Za oknem – pierwsza niedziela marca – szaro, zimno i jakoś tak niewesoło… Marzec nas na razie nie rozpieszcza, więc porozpieszczajmy się sami, bo śmiech i radosne zastanowienie się nad tym, jak świat i jaki świat nas otacza, to u progu wiosny jest zajęcie obowiązkowe. A uśmiech i śmiech radosny najłatwiej znaleźć we Wrocławskim Teatrze Komedia.
Spektakli, które w Komedii warto zobaczyć, jest naprawdę wiele, więc wybrać coś i zaproponować na początek cieszenia się wiosną nie jest łatwo… Zacznijmy od Pam Valentine i Przyjaznych dusz (23, 24 marca), bo to spektakl pełen ciepła i – co tym bardziej bezcenne! – z wielką gwiazdą i wielką aktorką, czyli z Emilią Krakowską w roli… Anioła Stróża. Przyjazne dusze to opowieść o tym, jak do urokliwego domu pod Londynem wprowadza się młoda para, Mary i Simon. Ona – ciepła, dobra, kochająca swego męża dziewczyna. Jest w ciąży. On – początkujący pisarz powieści kryminalnych. Poprzednimi właścicielami domu byli tragicznie zmarli Jack i Suzie. W spektaklu obserwujemy ewolucję stosunku duchów – Jacka i Suzie – do młodych: Mary i Simona. Z czasem duchy orientują się, że młoda para reprezentuje sobą to, czego im, którzy ze świata odeszli, nie udało się na ziemi zrealizować. Postanawiają im pomóc, przy wsparciu Anioła Stróża. W sumie Przyjazne dusze to wzruszająca komedia romantyczna, która pobudza do refleksji nad przemijaniem, ale czyni to w sposób jasny, radosny i bardzo szlachetny – tyle zwięzłe streszczenie, ale już z niego widać, że wiele się tu dzieje i to bardzo romantycznie się dzieje. To także mądra refleksja nad tym, jak wzajemnie trzeba się traktować – ze zrozumieniem, uśmiechem, poczuciem więzi i poczuciem humoru.
Pierwszy miesiąc wiosny zakończy – 31 marca – Edukacja Rity Willy’ego Russella, historia rodzenia się więzi między ludźmi, których dzieli niemal wszystko. On – profesor szacownego uniwersytetu, alkoholik. Ona – dziewczyna ambitna, ale tylko fryzjerka. To „tylko” to dla dziewczyny problem, więc zapisuje się na Wolną Wszechnicę, by poprzez studia nad literaturą nadać sens życiu, a przede wszystkim – wejść w zamkniętą dla niej krainę wartości. Oczywiście, pierwsze skojarzenie to Pigmalion G.B. Shawa, ale Russell wokół tego skojarzenia oplata inną nieco historię. Otóż mocno popijający Frank okazuje się znakomitym nauczycielem, Rita czyni stałe postępy, ale też przechodzi swoistą ewolucję, wtapiając się coraz bardziej w nowe środowisko. Czy nie traci przy tym prawdziwej siebie? I to jest bardzo ważna w Edukacji Rity opowieść o tym, jak nawzajem ludzie potrafią się zmieniać, choć nie są to proste sprawy… Na początku między Frankiem-mistrzem a Ritą-uczennicą rodzi się konflikt, ale okazuje się, że w sumie mają sobie wiele do dania. Konflikt zmienia się w porozumienie, porozumienie – w przyjaźń, a może nawet coś od przyjaźni gorętszego? Proces edukowania Rity nie jest łatwy, ale duet Wojciech Dąbrowski (Frank) i Magdalena Margulewicz (Rita) czuje tę trudną drogę ku nowemu światu Rity znakomicie.
Ale gdy powędrujemy do WTK w marcu, miejmy wciąż w tzw. tyle głowy, że wielkimi krokami zbliża się maj, a w ostatnią niedzielę maja – kolejna premiera WTK.
– Przygotowujemy Pascala Rochera Oui, po polsku to „Tak” – mówi Wojciech Dąbrowski, współdyrektor WTK i reżyser Oui. – Valerie i Stephane żyją ze sobą od ośmiu lat na kocią łapkę, a teraz postanowili oficjalnie i uroczyście przysiąc sobie, że nie opuszczą się aż do śmierci… Chcą powiedzieć sobie uroczyste „tak”, ale przygotowania do ślubu z wedding plannerem w roli głównej to nieprosta – łagodnie mówiąc! – sprawa…
Ata