sobota, 20 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Warto wygrywać…

Jaki będzie październik we Wrocławskim Teatrze Komedia? Cóż, z jednej strony repertuar przygotowany, z drugiej – koronawirus, który rośnie w siłę i coraz bardziej ogranicza wszystko i wszystkich… Może więc warto coś optymistycznego włączyć?

Poszukiwanie czegoś optymistycznego trwa krótko – w tym roku współdyrektor WTK, Wojciech Dąbrowski, po raz kolejny szedł przez tenisowe korty jak burza. Od stycznia do września wygrywał bądź stawał na podium wielu turniejów tenisowych, wygrywając m.in. XIII Turniej Charytatywny Par Deblowych o Puchar Prezydenta Miasta Kołobrzeg, Tenisowy Turniej Artystów SEC OPEN 2020 PAEKO SZCZECIN OPEN i zdobywając tytuł mistrza Polski 60+ w 4. Halowych Mistrzostwach Polski Artystów w Tenisie Ziemnym, które organizuje Gmina Kobierzyce.

Skąd takie zainteresowanie sportem u kogoś, kto drugim swym domem uczynił scenę?

– A trzecim kort – uśmiecha się Wojciech Dąbrowski. – Sport jest dla człowieka teatru czymś świetnym, bo twardo uczy dyscypliny, dokładnie tak, jak i teatr jej uczy… Przy tym tu i tu – na scenie i na korcie – mam widownię. To bardzo mobilizuje… Ale jest różnica – w teatrze komediowym śmiech publiczności to nagroda, a na korcie – śmiech publiczności to raczej kara.

Jest też jeszcze jeden ważny sportowy akcent: – Gram także dlatego, że mam dzięki temu lepszą kondycję – przyznaje Wojciech Dąbrowski. I śmieje się: – Wciąż się mieszczę w kostium z Szalonych nożyczek, który ma już 20 lat! Kostiumy są szyte na miarę i jako współwłaściciel teatru nie chcę dokładać do szycia nowych scenicznych kreacji.

A właśnie kreacje są bohaterami (bohaterkami?) spektaklu, którym WTK bawić nas będzie 23 i 24 października. To Damski biznes Marcii Kash i Douga Hughesa – klasyczna farsa, przedstawienie oparte na świetnie znanych farsowych wzorcach, ale na bardzo dobrych wzorcach.

Jednym z nich jest na pewno Pół żartem, pół serio, absolutna klasyka męsko-damskich przebieranek. A na nich właśnie się Damski biznes opiera. Dwie bizneswomen, które postanowiły spełnić największe marzenie życia, próbują znaleźć swoje miejsce w ekscytującym i lukratywnym świecie mody, projektując superbieliznę. Jednak świat pełen bielizny, apaszek, modnych butów – a przede wszystkim przystojnych i seksownych modeli – staje się zbyt podejrzany dla ich mężów, panów statecznych (i zazdrosnych…).

Dżentelmeni owi postanawiają działać! Nie zdają sobie jednak sprawy, że w osobliwy sposób sami staną się za chwilę częścią zwariowanej rewii strojów – nieco skąpych, jak to z bielizną bywa… I wpadają po szyję w zabawne kłopoty, a – zgodnie z prawami rządzącymi dobrą farsą – im bardziej próbują się z nich wydobyć, tym głębiej w owe kłopoty brną, aż dochodzi do tego, że wielce szanowany profesor (Paweł Okoński, na zmianę w Krzysztofem Grębskim) i wzięty adwokat (Wojciech Dąbrowski) muszą przebierać się za kobiety…

– Takie przebieranki od stu lat nas śmieszą, ale dla mężczyzn-aktorów to bardzo trudna rzecz: tak zagrać kobietę, aby zagrać, a nie – parodiować… W każdym razie obiecuję, że i ja, i Paweł Okoński zrobimy wszystko, aby widzowie nie czuli się zmieszani, widząc nas na obcasach (bardzo trudna i bolesna sztuka chodzenia!) i w damskiej bieliźnie – deklarował przed premierą Damskiego biznesu Wojciech Dąbrowski.

Dane słowo zostało dotrzymane, obaj panowie jako kobiety bieliźnianie strojne naprawdę się sprawdzają na scenie, więc jeśli tylko jest taka szansa, na Damski biznes trzeba się wybrać, bo to – sportowo rzecz ujmując – artystyczna wygrana WTK.

Ata