Damski biznes Marcii Kash i Douga Hughesa, wrześniowa premiera Wrocławskiego Teatru Komedia, to – jak mówi reżyserujący spektakl Wojciech Dąbrowski – sto stron tekstu, z których każda wywołać powinna uśmiech na twarzach widzów.
Szansa, że stuuśmiechowe założenie się spełni jest ogromna, bowiem Damski biznes to klasyczna farsa, przedstawienie oparte – jak podkreśla Paweł Okoński, grający w nim jedną z głównych ról – na świetnie znanych farsowych wzorcach, ale na bardzo dobrych wzorcach. Jednym z nich jest na pewno Pół żartem, pół serio, absolutna klasyka męsko-damskich przebieranek. A na nich właśnie się Damski biznes opiera.
Oto dwie bizneswomen, które postanowiły spełnić największe marzenie życia i z rozmachem próbują znaleźć swoje miejsce w ekscytującym i lukratywnym świecie mody, projektując superbieliznę. Jednak świat pełen bielizny, apaszek, modnych butów – a przede wszystkim przystojnych i seksownych modeli – staje się zbyt podejrzany dla ich mężów, panów statecznych (i zazdrosnych). Dżentelmeni owi postanawiają działać! Nie zdają sobie jednak sprawy, że w osobliwy sposób sami staną się za chwilę częścią zwariowanej rewii strojów – nieco skąpych, jak to z bielizną bywa. I wpadają po szyję w zabawne kłopoty, a zgodnie z prawami rządzącymi dobrą farsą, im bardziej próbują się z nich wydobyć, tym głębiej w owe kłopoty brną, aż dochodzi do tego, że wielce szanowany profesor (Paweł Okoński, na zmianę w Krzysztofem Grębskim) i wzięty adwokat (Wojciech Dąbrowski) muszą przebierać się za kobiety.
– Takie przebieranki od stu lat nas śmieszą, ale dla mężczyzn-aktorów to bardzo trudna rzecz: tak zagrać kobietę, aby zagrać, a nie – parodiować. W każdym razie obiecuję, że i ja, i Paweł Okoński zrobimy wszystko, aby widzowie nie czuli się zmieszani, widząc nas na obcasach (bardzo trudna i bolesna sztuka chodzenia!) i w damskiej bieliźnie – deklaruje Wojciech Dąbrowski. I dodaje, że Damski biznes grany będzie w klimacie jakby lekko latynoskim – luksusowy hotel nad bogatym kasynem to taka właśnie serialowo-farsowo-latynoska atmosfera. Biznes przeplata się w uczuciami, małżeńskie zaufanie – z podejrzeniami. Emocje buzują, rodzi się śmiech…
Autorki całego zamieszania – żony szacownych dżentelmenów – zagrają Beata Rakowska i Marzena Kopczyńska. Pierwsza gra konserwatywną bizneswoman, która chce udowodnić mężowi, że stać ja na sukces w biznesie, druga – także oczywiście bizneswoman, ale szaloną, choć cel ma taki sam – udowodnić mężowi… Na scenie Komedii zobaczymy też Jana Kochanowskiego (aktor wrocławskiej Pantomimy żartuje, że po raz pierwszy na scenie w końcu coś będzie mówił), Mariusza Ochocińskiego i znanego z serialu Pierwsza miłość – Łukasza Płoszajskiego.
– Pokazujemy w tym przedstawieniu relacje małżeńskie. Jest i miłość, i zazdrość, postacie są kolorowe. Są na scenie i młodzi panowie, i ci – jak ja – bardziej doświadczeni przez życie – uśmiecha się Paweł Okoński. – Sztuka jest dobrze napisana, a my będziemy się starali ją dobrze zagrać.
I na to liczą liczni bardzo wielbiciele Wrocławskiego Teatru Komedia. Bo przecież choć – przywołajmy tu słynny cytat z Pół żartem, pół serio – nikt nie jest doskonały, Damski biznes zapowiada się doskonale.
Anita Tyszkowska
Marcia Kash i Doug Hughes
Damski biznes
Reżyseria: Wojciech Dąbrowski
Kostiumy: Aleksandra Harasimowicz
Muzyka: Bartosz Pernal
Premiera – 16 września (bilety już w sprzedaży).
Wcześniej zostaną zagrane przedpremierowe spektakle
–12, 13, 14 i 15 września.