Wisznia Mała: Poszybować, skoczyć, zostać
Z góry widać trochę więcej. Proponuję więc wyprawę do podwrocławskiego Szymanowa. Z tamtejszego lotniska Aeroklubu Wrocławskiego można wzbić się do chmur. No, a stamtąd całą gminę widać jak na dłoni. Podobno można się zakochać od pierwszego wejrzenia.
Czy tak jest naprawdę? Nie wiem. Tak się składa, że jak dotychczas gminę Wisznia Mała poznawałem z poziomu ziemi (czasami patrzyłem w niebo, ale to całkiem coś innego). I wierzcie mi, nie trzeba wcale poszybować w obłoki (chociaż oczywiście można i pewnie warto), żeby ten podwrocławski rejon polubić. Kiedyś już zresztą pisałem, że urokliwość miejsc na terenie dzisiejszej gminy Wisznia Mała została rozpoznana już wiele, wiele lat temu. Można się o tym przekonać chociażby w Piotrkowiczkach, Krzyżanowicach, Psarach, Szewcach… Tam arch...