Rozmowa z Józefem Kołczem, burmistrzem Świerzawy
– Lepiej nie zaczynajmy rozmowy od pogody, bowiem w ubiegłym roku cieszyliśmy się podczas wywiadu, że Świerzawy nie dotknęły kataklizmy, a nazajutrz przyszła woda i wyszło niezręcznie.
– Przed laty pewien wiekowy podróżnik wędrował z osiołkiem i zawitał do Dobkowa, gdzie mieliśmy gospodarstwo. Mój ojciec zapytał go wtedy o pogodę, a on na to: „Jeśli wyjdzie u pana na gnojownik kogut i zapieje, to albo będzie pogoda, albo nie będzie”. Tak z tą pogodą właśnie jest.
Burmistrz Józef Kołcz
– A jak jest z wybraniem firmy, która będzie odbierała odpady?
– Wybraliśmy firmę, która wygrała wokół wiele przetargów, została sprawdzona już na rynku jaworskim i daje rękojmię dobrze wykonanej roboty.
– Wszystko okaże się w życiu.
– W pierwszej chwili odbiór odpadów chciałem zlecić naszemu zakładowi budżetowemu, który do tej pory wykonywał tę pracę bardzo dobrze…
– …ale rewolucja śmieciowa na to nie zezwala…
– …bo to głupia rewolucja. Moglibyśmy nawet zapłacić karę do 50 tys. zł, ale żaden prawnik nie mógł przesądzić, czy ta kara jest jednorazowa, czy też nie.
– Na pracę zakładu komunalnego włodarz gminy może skuteczniej oddziaływać niż na firmę zewnętrzną.
– Przecież z projektu SAPARD kupiliśmy śmieciarkę, pojemniki i wyposażenie zaplecza.
– Dzisiaj wygląda, że bez sensu i logiki.
– Rewolucja chce inaczej. Pojemniki i śmieciarkę trzeba będzie odsprzedać, ale najgorzej jest z ludźmi. Trzeba by ich wysłać chyba pod Sejm, aby posłowie dali im robotę i powiedzieli, dlaczego wylądowali bez pracy.
– Wielu samorządowców twierdzi, że ta ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach powinna wylądować w koszu…
– …wraz z tymi śmieciami, o których traktuje.
– A co z absolutorium?
– Sesja absolutoryjna będzie 28 czerwca, radni podsumują rok 2012. Udało się nam pozyskać środki finansowe na odbudowę zniszczeń po powodzi i to jest najważniejsze. Rok ubiegły był nie tylko dlatego trudny dla naszej lokalnej społeczności – spowolnienie gospodarcze wpłynęło na to, że kamieniołomy wstrzymywały produkcję, nie było zbytu, zwalniano pracowników, co wpłynęło na opłatę eksploatacyjną. Nasz budżet z tego tytułu pomniejszył się o 400 tys. zł, ale i tak wykonaliśmy prawie 90 proc. budżetu, co pozwala mi rokować, że na sesji absolutoryjnej nie będzie źle.
– A półrocze tego roku?
– To przede wszystkim w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich rozpoczęcie kanalizacji Starej Kraśnicy, to także – w ramach Odnowy Wsi – remont świetlicy wiejskiej z zapleczem w Rząśniku.
– Co będzie najważniejsze w przyszłości do zrealizowania?
– Oczywiście myślimy już o nowym programowaniu unijnym 2014-2020, ale zastanawiamy się także nad tym, jak wstrzelić się w nową strategię województwa dolnośląskiego. W nowym programowaniu będą m.in. środki finansowe na ochronę środowiska naturalnego i w związku z tym na gospodarkę wodno-kanalizacyjną. Gospodarka ściekowa była w naszym kraju – także w naszej gminie – bardzo zaniedbana, zaszłości kolosalne. Tylko u nas musielibyśmy wydać 80 mln zł na kanalizację. Dlatego musimy podpierać się środkami zewnętrznymi. Inne priorytety związane są z rewitalizacją naszych terenów – szczególnie samej Świerzawy. Ponadto złożyliśmy projekty, które będą realizowane w ramach aglomeracji jeleniogórskiej.
– Wyzwań jest niemało…
– …i na pewno nudzić się nie będziemy.
Rozmawiał Sławomir Grymin (TS)
Tekst ukazał się w „Gminie Polskiej” nr 2/2013