Ten samorząd nigdy się nie poddaje, choć ostatnia kadencja naznaczona była tragediami i traumą. Pandemia zabrała szanowanego i bardzo lubianego zastępcę wójta – MARIUSZA FEDZINA, a nieopodal budynku urzędu gminy bezwzględny bandyta zastrzelił oficera policji. Były to nadzwyczaj gorzkie i spektakularne zdarzenia, które wstrząsnęły ludźmi, ale na szczęście samorządowe życie zazwyczaj jest inne, spokojniejsze i bardziej przewidywalne. To mozolna praca, realizacja planów i inwestycji, pozyskiwanie zewnętrznych funduszy – z czego gmina Wisznia Mała zawsze skrzętnie korzystała – i gimnastyka logistyczno-finansowa. Tak właśnie było w roku 2023 naznaczonym sporymi kłopotami finansowymi, na które miejscowy samorząd często nie miał żadnego wpływu.
Jak bardzo mieszkańcy gminy Wisznia Mała są obowiązkowi i jak cenią sobie demokrację, świadczą wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych, w których frekwencja w tej gminie była najwyższa w powiecie trzebnickim i jedna z wyższych na Dolnym Śląsku. Nagrodą za tę patriotyczną i obywatelską postawę mają być całkiem spore środki finansowe.
Nagrodzona frekwencja?
– Tak przynajmniej wynika z przedwyborczych zapowiedzi i z tego, co mówili niektórzy ministrowie – uśmiecha się wójt Jakub Bronowicki. – Spełniliśmy odpowiednie kryteria – frekwencja w gminie Wisznia Mała to prawie 81 proc. – i teraz czekamy na dotrzymanie obietnic. Każdej gminie, w której frekwencja wyborcza przekroczy 60 proc., Ministerstwo Rolnictwa obiecało 250 tys. zł na funkcjonowanie zespołów ludowych, kapel i orkiestr oraz kół gospodyń wiejskich. To wszystko jest w naszej gminie i fajnie by było, gdybyśmy mogli wesprzeć finansowo tego rodzaju działalność. Poza tym minister sportu – przy tym samym kryterium – obiecał również 250 tys. zł na kluby sportowe. Z kolei milion złotych obiecano na remizy za najwyższą frekwencję w powiecie – czego dokonaliśmy, przekraczając jako jedyni w powiecie trzebnickim 80 proc. – i mamy remizę w Wiszni Małej, którą chcemy zmodernizować i rozbudować. A następny milion złotych na projekty obywatelskie obiecano także dla tej gminy, która osiągnie najwyższą frekwencje w powiecie. Zatem też spełniliśmy to kryterium, a nasz samorząd wiejski ma fundusz sołecki będący właśnie projektem obywatelskim. Nie wiem, kiedy dotrą do nas te fundusze, i czy w ogóle dostaniemy te pieniądze, a łącznie w całym kraju wyróżnienia za frekwencję wyborczą mają wynieść ponad 1,6 mld zł. Zatem z pewnym niepokojem czekamy na spełnienie przedwyborczych obietnic rządzących.
Niedługo wybory samorządowe
Wyniki wyborów parlamentarnych będą miały wpływ – oczywiście tylko w jakiejś części – na przyszłoroczne wybory samorządowe. Także dlatego, że część tych osób, które nie dostały się do parlamentu, spróbuje swoich sił w gminach.
– Pewnie tak się stanie, ale trudno powiedzieć, jaka będzie skala tych starań – kwituje wójt Jakub Bronowicki. – Do powołania nowego rządu jeszcze daleko, a jak to w przyszłości wpłynie na sprawy samorządowe, trudno jest dzisiaj wyrokować. Jeszcze mamy demokrację i nikt nikomu nie zabroni ubiegać się o funkcje samorządowe – wójtowanie, burmistrzowanie czy też prezydenturę miasta.
Z wykonawcami jak w ruletce
Do końca roku 2023 całkiem blisko, w gminach trwają już jego podsumowania i kończone są ostatnie inwestycje. Do 15 listopada samorządy muszą złożyć projekty przyszłorocznych budżetów gmin do Regionalnych Izb Obrachunkowych.
– Ten rok był dla nas trudny – ocenia wójt Jakub Bronowicki – także z powodu problemów z pozyskiwaniem wykonawców naszych inwestycji. Nie raz zmuszeni byliśmy przeprowadzać kilkakrotnie przetargi, nie wszyscy wyłonieni wykonawcy zadań z nich się wywiązali, bywało, że schodzili z budowy, a niektórzy nawet nie rozpoczęli prac. A procedura rozstania się z takim wykonawcą jest długa i niestety bardzo uciążliwa, co zaważyło na realizacji niektórych naszych projektów. Chcę jednak podkreślić, że byliśmy zdeterminowani i konsekwentni, i uwolniliśmy się od nierzetelnych wykonawców. Mam też nadzieję, że na naszej drodze nie będą już stawać tacy nieodpowiedzialni ludzie.
Trzeba myśleć o przyszłości
Praca samorządowa nie polega tylko na działaniu od wyborów do następnych wyborów. Trzeba myśleć przyszłościowo i funkcjonować strategicznie.
– Mam na względzie rozwój naszej gminy, dlatego cały czas myślę o przyszłości – mówi wójt Jakub Bronowicki. – A rok 2023 jest bardzo dobry dla gminy Wisznia Mała pod względem pozyskiwania zewnętrznych środków finansowych na inwestycje. Zadania te chcemy jak najszybciej rozpocząć i je realizować, a niektóre są wieloletnie. Z drugiej jednak strony w tym roku bardzo trudno było nam zbilansować bieżące dochody z wydatkami bieżącymi, bowiem drastycznie podrożało wszystko to, co związane jest z codziennym funkcjonowaniem. Najbardziej jednak boli nas to, że zmuszeni jesteśmy dopłacać ogromne pieniądze do gospodarki śmieciowej. Nie dość tego, że mieszkańcy naszej gminy ponoszą wyższe opłaty z tego tytułu, to samorząd dokłada jeszcze spore fundusze. A mogłyby być one przeznaczone na jakieś inwestycje infrastrukturalne. No cóż, taka jest rzeczywistość, na którą nie ma się co obrażać, tylko trzeba się z nią zmierzyć. Mam ogromną nadzieję, że rok 2024 przyniesie poprawę naszych dochodów własnych gminy i będzie nas stać nie tylko na zabezpieczenie wydatków bieżących, ale również będziemy mieli odpowiednie fundusze na skorzystanie z wszystkich tegorocznych sukcesów w pozyskiwaniu zewnętrznych dotacji na inwestycje. Przypomnę tylko, że przed nami budowa przedszkola w Krynicznie oraz szkoły w Wiszni Małej, a to niezmiernie potrzebne, duże i kosztochłonne przedsięwzięcia.
Energia – byt nieprzewidywalny, modernizacje i unijne dotacje
Rok 2024 może być też dla polskich samorządów rokiem trudnym, bowiem mogą znacznie wzrosnąć ceny nośników energii.
– Tego nie możemy dzisiaj przewidzieć, ponieważ ceny są urzędowe, a nie rynkowe i nic nie możemy wyrokować – zaznacza wójt Jakub Bronowicki. – Możemy tylko mieć nadzieję, że ceny nośników energii zostaną zachowane i w jakiś sposób będzie to przewidywalne. Z naszej strony realizujemy zadania zmniejszające zużycie przez gminę energii elektrycznej i w tym roku – przy pomocy naszego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej – inwestowaliśmy na ujęciach wody i w naszej oczyszczalni, montując fotowoltaikę i w ten sposób obniżając koszty funkcjonowania firmy. Przez to wyhamowano dynamikę wzrostu cen. Poza tym na przełomie ubiegłego i tego roku nasza gmina zainwestowała poważne środki finansowe w modernizację oświetlenia drogowego. Teraz wszystkie lampy będące własnością gminy są energooszczędne, a najprawdopodobniej – w ciągu kilku miesięcy – zmodernizujemy oświetlenie będące własnością państwa, czyli Tauronu. Zrobimy to, ponieważ wtedy będziemy mniej płacili za energię. Ponadto przygotowujemy kolejne przetargi, które wyłonią wykonawców termomodernizacji naszych gminnych obiektów użyteczności publicznej, aby także obniżyć koszty ich funkcjonowania. A do tego dochodzi nowa perspektywa unijna i nasza spółka będzie zaangażowana w pozyskiwaniu funduszy unijnych na dalszą budowę kanalizacji sanitarnej. Będzie to jeden z infrastrukturalnych priorytetów w gminie Wisznia Mała.
S.G.