Muzyka to przestrzeń wolności
Rozmowa z ANDRZEJEM KOSENDIAKIEM, dyrektorem Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu
– Pamięta pan, jak wiele, wiele lat temu wiele, wiele razy siedzieliśmy na schodach sali ówczesnej filharmonii…?
– Oczywiście, że pamiętam – wtedy funkcjonowały tzw. wejściówki, więc gdy wszystkie miejsca były wyprzedane, można było siąść na schodkach i słuchać muzyki.
– To były piękne czasy naszej młodości…
– Piękne, bo właśnie młodości… Ale niedawno byłem w starym budynku filharmonii i nie wygląda on wcale pięknie. Gdyby ktoś powiedział, że mamy tam wrócić, to – mimo tych muzycznych pięknych wspomnień – powiedziałbym: nigdy! Chociaż może nie „nigdy”, bo mam taki zamysł, żeby doprowadzić ten budynek do stanu używalności, zmieniając troszkę jego funkcję. Przygotowujemy aplikację do środków unijny...