Rozmowa z burmistrzem Żmigrodu Robertem Lewandowskim
– Jakie były pierwsze miesiące tej kadencji dla samorządu Żmigrodu? Co w tym czasie ocenia pan jako najistotniejsze?
– Generalnie – tak jak to zazwyczaj bywa na początku każdej kadencji samorządowej – był to okres przygotowywania nowych projektów. Dlatego też ten rok jest rokiem spokojniejszym, patrząc na nasze wydatki inwestycyjne, ale nie dlatego, że jest to początek kadencji, tylko z powodu kończącej się perspektywy unijnej. Kalendarz naborów i konkursów, a potem realizacja dofinansowanych wniosków były takie, że znakomitą większość inwestycji trzeba było wykonać i zakończyć do końca roku 2018. Zatem – jeśli chodzi o Żmigród – jesteśmy na etapie ostatnich rozliczeń z urzędem marszałkowskim. Warto też podkreślić, iż będąc liderem projektu, wystartowaliśmy z końcem kwietnia z wnioskiem w ramach programu niskiej emisji.
– Czego dokładnie dotyczy ten wniosek?
– Wymiany pieców i działalności antysmogowej, a w projekcie tym uczestniczy siedem gmin. Ponadto będziemy realizować następne odcinki drogowe – pozyskaliśmy środki finansowe z Terenowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych na ważny półtorakilometrowy odcinek drogi między Kliszkowicami Małymi a Łapczycami. Poza tym – chyba od tego powinienem rozpocząć – mamy otwarty przetarg dotyczący najbardziej kosztochłonnej inwestycji w historii naszej gminy, czyli budowy – w ramach programu „Dolnośląski Delfinek” – całego kompleksu rekreacyjno-sportowego, w skład którego wchodzi m.in. szkolna pływalnia z jacuzzi, brodzikiem i strefą saun oraz centrum fitness i trzy sale lekcyjne. Przetarg na to zadanie jest otwarty, mamy trzy oferty, a rozpiętość cen duża – od 19,8 do 27 mln zł. Mamy też nadzieję, że uda nam się na to przedsięwzięcie pozyskać zewnętrzne środki finansowe, przede wszystkim z Ministerstwa Sportu i Turystyki, które będą kluczowe dla udźwignięcia finansowego tej inwestycji przez najbliższe trzy lata budżetowe.
– A co poza inwestycjami?
– To oczywiście bieżąca działalność i cykliczne, ważne wydarzenia dla naszej społeczności – przede wszystkim 7 czerwca Dni Smoka oraz zorganizujemy na żmigrodzkim Rynku Dzień Rodziny. A 26 maja Motor Show, czyli – jak nazwa wskazuje – duża impreza motorowa, która do tej pory była organizowana przez miejscowość Barkowo, ale ze względów logistycznych zajmie się nią teraz Żmigród. To zlot motocyklistów wszelkiej maści i w tym roku będziemy ich gościć na żmigrodzkim targowisku. Została także otworzona w podziemiach zespołu pałacowo-parkowego nowa restauracja „Zamkowa” – było nam potrzebne takie miejsce z dobrą kuchnią i fachową obsługą. Ruszamy także – co jest nowością dla małych i średnich miast – z projektem roweru miejskiego.
– Czyli będą w Żmigrodzie stojaki z rowerami…
– …które będą mogli wypożyczyć mieszkańcy, posługując się specjalną aplikacją.
–
Na
początku
naszej rozmowy mówił
pan o programie antysmogowym. Przed kilku laty smog powalił
mnie w Delhi w Indiach, później
wylądowałem
z tego powodu we wrocławskim
szpitalu. Smog też
kojarzy mi się
z ociepleniem klimatu i niektórzy przewidują,
że
w związku
z tym w Europie może
wkrótce pojawić
się
malaria. Mówię
o tym dlatego, że
mam wrażenie,
iż
nasz rząd
oraz samorządy
cały
czas są
z tym problemem kilka kroków w tyle. Oczywiście,
to problem nie tylko Polski, ale całej
Europy i współczesnego
świata,
w którym modne są
różne
akcje, lecz brak jest wspólnej konsekwentnej polityki ochronnej
klimatu.
– Na pewno można byłoby zrobić więcej, biorąc pod uwagę spójność przepisów i konkretnych działań. Dzisiaj każdy próbuje działać na własną rękę.
– Ale to wszystko niemało kosztuje…
– No właśnie, z jednej strony niemałe koszty, a z drugiej musi być wsparcie dla tych samorządowych działań antysmogowych przez instytucje rządowe – i to na większą skalę niż się dzieje do tej pory. Wystarczy popatrzeć na program „Czyste powietrze”, który powinien być zorganizowany – i nie jest to tylko mój punkt widzenia – w ten sposób, aby mieszkańcy gmin mieli dostępność do tego programu na poziomie gminy. Aby chcąc uczestniczyć w tym programie, nie musieli jechać do Wrocławia i uczestniczyć w skomplikowanych procedurach.
– To ludzi odstrasza…
– …i dlatego, choć możliwości, które daje dotacja w ramach programu „Czyste powietrze”, są duże, to liczba złożonych wniosków i podpisanych umów jest śladowa. Poza tym sądzę, że nie wszystkich jeszcze przekonało to, że smog i ocieplenie klimatu stanowią bardzo poważny problem – szczególnie dotyczy to środowisk pozamiejskich.
Rozmawiał Sławomir Grymin