Dodo i epidemia śmierci
Wrocławskie zoo to miejsce znane mieszkańcom nie tylko Dolnego Śląska. W ubiegłym roku odwiedziło je około 1,9 mln osób. Byłoby świetnie, gdyby wizyty w ogrodzie stały się czymś więcej niż tylko oglądaniem zwierzaków.
Kierujący wrocławskim zoo Radosław Ratajszczak zawsze twierdził, że ogród, pełniąc rolę ambasadora zwierząt w świecie ludzi, angażuje się w ochronę przyrody. Począwszy od hodowli „ex situ” gatunków zagrożonych (ochrona gatunku chronionego realizowana przez przeniesienie go do ekosystemu zastępczego, gdzie może dalej żyć samodzielnie w warunkach naturalnych, lub do środowiska sztucznie stworzonego, w którym musi być otoczony stałą opieką człowieka) poprzez badania naukowe, propagowanie idei proekologicznych, po ochronę „in situ” (ochrona gatunku realizowana w jego n...