Zobaczyć ocean (nawet ze studni)
Zacznę od krótkiej historyjki opowiadanej na jednym ze szkoleń. Miało ono za zadanie motywowanie uczestników do aktywnego działania. Przekonanie ich, że nieustannie należy poznawać nowe, bo to najlepszy sposób do poszerzania posiadanej wiedzy. A oto i ta historyjka:
Pewien biedny chłop zestarzał się. Jedynym jego marzeniem od młodości było zobaczyć morze. Jeszcze był na chodzie, ale nie wiadomo jak długo. Postanowił więc zrealizować marzenie. W studni miał przyjaciółkę – żabę. Powiedział do niej: „Jadę zobaczyć morze, chcesz? Ciebie też zabiorę”. Żaba na to: „A po co mi ta podróż? Ja mam wyobraźnię i to wystarczy! Bo ile może być wody w tym morzu? Tyle co w dwóch, no niech będzie – w trzech studniach! Już to widzę oczami wyobraźni i to mi wystarczy – nie jadę!”.
Ta his...