Ogród nigdy nie jest doskonały
Rozmowa z Radosławem Ratajszczakiem, prezesem zarządu ZOO Wrocław sp. z o.o.
– Zwierzętami zaczął się pan interesować…
– …gdy miałem siedem lat. Wtedy zacząłem chodzić do starego zoo w Poznaniu. Z balkonu domu, w którym mieszkaliśmy, widziałem wybieg żyraf, a przyrodą interesowałem się od dziecka. Mój tato, leśnik, przywoził mi z lasu różne robale i to mnie ciekawiło. Gdy miałem lat osiem, odwiedzałem zoo codziennie i prowadziłem notatnik, w którym zapisywałem moje różne spostrzeżenia z ogrodu. Chodziłem do LO nr 1, które sąsiadowało z zoo i po zajęciach przeskakiwałem przez płot z tyłu ogrodu, przechodziłem przez zoo i szedłem do domu. A gdy kończyłem studia – jeszcze przed obroną pracy magisterskiej – chciałem pracować w zoo, ale nie zatrudniano wtedy pielęgniarzy zwie...