Przygotowania do ślubu to rzecz trudna – kto z tych, których dłonie zdobi obrączka, tego nie wie? Dowiedzieli się o tym i przyszli zaobrączkowani – bohaterowie sztuki Pascala Rochera Powiedz TAK!, której polska prapremiera odbyła się 21 maja na scenie Wrocławskiego Teatru Komedia.
Skromnie, ale gustownie urządzony pokój, śliczna dziewczyna i przystojny młodzieniec… W tle Le vie en rose, cudowne wspomnienie Edith Piaf, klasyka romantycznej piosenki francuskiej. Tak zaczyna się spektakl, który i bawi, i wzrusza, bo opowieść o cieple uczuć, gdy owo ciepło pokazać potrafi – zawsze wzrusza…
Oto dwójka bohaterów – Valerie (Karolina Szeptycka) i Stephane (Paweł Wydrzyński). Siedzą i rozmawiają (nieco się sprzeczając, Valerie bowiem chce ślubu na bogato, a Stephane – niekoniecznie) o przygotowaniach do ślubu, który po ośmiu latach razem przeżytych wziąć postanowili. Suknia, fryzura, goście, bukiet, welon… Nagle – telefon! Dzwoni matka Valerie i przedślubny świat zyskuje nowego bohatera: młodzi zatrudniają bowiem polecanego przez mamę Valerie wedding plannera (inaczej – konsultanta ślubnego). To Brayan (Radosław Kasiukiewicz), wybitny specjalista w swoim zawodzie i – jak to w takim zawodzie bywa – nieco pretensjonalny snob. Jest tylko jeden problem – specjalizuje się on w ślubach gejowskich, bo jest gejem. Jednak Brayan podejmuje się nowego wyzwania – może dlatego, że Stephane jest wyjątkowo przystojny?
Ruszają przygotowania. Z jednej strony – niezamożni przyszli nowożeńcy, którzy zaprosili – uwaga! – 146 gości, z drugiej – wizja wesela, jakiego nie powstydziłaby się najsłynniejsza para celebrytów. Nie jest łatwo. Jest na weselnym koncie dziesięć tysięcy euro – za tyle, to wedle Brayana można urządzić wesele w sali parafialnej i każdego gościa poczęstować kebabem. Dramat! A miesiące płyną… Stosunki między bohaterami plączą się, problemy ślubne rosną. Ale wciąż widać ciepło, jakim otacza młodą parę ich miłość… Ale widać też, jak coraz bardziej osobiście do Stephana podchodzi Brayan. Najpierw – gdy dowiedział się, jakimi środkami dysponują przyszli państwo młodzi, trzasnął drzwiami… Ale wrócił.
Wrócił i zaczęły się przedślubne rozważania i rozwiązywanie problemów. Jak szły? To trzeba na scenie zobaczyć, bo cała trójka, która ową scenę zagarnęła, doskonale wczuwa się w swoje role. A sprawa nie jest prosta – każde z nich widzi ów Wielki Dzień inaczej. A w tle – i to ogromny plus spektaklu, który zawdzięczamy Bartoszowi Pernalowi – cudowny miks muzyki francuskiej… Kojarzy się z szelestem jedwabiu ślubnej sukni, radosnym uśmiechem poszetki w brustaszy żakietu pana młodego, bo ślub zapowiada się elegancki nad wyraz! Czy z żakietem? Nie przesadzajmy…
Nagle w ślubną elegancję wplecie się muzyka Zenka Martyniuka… Że co? Że coś nie tak? To trzeba zobaczyć i usłyszeć, bo warto!
Reżyser spektaklu Wojciech Dąbrowski niezwykle zgrabnie przeprowadził trójkę bohaterów przez przedślubne zawiłości. Wielkie brawa należą się też całej trójce bohaterów Powiedz TAK!, bowiem bardzo łatwo mogliby przekroczyć linię między farsą a komedią – ale żadne z nich tego nie czyni. Karolina Szeptycka i Paweł Wydrzyński swoich bohaterów budują na uśmiechu, ale i na umiejętności powiedzenia „nie”. Radosław Kasiukiewicz zaś pokazuje geja nieco przegiętego, lecz świetnego fachowca, który trudną rzecz ślubną owszem, ogarnia, ale przed lekką słabością do jej bohatera uciec nie potrafi.
W sumie Powiedz TAK! na wrocławskiej scenie to prawdziwa komedia romantyczna, bo jak inaczej nazwać świetny splot śmiechu i miłości? Doceniła to premierowa publiczność, dziękując twórcom spektaklu – a także firmom, które WTK wsparły – bardzo burzliwymi i bardzo serdecznymi i długimi oklaskami.
Anita Tyszkowska