Nowy sezon we Wrocławskim Teatrze Komedia rozpocznie się 22 września i będzie to początek niełatwy! Na komediowym starcie czeka nas skomplikowana i pokręcona historia wielu miłości – czyli Jean-Claude’a Islerta „Łatwo nie będzie”.
– To praktycznie romans wszystkich ze wszystkimi – mówi Wojciech Dąbrowski, współdyrektor Komedii, reżyser i jeden z bohaterów wrześniowej premiery. – Jest romans byłej żony, romans byłego męża, romans studentki, romans córki…
Cóż, francuska sztuka, czyli francuski stereotyp miłosnych komplikacji. – Tak, to dosyć typowe we francuskiej komedii – uśmiecha się Wojciech Dąbrowski. – To bardziej komedia niż farsa, i jak to w komedii – wszystko musi znaleźć dobre rozwiązanie. Zmieniamy nieco samą końcówkę właśnie po to, aby nam się wszystko pozytywnie rozwiązało. Żeby widzowie wyszli z teatru, wesoło śpiewając komediową piosenkę. Ale rzeczywiście, łatwo nie będzie…
Koniec komedii Islerta rzeczywiście został nieco zmieniony. Jak? Tego dowiemy się we wrześniu.
– To zresztą nie jedyna zmiana, bowiem dodajemy także muzykę do spektaklu – podkreśla Wojciech Dąbrowski. – Bardzo dobrą muzykę. To m.in. piosenki Maryli Rodowicz i przygotowane dla tej sztuki świetne (jak zawsze!) kompozycje Bartka Pernala. Dzięki nim – mamy nadzieję – widzowie wyjdą ze spektaklu śpiewająco!
Jak przy każdej realizacji, rzeczywiście nie jest łatwo. – Cóż, na to trzeba być przygotowanym – uważa Wojciech Dąbrowski. Nic dziwnego, często bowiem mówi się w teatralnym świecie, że komedia jest najtrudniejszym z gatunków. – To prawda, nie jest łatwo – potwierdza doświadczony aktor i reżyser. – Wystarczy sobie wyobrazić taką sytuację: w didaskalich do komedii napisane jest, że wchodzi wściekły pan domu… I rusza stereotyp: wchodzi, krzyczy, trzaska drzwiami… A my staramy się szukać wielu barw. Owszem, ma wejść pan domu wściekły, ale tę wściekłość można pokazać na wiele sposobów, a my szukamy tych sposobów, tych wielu barw, żeby uciec od stereotypu właśnie. I to nie są łatwe rzeczy!
Opowieść o miłosnych komplikacjach przygotowywana przez zespół WTK to same komplikacje – to, jak o spektaklu piszą jego twórcy: „komedia o miłości, o pozorach, o szukaniu szczęścia na przekór konwenansom i o tolerancji dla własnych wybryków. Komedia nawiązująca do najlepszych tradycji gatunku, opisująca poszukiwanie szczęścia i uczuć bez względu na wiek i status społeczny, oparta na świetnie przetłumaczonym tekście. Profesor matematyki romansujący ze swoją studentką, która za wszelką cenę chce go zaprowadzić do ołtarza… Jego córka artystka i jej „odrobinę” starszy chłopak lekkoduch… Matka i była żona profesora szukająca miłości i ciepła w ramionach młodszego partnera. Nie byłoby dobrej komedii bez roli elektryka, który łączy wszystkie wątki w jedną nieprzewidzianą całość”.
A wielbiciele komedii i Wrocławskiego Teatru Komedia dowiedzą się we wrześniu, jak to jest, gdy łatwo nie jest. To trzecia polska premiera, ponieważ sztuka wystawiana była już w Gdyni i Warszawie.
– Mamy nadzieję, że ta trzecia realizacja będzie udana i inna niż jej poprzedniczki – deklaruje Wojciech Dąbrowski.
Ata