Rozmawiał Sławomir Grymin

* * *

W rok obchodów 160-lecia ZOO Wrocław zapraszamy Was, Drodzy Goście, do naszego ogrodu, abyście świętowali z nami ten jubileusz. Przygotowaliśmy dla Was liczne atrakcje. Od założenia zoo w roku 1865 aż po dziś piszemy historię, w której ludzie i zwierzęta spotykają się w sferze edukacji, ochrony i zachwytu nad przyrodą. Dziś jesteśmy jednym z najbogatszych w gatunki i najbardziej różnorodnym ogrodem zoologicznym w Europie.

Historia naszego zoo jest opowieścią o zmieniającym się świecie, ludzkich ambicjach, tragediach wojennych i odpowiedzialności wobec przyrody. W lipcu 1865 roku otwarto ogród, w którym zamieszkały wilki, niedźwiedzie, ptaki drapieżne, wielbłądy i małpy. Początkowo dyrektorzy zmieniali się często, a jednym z najbardziej zasłużonych był Friedrich Grabowski, który po I wojnie światowej nie dopuścił do likwidacji zoo. Gdy w roku 1921 zamknięto zoo, zabiegał o jego reaktywację, co udało się w roku 1927. W latach 1929-1934 dyrektorem był Hans Honigmann.

Druga wojna światowa stała się najtragiczniejszym okresem w historii ogrodu – część zwierząt zmarło z wyziębienia, a w roku 1945 – podczas walk o Festung Breslau – zniszczeniu uległy niemal wszystkie budynki, a śmierć poniosło niemal 85 proc. zwierząt. Natomiast po kapitulacji Wrocławia zoo ograbiono – z 2500 zwierząt zostało 500 – rozdzielono je pomiędzy ogrody zoologiczne w Krakowie, Łodzi i Poznaniu.

Odbudowę ogrodu rozpoczęto w roku 1947, gdy jego dyrektorem został Karol Łukaszewicz, biolog i wizjoner, i już po roku otworzono ogród dla publiczności. W roku 1956 ogród powiększono o ponad 15 ha – terenów po Wystawie Ziem Odzyskanych. Lata 1966-2006 były okresem kierowania ogrodem przez Antoniego Gucwińskiego – najbardziej rozpoznawalnego dyrektora ogrodów w kraju – dzięki telewizyjnemu programowi „Z kamerą wśród zwierząt”.

Wizerunek ogrodu zmieniał się powoli, a przełom nastąpił w roku 2007, gdy dyrektorem placówki został Radosław Ratajszczak, który zdecydował o przekształceniu zoo w spółkę prawa handlowego, co umożliwiło pozyskanie funduszy na budowę Afrykarium – unikatowego w świecie oceanarium poświęconego faunie Afryki. Od jego otwarcia w roku 2014 odwiedziło je ponad 16 mln osób.

Dziś ogród jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych w Polsce i ważnym ośrodkiem ochrony gatunków zagrożonych. Fundacja ZOO Wrocław – DODO wspiera projekty ratunkowe na całym świecie, pomagając ginącym zwierzętom [gatunkom]. Misją współczesnego zoo jest eksponowanie zwierząt dla rozrywki, lecz zarazem ich ochrona, edukacja i realizacja hodowli zachowawczej. W ubiegłym roku we wrocławskim zoo przyszły na świat cztery tygrysy sumatrzańskie – zagrożone wyginięciem w naturze. Tylko tutaj rozmnażają się dzioborożce palawańskie, rodzą się m.in. pantery śnieżne, kanczyle filipińskie, hipopotamy karłowate, oryksy szablorogie, takiny złote, dikdiki, sitatungi, lemury i gibony.

Zmieniliśmy się, bo zmienił się świat, lecz troska o dziką przyrodę stała się dziś ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Fot. Sławomir Grymin