Rozmowa ze Stanisławem Rakoczym, wicemarszałkiem województwa opolskiego
– W samorządzie województwa opolskiego zajmuje się pan kulturą, sportem, edukacją, rynkiem pracy i sprawami społecznymi. Sporo tego, ale porozmawiajmy dzisiaj o kulturze, sferze niezmiernej wagi dla każdego człowieka. Jak wasz samorząd wspiera kulturę i co jest tegorocznym priorytetem?
– Pozwoli pan, że zacznę od wspomnień. Jako mały chłopak usłyszałem w telewizji Jerzego Waldorffa, który na spotkaniu z rządzącymi powiedział m.in.: „Pamiętajcie o kulturze, bo jak o niej zapomnicie, to zjawi się wróżka Kirke i zamieni was w stado wieprzy”. Kultura jest taką sferą życia, z której nigdy nie zrobimy fabryki gwoździ, bowiem wprawdzie nie przynosi materialnych dochodów, ale niesie ze sobą ogromne wartości estetyczne i intelektualne. Przecież bez kultury nie istnieją narody i to kultura właśnie determinuje ich rozwój. Zatem o kulturę trzeba dbać – o mowę, tradycję, muzykę, folklor… Krótko mówiąc – szeroko rozumianą sztukę.
– Wszystkie te piękne sprawy, bez których człowiek jest pusty…
– …i jego życie nie ma większego sensu.
– Co zatem z kulturą w województwie opolskim?
– Jesteśmy najmniejszym regionem w Polsce, a samorząd naszego województwa zawiaduje sześcioma instytucjami kultury. Pierwszą z nich jest Teatr Dramatyczny im. Jana Kochanowskiego, mający największą – i zarazem nietuzinkową! – scenę dramatyczną, któremu dyrektoruje Norbert Rakowski, gdzie m.in. odbywają się corocznie Opolskie Konfrontacje Kulturalne. A ponadto odtworzyliśmy nową scenę – Moderatornię – służącą nie tylko stricte wystawianiu spektakli, ale również warsztatom teatralnym nawiązującym do twórczości Jerzego Grotowskiego. Rozpoczynamy największą inwestycję w dziejach tegoż teatru – generalny remont, który przeprowadzimy dzięki wielomilionowemu dofinansowaniu z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Zmieni się wygląd zewnętrzny placówki, poprawi jej funkcjonalność, zostanie zamontowana klimatyzacja, wymieniona elektryka i będzie to piękne miejsce. Druga nasza sztandarowa instytucja kulturalna – Filharmonia Opolska – jest już po przebudowie i serdecznie wszystkim zapraszam do tego przepięknego budynku, do sali dysponującej znakomitą akustyką, w której występują świetna orkiestra symfoniczna i chór pod dyrekcją Przemysława Neumanna, dyrektora Filharmonii. W naszej Filharmonii organizowane są również koncerty rodzinne i zajęcia dla raczkujących dzieci, bowiem przyszłego melomana trzeba sobie wychować, a słuchania muzyki trzeba ludzi uczyć od najmłodszych lat. A ponieważ są wakacje, to zaczęły się także niedzielne koncerty promenadowe przed budynkiem Filharmonii, oczywiście wtedy, gdy sprzyja temu aura. Ponadto wieczorne koncerty poza Filharmonią, z cyklu „Muzyka The Night”, które cieszyły się w ubiegłym roku zainteresowaniem melomanów. Mamy też cztery muzea – w tym Muzeum Śląska Opolskiego, Muzeum Wsi Opolskiej i Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, które w tym roku uzyskało współfinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zatem samorząd województwa opolskiego wreszcie nie będzie sam w prowadzeniu tak olbrzymiej instytucji obejmującej wielkie tereny na terenie gminy Łambinowice, a także niektóre obiekty w Opolu. A do tego jeszcze Wojewódzka Biblioteka Publiczna, mieszcząca się zarówno w Opolu, jak i na Zamku w Rogowie Opolskim, oraz nasza architektoniczna perła – Zamek w Mosznej.
– Niemało tych wspaniałych instytucji, które wspiera samorząd województwa opolskiego…
– …ale jestem zdecydowanie przeciwny, aby opolską kulturę postrzegać jedynie przez pryzmat instytucji, o których mówiłem. Naprawdę, w sferze kulturalnej dużo się u nas dzieje, i to na wielu płaszczyznach, w każdym prawie sołectwie, w każdym gminnym ośrodku kultury i w szkołach. Opolszczyzna to nie tylko Opole, to także – a może przede wszystkim? – region. Choć stolica województwa – Opole jest oczywiście najważniejsza i stanowi centrum życia kulturalnego i jest to normalne, to nie wolno marginalizować mniejszych miast, miasteczek i wsi, które bezsprzecznie wnoszą do tradycji i kultury wartości nie do przecenienia.
– W maju Zarząd Województwa Opolskiego zwiększył środki finansowe na wsparcie i rozwój kultury…
– Stało się tak po raz kolejny i co chwila tych pieniędzy na kulturę przybywa, bowiem pojawiają się nowe pomysły. Reaktywowaliśmy Festiwal Twórczości Artystycznej „Opolskie Szmaragdy”, czyli festiwal amatorskich zespołów artystycznych, który gości w pięknej scenerii Zamku w Mosznej, a ponadto dzięki „Marszałkowskim Talentom” trzynaścioro młodych i uzdolnionych ludzi otrzymało stypendia i mecenat naszych instytucji kultury. Chcę też podkreślić, że mamy dziewięcioletniego chłopca, który w ocenie dyrektora Neumanna tak świetnie gra Chopina, że trudno sobie wyobrazić, iż jest to kilkulatek.
– Jesteście najmniejszym województwem w Polsce, ale bardzo zróżnicowanym pod względem kulturowym – w tym językowym i tradycji.
– Często porównuję nasze województwo do wielobarwnego bukietu kwiatów… Mamy autochtonów, Ślązaków, mniejszość niemiecką, repatriantów ze Wschodu i tych, którzy przywędrowali z centralnej Polski. Wszystko się kulturowo przemieszało i z tego różnobarwnego tygla tworzą się fajne rzeczy. Integracja ludzi w naszym regionie poszła bardzo daleko i bardzo niepokoją mnie ci, którzy próbują budzić na nowo dawno zastygłe demony. To są – moim zdaniem – działania karygodne, o których trzeba głośno krzyczeć.
– Już starożytni Rzymianie prawili, że gdzie zgoda, tam zwycięstwo…
– …a my Polacy mówimy, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje.
Rozmawiał Sławomir Grymin
Stanisław Rakoczy urodził się w roku 1958 w Biadaczu na Opolszczyźnie, ale rodzina jego ojca wywodzi się spod Bochni, a rodzina mamy z rzeszowskiego. Dziadek – Władysław Rakoczy – był legionistą i obrońcą twierdzy przemyskiej i w nagrodę za zasługi otrzymał od Naczelnika Józefa Piłsudskiego ziemię pod Brzeżanami. W 1940 roku rodzinę Rakoczych wywieziono na Sybir, a ich gehenna trwała aż sześć lat. Na koniec wszyscy spotkali sie w Kluczborku. Stanisław Rakoczy od 38 lat jest żonaty z Ewą, dyplomowaną pielęgniarką, ma córkę Agnieszkę i dwoje wnuków – Dawida i Paulinkę. Ukończył Akademię Rolniczą we Wrocławiu i podyplomowe studia z kierowania i zarządzania w administracji rządowej i samorządowej. Jest członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego. W latach 1982-1989 był kierownikiem wydziału w Wojewódzkim Komitecie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Od roku 1990 do 1992 – nauczycielem biologii, chemii i fizyki w szkole podstawowej w Biadaczu, od 1994 do 1998 – przewodniczącym Rady Miejskiej w Kluczborku, zaś w latach 1999-2006 starostą powiatu kluczborskiego. W 2006 uzyskał mandat radnego powiatu kluczborskiego, z czego zrezygnował, obejmując stanowisko wicemarszałka województwa opolskiego. W roku 2007 wybrano go na posła VI kadencji. Przewodniczy opolskiej radzie wojewódzkiej PSL, a w roku 2008 zasiadł także w Naczelnym Komitecie Wykonawczym tej partii. W roku 2011 został powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. W roku 2015 odznaczono go Odznaką Honorową za Zasługi dla Samorządu Terytorialnego. Uważa, że fajnie jest zostawić po sobie coś dobrego, a najbardziej dumny jest z tego, że przyczynił się do przekształcenia Szpitala Powiatowego w Kluczborku, jednocześnie ratując tę placówkę od bankructwa i niebytu.