Nie stworzono spójnego i skutecznie działającego systemu gospodarowania zużytymi bateriami. Firmy zbierające je są praktycznie poza kontrolą i nadzorem inspekcji środowiska. Dlatego nie wiadomo, jaki jest rzeczywisty poziom odzyskiwania ich w Polsce. Brakuje także dogodnie zlokalizowanych punktów, gdzie można je oddać.
Zawarte w bateriach i akumulatorach metale ciężkie (m.in. ołów, kadm, rtęć) oraz elektrolity są groźne dla środowiska i zdrowia człowieka. Dlatego istotne jest należyte obchodzenie się z nimi. Państwa członkowskie Unii Europejskiej zobowiązane są m.in. do wprowadzenia systemu ich zbierania oraz unieszkodliwiania. Wprowadzający je na rynek mają obowiązek zorganizowania i sfinansowania systemu zbierania, przetwarzania, recyklingu i unieszkodliwiania zużytych baterii i akumulatorów.
Baza pomoże?
Niestety, w wielu krajach Europy, w tym także w Polsce, zbiór i recykling baterii i akumulatorów nie wygląda dobrze. Raport na ten temat przygotowali m.in. inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. Twierdzą oni, że sytuację może zmienić uruchomiona na początku 2018 roku baza danych o odpadach. Stanie się ona istotnym narzędziem nadzoru nad rynkiem baterii i akumulatorów. Pozwoli także na rzetelne gromadzenie i przetwarzanie danych dotyczących sytuacji na tym rynku. W szczególności dzięki bazie można pokazać rzeczywiste poziomy zbierania zużytych baterii i akumulatorów przenośnych. Niestety, nie jest ona jeszcze w pełni funkcjonalna i stanie się to dopiero w 2020 roku.
Zużyte przenośne baterie i akumulatory użytkownicy końcowi powinni przekazywać do miejsc odbioru (przystosowanych pojemników zlokalizowanych np. w placówkach oświatowych i handlowych, urzędach pocztowych, administracji i innych). Natomiast zużyte baterie i akumulatory samochodowe oraz przemysłowe powinny zostać zwrócone sprzedawcom detalicznym lub hurtowym.
Zadanie dla samorządów
Aby zwiększyć poziom zbierania zużytych baterii, poprawy wymagają także kampanie informacyjne i edukacyjne zachęcające do segregowania ich i oddawania do odpowiednich punktów, a nie wyrzucania do śmieci. Prowadzone przez gminy działania sprowadzały się przede wszystkim do udostępniania informacji dotyczących zasad segregacji i zbierania odpadów na tablicach ogłoszeń, na stronach BIP oraz na stronach internetowych gminy, a także kolportowania ulotek i broszur poświęconych tej tematyce. Tak prowadzone kampanie informacyjne okazały się nieskuteczne. Nie wpłynęły na zwiększenie poziomu zbierania zużytych baterii. Jest on niewielki szczególnie na terenie gmin wiejskich.
Prawo – do naprawy
Bolączką systemu gospodarowania zużytymi bateriami jest także brak rozwiązań prawnych, które powodowałyby, że punkty ich segregowania powstawałyby jak najbliżej miejsc zamieszkania. Większość skontrolowanych gmin utworzyło stacjonarne punkty selektywnego zbierania odpadów (PSZOK). Część (33 proc.) zrobiła to z opóźnieniem (dopiero w 2016 r.). Jednak udział PSZOK w procesie zbierania zużytych baterii i akumulatorów był znikomy. I tak, w większości zbadanych gmin za pośrednictwem PSZOK nie zebrano w okresie od 2015 roku do I półrocza roku 2017 ani jednej zużytej baterii i akumulatora. Powodem jest m.in. mała dostępność PSZOK-ów.
Tylko w nieco ponad 44 proc. kontrolowanych gmin utworzono dodatkowe, poza PSZOK, miejsca odbioru takich odpadów na terenie jednostek użyteczności publicznej. Najczęściej były one zlokalizowane w siedzibach urzędów. Niezależnie od nich, na terenie gmin funkcjonowały miejsca odbioru zużytych baterii i akumulatorów zorganizowane przez firmy recyklingowe niepowiązane z samorządami.
Źle funkcjonujący system gospodarowania zużytymi bateriami powoduje, że część z nich trafia na wysypiska śmieci.
(nik,tm)
Według danych European Portable Battery Association (EPBA), w 2014 r. w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii wprowadzono do obrotu łącznie 214 mln ton (około 10,2 mld sztuk) przenośnych baterii i akumulatorów, z czego w 2015 r. zebrano średnio około 41 proc.