Niestety, nie zawsze samorząd, podejmując decyzje i realizując statutowe zadania, zadowala wszystkich mieszkańców gminy. Bywa też i tak – i to z bardzo różnych przyczyn – że nawet najbardziej logiczne działania i tłumaczenia trafiają w pustkę. Tak dzieje się wokół projektowanego składowiska odpadów komunalnych i przemysłowych w Rudnej Wielkiej, w gminie Wąsosz. A do wyborów samorządowych coraz bliżej.
– W roku 2016 Rada Miejska Wąsosza podjęła uchwałę o przygotowaniu i sporządzeniu planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego działki pod rozbudowę składowiska odpadów i wówczas plan ten został wyłożony do wglądu i konsultacji społecznych; w tej sprawie do nas napisała tylko jedna osoba – wspomina burmistrz Zbigniew w Stuczyk. – Następnie inwestor, CHEMEKO SYSTEM, zwrócił się do nas o wydanie decyzji środowiskowej dotyczącej oddziaływania na środowisko naturalne. Warto wiedzieć, iż zanim gmina wyda taką decyzję, jest zobowiązana wysłać do czterech instytucji raport oddziaływania na środowisko przygotowany przez inwestora. Są to: sanepid, urząd marszałkowski, Wody Polskie i regionalny dyrektor ochrony środowiska. Raport wysłaliśmy i spłynęły do nas opinie pozytywne, w związku z czym nasza gmina została zobligowana do wydania pozytywnej opinii środowiskowej. Opinię wydaliśmy z uwagami, uwzględniając wszystkie sprawy, o których pisali mieszkańcy.
Warto wiedzieć, że w takim wypadku – z mocy prawa – gmina nie może wydać opinii negatywnej, ponieważ jest to postępowanie administracyjne, które trzeba zakończyć.
– Oczywiście, że gdyby spłynęły do nas opinie negatywne dotyczące rozbudowy składowiska odpadów, to nasza decyzja też byłaby negatywna – podkreśla burmistrz Stuczyk. – Ale istotne jest także to, że nie mamy do czynienia z decyzją, która zezwala na budowę, tylko jest to jeden z elementów przed wydaniem pozwolenia na budowę. Wszystko trafia do starosty górowskiego, który zbiera wszelkie dokumenty – w tym decyzję środowiskową, a ponadto ustala strony postępowania i jak już wszystko zbierze, wydaje lub nie pozwolenie na budowę.
Firma CHEMEKO SYSTEM zaczęła działać na terenie gminy Wąsosz w roku 2000. Wybudowała trzy kwatery składowiska odpadów komunalnych i przemysłowych i wtedy nie było żadnych protestów ani problemów. Natomiast budowa czwartej kwatery wypada na rok 2018, na rok wyborów samorządowych. Firma ta zatrudnia około 60 osób i są to także mieszkańcy gminy Wąsosz.
– A ponadto nie jest to składowisko odpadów, tylko regionalna instalacja przerobów odpadów komunalnych wpisana do wojewódzkiego planu gospodarki odpadami – wyjaśnia Zbigniew Stuczyk. – Obsługuje ona północno-zachodnią część województwa dolnośląskiego i produkuje odnawialne źródła energii – alternatywne paliwo, a z metanu produkowana jest energia elektryczna. Zatem nie jest to zwykłe składowisko, do którego sypie się odpady, zasypuje je i Bóg zapłać. A ponadto nasza gmina corocznie za składowanie odpadów i z podatku od nieruchomości otrzymuje od inwestora od 1,3 do 2,5 mln zł. Oczywiście, tych pieniędzy nie przejadamy, tylko dzięki nim realizujemy różne inwestycje i zadania służące całej naszej społeczności.
Trzeba zaznaczyć, że samorząd w Wąsoszu nic nie robi cichaczem czy w ukryciu. Zgodnie z obowiązującym prawem, informacje dotyczące realizacji inwestycji, która może oddziaływać na środowisko są umieszczane na stronach biuletynu informacji publicznej gminy Wąsosz i wywieszane na tablicach ogłoszeń.
– A pretensje dotyczyły tego, że informacje wywiesiliśmy w Rudnej Wielkiej, a nie w Wiewierzu – mówi burmistrz Zbigniew Stuczyk. – Ale obręb geodezyjny to Rudna Wielka i informacje mamy obowiązek wywiesić tam, gdzie jest obręb. Widać więc wyraźnie, że jest to szukanie dziury w całym.
Na sesję Rady Miejskiej Wąsosza, która była poświęcona budowie składowiska, stawili się m.in. prezesi CHEMEKO SYSTEM, przedstawiciel Lasów Państwowych, radni i osoby protestujące przeciw rozbudowie składowiska. Na tej to sesji zdementowano plotkę, że inwestycja obejmie 30 ha, iż zostanie wycięty las i że rolnicy zostaną pozbawieni dróg dojazdowych do swoich pól. Prezes CHEMEKO SYSTEM Roman Jagiełło przedstawił plan rozbudowy składowiska na powierzchni tylko 7,7 ha, przy czym kwatera składowania zajmie 5,7 ha. Zaprzeczył również wycince lasu, ponieważ taka wycinka nie jest przedmiotem wniosku, który dotyczy jedynie 20 arów leśnej drogi. Ponadto przedstawiciel Nadleśnictwa Góra Śląska Wiesław Polaczek zaznaczył, że zgodę na wycięcie lasu o powierzchni 15 ha wydaje minister środowiska.
– Zatem inwestycja zostanie zrealizowana na obszarze 5,7 ha, i to bez żadnej wycinki lasu, a mimo wszystko ludziom mówi się dalej o wycinaniu drzewostanu – zżyma się burmistrz Stuczyk. – Przecież ten las to świetna bariera chroniącą mieszkańców Rudnej Wielkiej, którzy nie muszą oglądać składowiska. A ponadto Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych nigdy by się na to nie zgodziła.
Raport oddziaływania na środowisko dotyczy pylenia, niemierzalnych odorów, hałasu i oddziaływania na wody gruntowe.
– Z tego co wiem, to wyniki badań naszego składowiska są bardzo dobre, a przed samą budową sporządzono pozytywną opinię hydrogeologiczną – informuje Zbigniew Stuczyk. – A co do dróg, to nie stają się one własnością inwestora, tylko dalej są naszymi drogami wewnętrznymi i rolnicy nie mają się o co kłopotać.
S.G.
OPINIA GEOLOGICZNA dla projektowanego składowiska odpadów komunalnych i przemysłowych w Rudnej Wielkiej
Dla projektowanego składowiska wykonano podstawowe badania dla tego typu inwestycji, a są to: badania geologiczno-inżynierskie i badania hydrogeologiczne. Na tej podstawie opracowano ocenę oddziaływania na środowisko naturalne projektowanego składowiska.
W rejonie projektowanego składowiska stwierdzono kilka rejonów o zmiennych warunkach geologicznych. Sprzyjające warunki geologiczne występują na znacznym obszarze poza terenem północnym, gdzie występują od powierzchni terenu utwory przepuszczalne, zawodnione. Odnośnie wpływu składowiska na wody podziemne ujęte w studni na terenie Rudnej Wielkiej – należy wykluczyć taką możliwość. Warstwa wodonośna zalega na głębokości poniżej 57 metrów. Nadkład stanowią gliny jako doskonała izolacja przed zanieczyszczeniem. Drugim ważnym czynnikiem jest fakt spływu wód podziemnych ku wschodowi, czyli nie w kierunku Rudnej Wielkiej. Znaczna odległość pomiędzy studnią w Rudnej Wielkiej a składowiskiem (około 1200 metrów) wyklucza również możliwość skażenia wód podziemnych.
Geolog, mgr Kazimierz Fall