Promocja taka sobie
Strategie promocyjne dużych miast nie zawsze były spójne z celami, jakie samorządy chciały osiągnąć – wynika z analizy Najwyższej Izby Kontroli.
Większość z miast nie sprawdzała efektów działań promocyjnych za pomocą obiektywnych mierników. NIK wykryła też nieprawidłowości w zlecaniu usług promocyjnych podmiotom zewnętrznym. Pieniądze na promocję dużych miast były najczęściej przeznaczane na wsparcie lokalnych klubów sportowych. Zdarzało się również, że z pieniędzy tych finansowano publikowanie kondolencji czy ogłoszeń na temat sprzedaży nieruchomości.
14 miast skontrolowanych przez NIK przeznaczyło łącznie na promocję w latach 2011-2013 ok. 370 mln zł, najwięcej Warszawa - 86 mln zł, Gdańsk - 59 mln zł, Bydgoszcz - 53 mln zł, Łódź - 49 mln zł i Gdynia - 46 mln zł. Sta...