O nowym miejscu w jakim będą mieszkały lwy we wrocławskim zoo pisaliśmy już kilkakrotnie. Nowa Lwiarnia już jest i prezentuje się bardzo ciekawie.
Nowa Lwiarnia we wrocławskim zoo została ukończona w maju, a budynek sprawnie przeszedł odbiory techniczne i uzyskał pozwolenie na użytkowanie. Kiedy oddajemy ten numer naszego miesięcznika do druku, w Lwiarni są już dwie lwice. Przyjechały do Wrocławia 29 lipca, a 2 sierpnia dołączył do nich samiec Togo, który przybył z Danii. Teraz nadszedł czas „zapoznania”…
Wybudowanie nowego pawilonu dla lwów, ale także dla surykatek, razem z zagospodarowaniem terenu to najważniejsza inwestycja wrocławskiego zoo w tym roku. Jak mówią przedstawiciele ogrodu, jej koszt to 9,3 mln zł netto. Dzięki zamontowanym panoramicznym szybom pierwszy raz w historii ogrodu zwiedzający będą mieli możliwość obserwacji życia lwów przez cały rok.
– Lwy na pewno często będą leżały tuż przy szybach dzięki zlokalizowanym tuż za nimi podgrzewanym skałom. W naturze te koty chętnie wygrzewają się w słońcu, dlatego będą wybierać cieplejsze miejsca. Także w chłodniejsze dni będzie im przyjemnie się tam wylegiwać – mówi Paweł Sroka, kierownik Wydziału Ssaków Drapieżnych wrocławskiego zoo. – Lwy jeszcze chętniej niż tygrysy spędzają czas na dworze i to najpewniej tam będzie najłatwiej je wypatrzeć.
W środku pawilonu lwy także będą miały komfortowe warunki. Ekspozycja Lwiarni składa się z trzech okrągłych budynków, a w jednym z nich znajduje się duże pomieszczenie tylko dla lwów, gdzie przez panoramiczne szyby będzie można je podglądać przez cały rok. Tam także zamontowano podgrzewane skały, a całość przypomina wypoczywalnię. Ta część pawilonu będzie z pewnością najbardziej oblegana zimą, gdyż zwiedzający będą mogli podejrzeć życie lwów właśnie tutaj nawet w największe mrozy.
Tuż obok „wypoczywalni” – jak informują pracownicy ogrodu – znajduje się przedwybieg zewnętrzny, wygrodzona siatką przestronna część, w której w razie potrzeby będzie mógł wypoczywać na dworze lew, którego z jakiegoś powodu trzeba będzie oddzielić od innych członków stada. Przedwybieg, czyli odgrodzony siatką „ogródek” tak naprawdę posiada jednak każdy z czterech wewnętrznych boksów dla lwów. Te boksy i przedwybiegi można łączyć w dowolne konfiguracje dzięki systemowi przepustów i dać lwom większą przestrzeń lub nawet umożliwić im swobodne chodzenie po wszystkich boksach, wybiegach i przedwybiegach. Daje to ogromne możliwości, dzięki czemu opiekunowie zwierząt będą mogli zapewnić lwom komfort, a dodatkowe przestrzenie w przyszłości będą mogły być zamieszkane przez kolejne duże koty.
– Boksy znajdują się w części niedostępnej dla zwiedzających. Połączone są korytarzem technicznym. Lwy będą mogły podróżować pomiędzy boksami zarówno tym korytarzem, jak i przepustami, o ile będą podniesione. Co było dla nas istotne, przepusty regulowane są bez udziału elektroniki, która bywa awaryjna – są oparte na rozwiązaniach mechanicznych. W każdej sytuacji będą niezawodne, a przez to cały pawilon bezpieczny zarówno dla pracowników, jak i lwów – informują pracownicy zoo.
W środku znajduje się oczywiście także zaplecze dla opiekunów, skąd będą mogli oglądać wszystkie boksy lwów przez wielką szybę. Pawilon posiada wiele zabezpieczeń, w tym dodatkowe kraty we wszystkich drzwiach. Jest oczywiście monitorowany.
We Wrocławiu zamieszkał Togo z zoo w Danii i samice Wanja i Malkia z Francji. Żyły one dotychczas w licznych stadach, w których świetnie się odnajdywały. Miejmy nadzieję, że w zoo nad Odrą stworzą nowe stado.
(ipra)