Położona w samym sercu Parku Krajobrazowego Doliny Bobru gmina Wleń bogata jest w wiele ponadregionalnych atrakcji turystycznych, m.in. zamek we Wleniu (Wleński Gródek) – najstarszy w Polsce, Zaporę Pilchowicką i spływy kajakowe Bobrem, którego wytyczony odcinek stanowi eldorado dla wędkarzy muchowych. Przez miasto przebiegają dwa szlaki turystyczne – zielony Szlak Zamków Piastowskich i żółty Wygasłych Wulkanów.
Bogata historia wleńskiej ziemi oraz jej walory przyrodnicze sprawiły, że jest ona doskonałym miejscem dla uprawiania turystyki zmotoryzowanej, rowerowej, pieszej i sportów wodnych. Gmina Wleń jest dzisiaj także sprawnie zarządzanym organizmem samorządowym, plany i inwestycje realizowane są tutaj planowo i konsekwentnie oraz skrzętnie korzysta się z możliwości pozyskiwania finansowych środków zewnętrznych.
– Chciałbym podkreślić, iż jeszcze przed dwoma laty budżet Wlenia wynosił około 11 mln zł, a tegoroczny to około 22 mln zł – mówi burmistrz Artur Zych. – Ubolewam jedynie nad tym, że zewnętrzne granty nie zawsze są ukierunkowane na potrzeby takich gmin jak na przykład nasza. Oczywiście gmina Wleń ma swoje priorytety inwestycyjne, stawiamy przede wszystkim na nowoczesność i budujemy instalacje fotowoltaiczne na budynkach użyteczności publicznej, a poza tym uzyskaliśmy pieniądze na nowe komputery i urządzenia dla naszych urzędowych instytucji. To także nowe programy umożliwiające mieszkańcom gminy załatwienie wielu spraw bez konieczności wychodzenia z domu. Ponadto pozyskaliśmy środki finansowe na przedszkola, na dodatkowe zajęcia dla przedszkolaków i taki sam projekt opracowaliśmy dla naszej szkoły.
Są sfery życia, gdzie wsparcie finansowe byłoby nieodzowne, ale o takie pieniądze jest trudno.
– Jak we wszystkich samorządach, potrzeba nam pieniędzy na infrastrukturę drogową – wyjaśnia burmistrz Artur Zych. – Niestety, nasze drogi są w złym stanie i trudno je remontować i modernizować tylko z własnych środków finansowych. Do kolejnych bolączek należą równie kosztochłonne wodociągi i kanalizacja, gdzie źródeł finansowania nie ma, albo źródełka te są bardzo płytkie. To dla nas wielki problem, ale może zostanie wprowadzony program wyrównywania szans wicepremiera Morawieckiego – mógłby być bardzo cenny dla takich gmin jak Wleń. Jest w naszym kraju sytuacja paradoksalna, polegająca na tym, że w Polsce są do wykorzystania duże środki finansowe skierowane na przedsięwzięcia opłacalne ekonomicznie. A co z zaspokajaniem potrzeb ludzkich, które z jakichś względów są nieopłacalne, i zainwestowane pieniądze się nie zwrócą?
We Wleniu – ze względu na ukształtowanie terenu – budowa wodociągów jest często nieopłacalna, ale burmistrz Zych uważa, że warto pomóc mieszkańcom wiercić studnie głębinowe. – Ponadto domagamy się tego, aby susza była uznawana za klęskę żywiołową nie tylko wtedy, gdy dotknie całego województwa, ale gdy wystąpi np. tylko w jednej miejscowości – dodaje Artur Zych. – Nawet gdy kataklizm wystąpi tylko w jednej miejscowości, to i tak gmina ze swoich pieniędzy wiele pomóc nie może, a przy ogłoszeniu klęski żywiołowej potrzebnymi środkami dysponuje wojewoda.
Najważniejszym klejnotem turystycznym gminy jest zamek we Wleniu – Pozyskaliśmy ponad 700 tys. zł z urzędu marszałkowskiego i dzięki temu zamek zostanie oświetlony, zamontowany będzie monitoring, powstanie też iluminacja zamku – wylicza burmistrz – a z ministerstwa kultury otrzymaliśmy 250 tys. zł na zabezpieczenie murów. Jeszcze w tym roku zamek stanie się prawdziwą perełką historyczną i architektoniczną dostępną dla mieszkańców gminy i turystów. Szukamy jakiegoś stowarzyszenia, które chciałoby się zająć działalnością turystyczną związaną z tym pięknym obiektem, który musi mieć profesjonalnego gospodarza. A na Jeziorze Pilchowickim planujemy powstanie ośrodka sportów wodnych i chcemy poprawić wizerunek miasta – położyć nowe elewacje i dachy w 23 kamienicach, przeprowadzić termomodernizację budynków mieszkalnych, wymienić śliską płytę w centrum miasta oraz wyremontować trzy budynki.
HS