Rozmowa z Tadeuszem Kauchem, burmistrzem Ujazdu
– Zaczniemy od przeszłości, czy porozmawiamy o przyszłości gminy?
– Aby rozmawiać o przyszłości, musimy dotknąć teraźniejszości.
– Zatem jak rozpoczął się ten rok w Ujeździe?
– Mimo złych prognostyk finansowych i gospodarczych w roku ubiegłym, rok 2014 okazał się bardzo dobry i nasza gmina korzysta dzisiaj z ostatnich projektów. Udało się nam sięgnąć po końcówki finansowych środków zewnętrznych z Regionalnego Programu Operacyjnego i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich dla województwa opolskiego i – kolokwialnie mówiąc – wpadły nam niespodziewane inwestycje, które właściwie miały być nierealizowane. Jednak w ostatnim rozdaniu pieniądze na rynku u marszałka się pojawiły, a my z nich skwapliwie skorzystaliśmy. Otrzymaliśmy dofinansowanie budowy stadionu w Ujeździe. To sztandarowa inwestycja
w tym roku, a ponadto na to zadanie udało się nam uzyskać środki z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Dodatkowo, przez Krainę Świętej Anny, pozyskaliśmy pieniądze na instalacje pomp ciepła i dodatkowe uzbrojenie stadionu w place wielofunkcyjne do różnych gier. A pompy ciepła montujemy także na stadionie, aby było taniej. Inwestycja ma być zakończona do końca sierpnia, roboty przebiegają zgodnie z planem. Druga inwestycja potrzebna miastu to projekt „Mój Rynek” finansowany z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Mieliśmy w Ujeździe niewiele zabytków, które ocalały po przejściu Armii Czerwonej – miasto było w 75 procentach zniszczone. Były to m.in. kościół i spichlerz. Spichlerz funkcjonował przez wiele lat, w ostatnich latach nie było pomysłu co do jego przeznaczenia, lecz w ubiegłym roku ogłoszono nabór do projektu „Mój Rynek”, z którego skorzystaliśmy. Zabytkowy spichlerz jest remontowany i nadal będzie służył rolnictwu do bezpośredniej sprzedaży produktów rolnych, głównie małym i średnim gospodarstwom.
– Zawsze byliście innowacyjni…
– …i mocno poszliśmy w ekologię. Nasza gmina jest w stu procentach skanalizowana i zwodociągowana, mamy własną oczyszczalnią ścieków. Mamy świetlice wiejskie i place zabaw, postawiliśmy również na ogrzewanie ekologiczne. Wprawdzie we wszystkich placówkach mieliśmy ogrzewanie olejowe, ale ceny oleju zmieniły się i myślę, że ci, którzy kiedyś zachęcali samorządy do stosowania oleju, po prostu te samorządy oszukali. Pojawiła się ostatnio możliwość dofinansowania montażu pomp ciepła za 15 procent ich wartości i we wszystkich szkołach i przedszkolach takie pompy będą funkcjonować. Mam nadzieję, że koszty ogrzewania tych placówek zmaleją, a dodatkowo będziemy mieli alternatywne źródło ciepła, co ma znaczenie w razie jakiejś awarii.
– Mówiliśmy o pięknym spichlerzu, czyli o tradycji, ale innowacyjność, czyli na przykład montowane u was pompy ciepła, też jest ważna.
– Oczywiście, tradycję trzeba szanować i traktować z pietyzmem, ale zarządzając gminą, trzeba być także nowoczesnym i oszczędnym.
– Już niedługo wybory samorządowe…
– …a ja już 16 lat jestem burmistrzem, ale nigdy nie patrzyłem na swoją pracę pod kątem wyborów samorządowych. Wybory były dla mnie prawdziwą męczarnią, bowiem trzeba było się promować, szukać radnych
i – używając kolokwializmu – na nowo układać klocki. Krótko mówiąc, lubię zajmować się czymś innym, niż braniem udziału w kampanii wyborczej. Niestety, kampanie czasami wywołują niedobre emocje, od których chciałbym trzymać się jak najdalej. Jednakże będę startował na burmistrza i mam nadzieję, że wyborcy ponownie mi zaufają. Mam jeszcze dużo sił i wiem, jak naszą gminę rozwijać, a poza tym ludzie mnie już poznali i mam nadzieję, że szanują moją prace na ich rzecz.
– A ma pan program wyborczy?
– On jest cały czas taki sam. Będę szanował tradycję i działał nowocześnie. A dodatkowo duży nacisk położę na ściąganie następnych inwestorów do naszej specjalnej strefy aktywności gospodarczej, aby pojawiły się nowe miejsca pracy i budżet gminy był większy.
Rozmawiał Sławomir Grymin (TS)