Rozmowa z Tadeuszem Kauchem, burmistrzem Ujazdu
– Rok ubiegły był dobry dla Ujazdu, zresztą tak samo jak wiele lat wcześniejszych. Także dlatego, że na terenie gminy lokowały się nowe firmy.
– Po tym jak Mercedes nie zainstalował się u nas i poszedł na Węgry, na rynku inwestorskim nastąpiła flauta. Ale podnieśliśmy głowę i przetrzymaliśmy ten nie najlepszy pod tym względem dla nas okres. Aż wreszcie coś się ruszyło, pojawiła się amerykańska firma Tru-Flex, a później to rzeczywiście zaczęło się dziać. Ulokowały się u nas kolejne prestiżowe firmy, a 21 lipca uroczyście wmurowaliśmy kamień węgielny pod budowę fabryki firmy IFA.
– Zatem zadziałała zasada śnieżnej kuli.
– Dzisiaj mamy tych inwestycji wystarczająco dużo, aby przygotować firmom tereny i zająć się nimi od podstaw. Wiem też, że za tymi prestiżowymi zakładami przyjdą następne, bowiem słychać głosy, iż warto lokować swoje biznesy na terenie gminy Ujazd, przede wszystkim ze względu na dobre inwestycyjne tereny przyautostradowe i inne niezaprzeczalne atuty.
– Nasza gazeta też ma w tym cegiełkę, ponieważ o walorach Ujazdu piszemy od ponad dziesięciu lat i wysyłaliśmy te wieści na wszystkie kontynenty, poza Antarktydą.
– Cieszę się, że tak się dzieje, ponieważ nadszedł wreszcie czas pracobiorcy, choć pracodawcy też są bardzo ważni. U nas w gminie zakłady pracy podnoszą pracownikom pensje, a ludzie młodzi chcą pracować, ale za godziwe wynagrodzenie.
– Ten rok to także czas nowego unijnego programowania.
– Przed nami priorytety, które musimy zrealizować bez względu na to, czy otrzymamy na nie unijne pieniądze, czy też nie. Zaczęły się nabory, ale nie wszystko jest jasne, nie ma szczegółów, a dzisiaj dowiadujemy się także, że z niektórych programów Ujazd nie będzie mógł skorzystać.
– Dlaczego?
– A dlatego, że na przykład nie jesteśmy właścicielami gruntów. To wszystko musi być wyjaśnione.
– Czy to oznacza, że nie składaliście wniosków o dofinansowania?
– Nie, bo nie było w naszym województwie żadnych naborów.
– Co w takim razie będzie waszym priorytetem? Co będzie najważniejsze, gdy to wszystko ruszy?
– Generalnie środków finansowych dla samorządów nie będzie za dużo. Oczkiem w głowie ma być wspieranie innowacyjności i drobnych przedsiębiorstw.
– Będą m.in. pieniądze na rewitalizację, lecz gminy narzekają, że nie będzie kasy na budowę kanalizacji i infrastrukturę drogową.
– Nas interesują środki finansowe na rewitalizację, bowiem opracowujemy dla Ujazdu program rewitalizacji. Rzeczywiście, mają być pieniądze na rewitalizację, ale będzie ich tyle co kot napłakał – jeden samorząd coś dostanie, a drugi będzie musiał obejść się smakiem.
– Czyli, jak zawsze, pojawią się bliżsi lub dalsi krewni i znajomi królika?
– Oczywiście, że tak! Zawsze tak było, więc dlaczego teraz ma być inaczej? Chcę podkreślić, że już mamy skalkulowane, że jeśli nie uda się pozyskać unijnych pieniędzy, to skorzystamy z kredytów lub z partnerstwa publiczno-prywatnego.
– Co będzie zadaniem strategicznym?
– Nasza strefa aktywności gospodarczej wymaga dozbrojenia i trochę w to trzeba wpompować środków finansowych – w budowę dróg i poprawę zagospodarowania wód burzowych. Będzie to kosztowało około 10 mln zł, aby wszystko było jak być powinno i abym się nie denerwował podczas opadów, że występują jakieś wylania wód czy podtopienia. To jest niedopuszczalne. Ponadto kończą się nam możliwości odbioru ścieków i nadszedł czas na rozbudowanie naszej oczyszczalni. Złożyliśmy już wniosek o dofinansowanie tej inwestycji i mam nadzieję, że uzyska on odpowiednią ocenę i dostaniemy dofinansowanie. A poza tym z pieniędzy inwestorów będziemy w strefie budować drogi. O to trzeba dbać, aby nie popsuć klimatu i żeby nie poszła fama, że w Ujeździe jest nie najlepiej. Takie informacje szybko rozchodzą się wśród inwestorów i mogłyby popsuć nasza renomę. Dlatego chcę zrobić to wszystko, co obiecałem – i to mi się zapewne uda.
Rozmawiał Sławomir Grymin