Choć inflacja szaleje, przetargi nie mieszczą się w kosztorysach, a ceny szybują, samorząd ziębicki nie zamierza rezygnować z inwestycyjnych planów, tym bardziej, iż na celowniku są przedsięwzięcia strategiczne. Trzeba podkreślić, że na szczęście w Ziębicach od dawna nic się nie zmienia pod względem współpracy władz gminy z radnymi. To cenna wartość, bo w tym roku nie jest łatwo w wielu sferach samorządowej działalności.
Druga połowa roku jest naznaczona rozstrzygnięciami rządowych programów, na co polskie samorządy oczekiwały z wielką niecierpliwością. Wiązały się z tym ogromne nadzieje, ale też obawy i wiele gmin odeszło z kwitkiem od źródełka pełnego środków finansowych z drugiej edycji Polskiego Ładu i trzeciej edycji programu wspierającego gminy popegeerowskie.
Z dotacjami różnie
– Do drugiej transzy PŁ złożyliśmy trzy wnioski o dofinansowanie inwestycji – mówi burmistrz Mariusz Szpilarewicz. – Dostaliśmy ponad 3,3 mln zł dofinansowania do przebudowy nieremontowanej od lat ul. Kolejowej w Ziębicach, którą przejęliśmy od Powiatu Ząbkowickiego. Niestety, pozostałe dwa wnioski drogowe, które złożyliśmy do PŁ nie zostały zaakceptowane i ogromnie tego żałuję. Do programu wspierającego gminy popegeerowskie mieliśmy prawo złożyć dwa wnioski. Wniosek dotyczący zagospodarowania Placu rekreacyjnego im. Stanisława Oziębłowskiego w Ziębicach nie został zaakceptowany, natomiast dofinansowanie w wysokości prawie 5 mln zł otrzymaliśmy na duży projekt – budowę i wyposażenie świetlicy wiejskiej w Kalinowicach Górnych, czyli budowę dwóch obiektów, parkingów, placu zabaw, dróg dojazdowych i w zasadzie zagospodarowanie całego terenu. Pozostaje tylko ogłoszenie przetargu i wyłonienie wykonawcy, co w tym roku jest najtrudniejsze. Teraz to my, samorządowcy, namawiamy wykonawców do składania ofert, które najczęściej przekraczają kosztorys nawet o kilkaset procent.
Radni jednogłośnie za burmistrzem
Na tegorocznej sesji absolutoryjnej ziębiccy radni – już tradycyjnie w tej kadencji – jednogłośnie poparli burmistrza, który po raz kolejny otrzymał od nich wotum zaufania i przekonywający mandat do dalszego zarządzania gminą.
– Jest to dla mnie bardzo budujące, także dlatego, że przeżywamy trudne chwile związane z sytuacją gospodarczą w kraju, zwyżkami cen i inflacją – podkreśla burmistrz Szpilarewicz. – Zawsze staram się przedstawiać radnym sytuację w gminie i pokazywać też wszelkie trudne sprawy. Szczególnie w tym roku akcentuję problemy związane z wydatkami bieżącymi i generalnie z sytuacją ekonomiczną, w jakiej znalazła się Polska, i jak wzrost cen energii elektrycznej, opału i gazu oraz koszty pracownicze przekładają się na funkcjonowanie gminy i samorządu. Warto radnym mówić prawdę nawet o najtrudniejszych sprawach i nawet jeśli nie jest zbyt kolorowo, to można liczyć na ich zrozumienie.
Budżetowe czary-mary
Polskie samorządy będą miały niezłą zagwozdkę związaną z konstruowaniem przyszłorocznego budżetu. Przy obecnej galopadzie cen i inflacji jakiekolwiek planowanie będzie przysłowiowym wróżeniem z fusów.
– Zaplanowanie przyszłorocznego budżetu będzie najtrudniejszym zadaniem w tej kadencji – ocenia burmistrz Mariusz Szpilarewicz. – Z drugiej strony w naszej gminie zakontraktowaliśmy wcześniej sporo zadań, które musimy zrealizować, i one będą priorytetem. To m.in. termomodernizacja budynków oświatowych i budowa hali sportowo-widowiskowej, która pochłania kwoty wyższe niż zakładane przez nas wcześniej. Nad tym zadaniem pracowaliśmy od początku tej kadencji, bo ponad 20-letnie przymiarki do zrealizowania tej inwestycji w Ziębicach nic dobrego nie przyniosły. W poprzednich kadencjach gmina dwa razy przygotowywała dokumentacje budowlane, które nie zostały zrealizowane, dużo spraw przegadano i zmarnowano mnóstwo czasu. A my po czterech latach wykonaliśmy wszystko, co było potrzebne do przygotowania tej inwestycji i teraz nie możemy się już wycofać. Taniej nie będzie i zadanie trzeba wykonać.
S.G.
www.ziebice.pl