Rozmowa z JAKUBEM BRONOWICKIM, wójtem gminy Wisznia Mała
– Pierwszą turę wyborów samorządowych wyznaczono na 7 kwietnia, drugą na 21 kwietnia…
– …lecz kampania trwa cały czas i dobrze już ją widać w samorządach.
– Czy ma pan już z kim rywalizować o funkcję wójta gminy Wisznia Mała?
– Na to trzeba jeszcze poczekać, ale deklaracje były już widoczne w mediach społecznościowych i zapewne rywale pojawią się niebawem.
– Czy będzie pan tworzył jakiś konkretny program wyborczy?
– Taki program cały czas powstaje.
– Swoistym programem wyborczym jest przecież budżet gminy…
– …ale nie tylko, bowiem wiele działań samorządowych związanych jest z naszą zwyczajną, wspólną pracą – z sołtysami i radnymi. Na bieżąco rozwiązujemy problemy, mając oczywiście świadomość, jakimi w określonym czasie dysponujemy możliwościami – przede wszystkim finansowymi – i budujemy te możliwości, by w przyszłości kolejne sprawy mogły być rozwiązane. W pracy samorządowej nie jest tak jak w bajce, nie ma cudownego „stoliczku, nakryj się” i nie wyskoczy nic fajnego z kapelusza. Nic się nie wydarzy od razu – trzeba wszystko planować i do realizacji tych dobrych dla ludzi spraw trzeba się po prostu rzetelnie przygotować. Praca ta realizowana jest w sposób przemyślany – w odpowiedniej perspektywie – i tak właśnie do niej podchodzę. Działania samorządowe oparte są bowiem o konkretne możliwości finansowo-logistyczno-techniczne, i jeśli w danej chwili ich nie ma, to staramy się stworzyć je później.
– Powstanie taka kartka, na której będą plany na następną kadencję w gminie Wisznia Mała?
– Zapewne ją stworzymy i kartka ta będzie właśnie programem wyborczym.
– Gdzie będzie się pan spotykał z ludźmi, informując ich o swoich zamiarach?
– Takie spotkania trwają bez przerwy i wszędzie, a okazji do spotkań z mieszkańcami naszej gminy jest naprawdę sporo i staram się z nich korzystać. Są one również świetną okazją do poruszania najważniejszych dla ludzi spraw, a co za tym idzie – z możliwością późniejszego ich rozwiązywania.
– W którym kierunku – pana zdaniem – powinien pójść rozwój waszej gminy? Czy jest jakiś nadrzędny, główny cel?
– Ten cel jest zawsze ten sam – to jak najlepsza praca na rzecz całej naszej społeczności, mając przede wszystkim na względzie oczekiwania mieszkańców gminy. Będziemy się starali poprawiać codzienne życie ludzi i to właśnie jest dla nas strategicznym zadaniem.
– Czego najbardziej pragną mieszkańcy waszej gminy?
– To także jest niezmienne. Nasza gmina jest dość zaawansowana w realizowaniu potrzeb cywilizacyjnych, lecz muszę podkreślić, że możliwości finansowe samorządu nie pozwalają na to, aby nagle wszystkie sprawy i problemy rozwiązać. Zatem to, co do tej pory realizowaliśmy wymaga kontynuacji – i są to przede wszystkim inwestycje związane z drogami. Zależy nam na bezpieczeństwie mieszkańców, dlatego też będziemy inwestować w drogi, ich oświetlenie, a także budować chodniki i ścieżki rowerowe – także we współpracy z Powiatem Trzebnickim – ponieważ drogi łączące nasze miejscowości są w większości drogami powiatowymi. Jesteśmy już do tego przygotowani – pewne zadania projektuje Powiat, a inne przejęła nasza gmina. Przy budowie ścieżek rowerowych współpracujemy także z samorządem województwa dolnośląskiego.
– Jak ocenia pan współpracę z Powiatem Trzebnickim i z samorządem wojewódzkim?
– W Powiecie mamy od wielu już lat swoją przedstawicielkę – Sławomirę Misiurę-Herman, z pracy której i zaangażowania jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani. Sądzę, że na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat jest ona najlepszym radnym powiatowym. Pani Sławomira jest członkiem Zarządu Powiatu Trzebnickiego, doceniamy efekty jej pracy i mam nadzieję, że dalej sprawować będzie tę funkcję. Zatem bardzo dobrze współpracuje się nam z Powiatem i pod tym względem dawno nie było tak dobrej kadencji.
– A z urzędem marszałkowskim województwa dolnośląskiego?
– Nasze kontakty dotyczą przede wszystkim pozyskiwania przez gminę Wisznia Mała zewnętrznych środków finansowych z różnych programów. Nie możemy narzekać na tę współpracę, bowiem wiele spraw udało nam się zrealizować we współdziałaniu z marszałkiem – przede wszystkim zadań drogowych. Za tę dobrą współpracę jestem marszałkowi bardzo wdzięczny.
– Fundusze unijne zmieniły bardzo nie tylko Dolny Śląsk, lecz cały kraj.
– W tej materii gmina Wisznia Mała współpracuje z innymi gminami w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych naszego wrocławskiego obszaru funkcjonalnego, i na tym polu także nie możemy narzekać. Zrealizowaliśmy – dzięki dotacjom finansowym z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego – sporo inwestycji infrastrukturalnych. Były to także zadania tzw. miękkie, dotyczące najmłodszych mieszkańców naszej gminy. W latach 2018-2023 corocznie dysponowaliśmy funduszami na dodatkowe zajęcia dla uczniów w szkołach – na lekcje języków obcych, matematykę, zajęcia logopedyczne, wycieczki oraz różne interesujące spotkania.
– We wszystkich znanych mi gminach mieszkańcom bardzo zależy na oświacie.
– Nic dziwnego, ponieważ jak wykształcimy najmłodsze pokolenie, takie potem zbierzemy efekty tej nauki. Dlatego praca u podstaw jest najistotniejsza i oświata była dla nas jednym z priorytetów. Ostatnio budowaliśmy szkołę w Szewcach, a wcześniej zajęliśmy się rozbudową szkoły w Psarach.
– Oświatowe inwestycje są kosztochłonne, a subwencja oświatowa mizerna.
– Koszty funkcjonowania oświaty w naszej gminie pochłaniają subwencję oświatową i dochody, które otrzymujemy z podatku PIT.
– Obecnie rządząca w Polsce koalicja obiecywała jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi modyfikację finansowania jednostek samorządu terytorialnego.
– Samorządy oczekują spełnienia tych obietnic. Przede wszystkim, aby zniwelowano oświatową dziurę finansową. Trzeba wypracować inne standardy, ponieważ teraz tylko bogatsze samorządy stać na utrzymanie odpowiedniego poziomu oświaty. Mniej zamożne gminy mają problemy, co jest nierównym traktowaniem mieszkańców naszego kraju.
– Słychać m.in. propozycje, aby państwo przejęło w oświacie uposażenia, w tym także podwyżki płac – na samorządzie spoczywałyby inwestycje.
– Remontami placówek oświatowych samorządy mogłyby się zająć, ale budowa szkół i przedszkoli są dla nas zbyt drogie. A my w tym roku będziemy budowali przedszkole z oddziałem żłobkowym w Krynicznie i rozpoczniemy budowę szkoły w Wiszni Małej – na co otrzymaliśmy środki finansowe z Polskiego Ładu.
– Czy w nowej perspektywie unijnej są pieniądze dla gminy Wisznia Mała?
– No pewnie, że są i jesteśmy już do tego przygotowani, a w niektórych projektach jesteśmy liderami – np. w tym dotyczącym wsparcia najmłodszych mieszkańców naszej gminy. Tym razem są to fundusze dla dzieci w przedszkolach, a ponieważ rozbudowujemy swoją bazę oświatową, to możemy sięgnąć po pieniądze na prowadzenie dodatkowych zajęć dla najmłodszych mieszkańców. Będziemy to robili dla przynajmniej siedmiu gmin z wrocławskich ZIT, będąc liderem tego projektu. Drugi duży projekt skierowany jest do naszych seniorów i osób mających problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie, gdzie też gmina Wisznia Mała jest liderem projektu.
Rozmawiał Sławomir Grymin