czwartek, 28 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Wisznia Mała: Optymizm mimo wszystko

Rozmowa z JAKUBEM BRONOWICKIM, wójtem gminy Wisznia Mała

Niedawno dzielono środki finansowe z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych…

– …który ma pobudzić polską gospodarkę i jej rozwój w całym kraju, ale okazało się, że ten cały kraj to nie są wszystkie samorządy, tylko co niektóre i kryteriów tego Funduszu nikt wcześniej nie poznał. Nawet panie i panowie wojewodowie nie wiedzieli dobrze, na jakiej zasadzie te środki finansowe zostały podzielone pomiędzy samorządy.

Jakub Bronowicki
Jakub Bronowicki

Czy to były duże pieniądze?

– Całkiem spore, razem około sześć miliardów złotych w skali kraju. Warto podkreślić, że pierwsze rozdanie kwot z tego Funduszu było transparentne, był bowiem algorytm, według którego te środki finansowe trafiły do każdej polskiej gminy. Samorządowcy spodziewali się, że w drugim rozdaniu będzie tak samo. Ale tak się nie stało. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił drugi nabór, ograniczając do trzech liczbę wniosków, jakie każda gmina może do tego Funduszu złożyć. Reasumując, nie znamy dzisiaj zasad, które będą obowiązywać przy ocenianiu wniosków złożonych przez samorządy i przyznawaniu dotacji oraz wielkości kwot, które możemy otrzymać. Wszystko jest enigmatyczne, ogólne i generalnie nie widać chęci rządzących do wspomożenia każdej polskiej gminy. A przecież każdy samorząd w naszym kraju potrzebuje i oczekuje pomocy państwa w tak trudnym okresie pandemii, nie mówiąc już o tym, że jeśli ma być pobudzana gospodarka, to powinno się to dziać w każdym miejscu Polski. Nie tylko w wybranych miejscach, bowiem ludzie żyją wszędzie, wszędzie są niemałe problemy i wszyscy mieszkańcy naszego kraju złożyli się na ten Fundusz. Rząd nie wypracował własnych środków finansowych, a te, którymi dysponuje, pochodzą od wszystkich obywateli polskiego państwa. Wobec tego pieniądze te powinny proporcjonalnie wracać właśnie do każdego z obywateli naszego kraju.

Pan teraz mówi jak powinno być, ale są przecież samorządy prorządowe i mniej lubiące ten rząd, i wiadomo dobrze kto będzie hołubiony i bardziej finansowo nagradzany. Oczywiście, że tak nie powinno być, ale było i jest.

– Sądzę, że tak ważne zasady związane z dotowaniem rozwoju powinny być równe dla wszystkich gmin i powiatów. Tego się generalnie spodziewaliśmy, a dzisiejsze nowe zasady są dla nas zaskoczeniem i rozczarowaniem.

Przemawia przez pana niepoprawny idealizm. Chciałby pan, żeby było tak jak w mądrych książkach jest napisane, żeby było porządnie i uczciwie…

– Właśnie tak bym chciał – aby było uczciwie i w porządku.

To ma pan kłopot, a z tego co pan mówi wnioskuję, iż gmina Wisznia Mała nie zobaczyła na razie nawet złotówki z drugiej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

– Jeszcze tego nie wiem, ponieważ nie było ostatecznych wyników tego naboru. Zgłosiliśmy kilkanaście projektów na kilkanaście milionów złotych, pokazując wachlarz wielu działań, jakie nasza gmina chce podejmować i mam jednak nadzieję, że któreś z naszych działań znajdzie u decydentów zrozumienie i wsparcie.

Rozmawiałem wczoraj z samorządowcami z powiatu nyskiego, gdzie – na siedem gmin – środki finansowe z drugiej transzy RFIL otrzymały tylko dwie gminy, które bliższe są rządowemu sercu, a reszta figę z makiem, z pasternakiem.

– Dzisiaj naprawdę nie wiemy nic…

Jest przecież tajemnicą poliszynela, że od wielu już lat gmina Wisznia Mała nie przejada pozyskanych dotacji, dzięki którym infrastruktura gminy została znacznie wzbogacona. A przecież bez tych zewnętrznych grantów nie jesteście w stanie przeprowadzić kosztochłonnych przedsięwzięć.

– Tylko garstka najbogatszych gmin w kraju mogłaby pozwolić sobie na realizowanie najbardziej kosztochłonnych inwestycji infrastrukturalnych z własnych środków. A zewnętrzne dofinansowania przeznaczamy rzeczywiście jedynie na inwestycje i rozwój naszych małych ojczyzn.

Widzę, że z początkiem roku nie ma pan zbyt tęgiej miny…

– …i to prawda. Ja, tak samo jak wielu moich kolegów samorządowców, bardzo ostrożnie podchodzę do 2021 roku. Nie mamy bowiem żadnej gwarancji, że to, co zapisaliśmy w naszych projektach budżetowych, będzie zrealizowane.

O jakie dofinansowania się staraliście?

– To bardzo różne przedsięwzięcia – od budowy szkoły w Wiszni Małej po budowy dróg, wodociągów, boisk i świetlic wiejskich. Tych inwestycji wskazaliśmy niemało w naszym wieloletnim planie finansowym i staramy się znaleźć na nie zewnętrzne dofinansowania.

Trzeba zatem czekać na pozytywne decyzje i wierzyć, że takie one będą…

– …i na bieżąco pracować. Budowana jest przecież kanalizacja w południowej części naszej gminy, a co za tym idzie powstają nowe drogi. Będziemy również rozbudowywali i modernizowali naszą oczyszczalnię ścieków w Strzeszowie, obsługującą północną część gminy, co pochłonie przynajmniej kilkanaście milionów złotych. Ponadto w najbliższych dwóch latach zajmiemy się także budową ścieżek rowerowych.

Pan zawsze był optymistą.

– Bo inaczej po prostu nie da się pracować, planować i generalnie zarządzać gminą.

Jaka jest dzisiaj sytuacja ekonomiczna firm funkcjonujących na terenie gminy Wisznia Mała? Czy dużo zakładów nie wytrzymało lockdownu?

– Firmy jeszcze się jakoś trzymają i nawet lokują się na naszym terenie nowe podmioty gospodarcze, w których potrzeba pracowników – i z tego bardzo się cieszę.

W ubiegłym roku odwoływaliście z przyczyn obiektywnych imprezy sportowo-rekreacyjno-kulturalne. A jak będzie w roku 2021?

– Podeszliśmy do tego optymistycznie zakładając, że można będzie organizować niektóre wydarzenia, przynajmniej te na otwartej przestrzeni. Chcemy też dla naszych młodych mieszkańców – którzy przecież nie chodzą teraz do szkoły – przygotować na czas ferii jakieś zajęcia sportowo-rekreacyjne, aby wstali z foteli i przestali się wpatrywać w ekrany komputerów.

Czy zaszczepi się pan przeciwko Covidowi?

– Ja swoje odchorowałem i mam przeciwciała, ale jeśli będą wskazania medyczne, że takie osoby powinny się zaszczepić, to jak najbardziej, skorzystam ze szczepionki i będę namawiał do tego resztę mojej rodziny. A nasz ośrodek zdrowia zgłosił się do programu szczepień i mieszkańcy będą mieli blisko do tej usługi.

Jakie zatem hasło na początek roku?

– Zaszczepmy się!

Rozmawiał Sławomir Grymin