sobota, 2 listopadaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Wisznia Mała: Wykonujemy normalną samorządową pracę

Rozmowa z wójtem gminy Wisznia Mała JAKUBEM BRONOWICKIM

Podkreśla pan, że z natury jest pan niepoprawnym optymistą…

– …lecz z drugiej strony, póki nie przeskoczę, to nigdy nie mówię hop. Mam przecież spore doświadczenie życiowe i wiem, że nie wszystko udaje się tak, jakby człowiek tego chciał.

Kurz bitewny już opadł po wyborach i nic dziwnego, że jest pan nastawiony do życia optymistycznie. Wygrał pan te zmagania w pierwszej turze, ludzie nadal panu ufają i jest to kapitalny mandat do zarządzania gminą Wisznia Mała.

– Rzeczywiście jest to ogromna satysfakcja i tym się już nacieszyłem, lecz teraz pora na pracę, której jest całkiem sporo.

Jakub Bronowicki

Co przede wszystkim w sferze inwestycyjnej? Pewnie kontynuacje rozpoczętych już zadań.

– Ale także organizujemy przetargi dotyczące realizacji i rozpoczęcia zaplanowanych w tym roku wieloletnich zadań infrastrukturalnych. To głównie inwestycje drogowe, które przede wszystkim były przedmiotem naszych zabiegów i starań o dofinansowania. Udało nam się pozyskać dofinansowania do tych przedsięwzięć i teraz chcemy konsekwentnie je realizować.

Czy drogi najbardziej leżą na sercu waszemu samorządowi i mieszkańcom gminy Wisznia Mała?

– Sądzę, że dla większości samorządów właśnie drogi są najważniejsze i na nie gminy przeznaczają gros finansowych środków inwestycyjnych. Owszem, są też tak bogate gminy, które problemów drogowych nie mają, lecz są to gminy nieliczne. I gmina Wisznia Mała do nich nie należy. Zatem jesteśmy już w trakcie przetargów i wyłaniania wykonawców na realizację naszych drogowych inwestycji. W tym ul. Szkolnej w Wiszni Małej, ul. Akacjowej w Piotrkowiczkach, dwóch kolejnych dróg w Ozorowicach i drogi w Szymanowie. A przed nami przetarg na budowę drogi w Szewcach. Tych zadań jest naprawdę całkiem sporo.

Pozyskaliście dofinansowania do zadań drogowych i pewnie nie ma takiego bólu związanego z brakiem funduszy…

– Ten ból pojawia się jednak najczęściej po przetargach, bo z jednej strony jest wprawdzie dofinansowanie, lecz pozostaje udział własny gminy, który bywa całkiem wysoki. Niestety, gmina musi dokładać do tych zadań z własnego budżetu.

Czy dalej oferty nie mieszczą się w kosztorysach inwestycji?

– Bywa różnie, raz się mieszczą, drugi raz nie, i wtedy trzeba dołożyć do zadań dodatkowe środki finansowe, które są niezbędne do zrealizowania takiego kosztochłonnego zadania.

Co się dzieje w oświacie?

– Jesteśmy po dobrych rozmowach z konserwatorem zabytków, który zgodził się, abyśmy mogli przykryć dachem nasze wielofunkcyjne boisko przy szkole w Wiszni Małej. Mamy na to pieniądze z programu Olimpia związanego z tym, że Polska w tym roku obchodzi stulecie udziału w olimpiadach. Uzgodnienia z konserwatorem zajęły trochę czasu, lecz najważniejsze, że udało nam się uzyskać konsensus i już organizujemy przetarg na wyłonienie wykonawcy tego zadania. Boisko to jest bezpośrednio położone przy szkole, w której nie ma sali gimnastycznej, i po zakończeniu tej inwestycji można będzie w godnych warunkach przeprowadzać zajęcia z wychowania fizycznego. Ponadto udało nam się rozpocząć budowę przedszkola w Krynicznie, wykonawca jest już na placu budowy i w toku są prace ziemne. Ogromnie się z tego cieszę, tym bardziej, że wcześniejszy wykonawca tej inwestycji nie stanął na wysokości zadania i zszedł z placu budowy. Oczywiście rozstaliśmy się z nim i wyłoniliśmy nowego wykonawcę. Kolejne duże zadanie związane jest z budową szkoły w Wiszni Małej, na co pozyskaliśmy dofinansowanie w wysokości prawie 12 mln zł z Polskiego Ładu, i w tym roku chcemy wyłonić wykonawcę pierwszego etapu tego przedsięwzięcia. Jest to budowa tego obiektu w stanie surowym zamkniętym. Teraz wybieramy inżyniera kontraktu, który będzie w naszym imieniu pilnował realizacji tego zadania. A przed nami następne przykrycie dachem boiska wielofunkcyjnego przy szkole podstawowej w Szewcach, na co również pozyskaliśmy zewnętrzne środki finansowe, i w tym roku też wyłonimy wykonawcę w formule „zaprojektuj i wybuduj”. Poza tym zajmiemy się kolejnym etapem modernizacji naszego Orlika, i także na to pozyskaliśmy dofinansowanie. W ubiegłym roku wymieniliśmy nawierzchnię do gry w piłkę nożną, a w tym roku będziemy modernizować część socjalną tego obiektu, a potem przyjdzie czas na ogrodzenie i dobudowanie toru do jazdy na rowerze.

Od wielu lat budowana jest sieć kanalizacyjna w gminie Wisznia Mała…

– Od sześciu lat realizujemy tę olbrzymią i kosztochłonną inwestycję, najpierw jako gmina, a później zadanie to przejęła nasza spółka Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Strzeszowie. Teraz spółka składa wniosek o kolejne środki finansowe na to przedsięwzięcie – z Funduszy Europejskich dla Dolnego Śląska. Przygotowuje się także do złożenia wniosku do ogólnopolskiego programu Feniks, a także do Krajowego Programu Odbudowy – jeśli będzie taka możliwość.

W nowej kadencji odbyły się pierwsze sesje Rady Gminy Wisznia Mała. Jak wyglądały głosowania, czy współpraca pana z radnymi będzie układać się dobrze?

– Były już trzy sesje i widać po nich, że nam wszystkim zależy na rozwoju naszej gminy i dobrych działaniach na rzecz mieszkańców. Tak właśnie do tego podchodzimy i nikt nikomu nie stawia żadnych granic tej współpracy i jakichś wstępnych warunków. Zatem wykonujemy normalną samorządową pracę skierowaną na realizację potrzeb mieszkańców naszej gminy, którą determinują możliwości finansowe samorządu Wiszni Małej.

Przed wyborami parlamentarnymi politycy obiecywali, że samorząd zostanie odpowiednio doceniony i że łatwiej będzie zarządzać finansami gmin.

– Ale na razie tego nie widać i obowiązują prawa ustanowione przez poprzednią ekipę rządową. Samorządy czekają na obiecane zmiany, przede wszystkim w sferze finansowania dochodów gmin, i największe problemy są z bieżącymi środkami finansowymi. To się nie zmieniło, ponieważ koszty funkcjonowania gmin rosną, a w tym roku ogromne fundusze będzie pochłaniała oświata. Wszystko dlatego, że podwyżki płac ustalone przez rząd ze związkami zawodowymi realizowane są w dużej mierze przez samorządy, które będą musiały dokładać do tego z własnych budżetów. A do tego zmiana i uwolnienie cen energii, co także w pierwszej kolejności odczują samorządy – i nie będzie to łatwe. Dlatego wielu samorządom zabraknie środków finansowych na bieżące funkcjonowanie. Zapewne będzie potrzebna ingerencja państwa, w postaci jakiejś subwencji uzupełniającej, aby dać samorządom szansę normalnego działania.

A jak po wyborach poukładało się w Powiecie Trzebnickim?

– Samorządom wystawiającym swoich kandydatów do Rady Powiatu Trzebnickiego udało się stworzyć koalicję, która – moim zdaniem – będzie gwarantem rozwoju wszystkich naszych gmin. Jesteśmy też dumni z tego, że nasza gmina po raz pierwszy ma tak mocną reprezentację w Zarządzie Powiatu Trzebnickiego, którego członkinią jest Sławomira Misiura-Herman, jednocześnie naczelniczka wydziału inwestycji i ochrony środowiska w gminie Wisznia Mała. A drugim członkiem zarządu jest mieszkanka naszej gminy Agnieszka Brząkała.

Jest też Jarosław Głowacki, nowy zastępca wójta gminy Wisznia Mała.

– Bardzo się cieszę z tego, że nasza gmina pozyskała tak doświadczonego samorządowca, który przez kilkanaście lat był burmistrzem Międzyborza i świetnie się zna na tej pracy.

Rozmawiał Sławomir Grymin