Rozmowa z wójtem gminy Wisznia Mała Jakubem Bronowickim
– Jak wygląda realizacja prorodzinnego Programu 500 plus w gminie Wisznia Mała?
– Decyzje związane z tym programem wydajemy na rodziców, ale uprawnionymi do tych środków finansowych i ich beneficjentami są przede wszystkim dzieci i będzie ich gdzieś około półtora tysiąca. Mniej więcej połowa uprawnionych do tych pieniędzy już złożyła wnioski, już wydajemy decyzje i niedługo będziemy wypłacać pierwsze świadczenia.
– Czy w związku z obsługą tego programu zatrudniliście kogoś spoza waszego urzędu?
– Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Wiszni Małej musiał się podeprzeć nowymi siłami, ponieważ jest to całkiem nowe zadanie, jego skala jest ogromna i przynajmniej na starcie wymaga niemałych przygotowań formalnoprawnych, a później bieżącego i odpowiedniego jego obsługiwania. Trzeba mieć świadomość, że dzieci będą się rodziły, inne będą odchodziły w dorosłość i trzeba cały czas trzymać rękę na pulsie; zatrudniliśmy zatem jednego nowego pracownika i wspomagamy się jeszcze jedną stażystką.
– Jedni samorządowcy prawią, iż w związku z nową unijną perspektywą nic się nie dzieje, drudzy są innego zdania. Wczoraj wójt gminy Mściwojów powiedział mi, że ruch w tej materii jest całkiem spory.
– Nowa unijna perspektywa jest bardzo potrzebna i oczekiwana przez chyba wszystkich włodarzy polskich gmin. Jeszcze w roku ubiegłym wydawaliśmy ogromne unijne środki finansowe, a już w tym roku złożyliśmy wiele wniosków o unijne granty i jak Bóg da, to niebawem będziemy wydawać te środki dla dobra całej społeczności gminy. Nie będziemy tych pieniędzy przejadać, bowiem nie miałoby to żadnego sensu.
– Wnioski złożyliście i to na pewno dobrze, ale kiedy one będą rozstrzygane?
– Nas interesują przede wszystkim granty związane z Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich dla województwa dolnośląskiego; dotyczą one głównie odbudowy naszych gminnych dróg. Złożyliśmy dwa wnioski do PROW, a ich rozstrzygnięcie powinno nastąpić do końca czerwca lub na początku lipca. Uprawnionych do złożenia wniosków było prawie 200 gmin i powiatów. Każdy samorząd składał kilka wniosków, do rozdania było 60 mln zł na najbliższe siedem lat. Wielkich nadziei sobie nie robimy, ale szanse na pozyskanie dofinansowanie zawsze jakieś są.
– Skąd ten sceptycyzm?
– Ponieważ jesteśmy ciut bogatsi niż średnio zamożna gmina w Polsce i wobec tego już nie zasługujemy na wsparcie finansowe, a ponadto nie mamy wysokiego bezrobocia. Czyli lepiej, aby gmina była trochę biedniejsza, a samorząd mniej zaradny? To naprawdę trudno zrozumieć…
– Ostatnio rozmawialiśmy o tym, że zima zmroziła tempo budowy trasy S5, ale jest już po zimie i drogowcy uwijają się całkiem żwawo.
– Wszyscy mają nadzieję, że wreszcie będzie można przejechać nią normalnie, a nie stać w długich i męczących korkach! Optymistyczne jest to, że coraz bliżej zakończenia budowy tej drogi.
– Jak na budowę trasy reaguje rynek inwestorski?
– Na rynku nieruchomości ruch jest wzmożony. Wiele osób kupuje działki pod działalność gospodarczą, a na tym bardzo zależy naszemu samorządowi.
– Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zmieniła decyzję dotyczącą liczby ekranów dźwiękochłonnych?
– Niestety nie, ale nie odpuszczamy i będziemy interweniować w tej sprawie u ministra infrastruktury, z którym – choć to sprawa trudna – postaram się spotkać.
Rozmawiał Sławomir Grymin