Bronimy i biegamy
Wielka woda po raz kolejny oszczędziła wrocławskie zoo. Po raz kolejny również wrocławianie okazali się zgranym kolektywem.
Latem 1997 roku Wrocław nawiedziła największa od dziesięcioleci powódź. Przeszła zresztą do historii pod nazwą Powodzi Tysiąclecia. Wówczas zagrożone zalaniem było także wrocławskie zoo. Pracownicy i mieszkańcy dwadzieścia cztery godziny na dobę przez kilka dni umacniali wały, ewakuowali zwierzęta… Wszyscy zdawali sobie sprawę z ogromnego niebezpieczeństwa. Tym bardziej, że wiedzieli już, co stało się na przykład z ogrodem zoologicznym w Opolu. Tamtego roku chwilą szczególną była noc z 11 na 12 lipca. Zabrakło centymetrów, by woda przedarła się przez wały przy zoo. Udało się, wszyscy zwyciężyliśmy.
– Mieszkańcy Sępolna i Biskupina zdawali sobie sprawę, że jeśli...