Rozmowa ze Zdzisławem Brezdeniem, starostą oławskim
– Jakie było pierwsze pół roku dla powiatu oławskiego? Czy wszystkie plany są terminowo realizowane?
– W zasadzie uruchomiliśmy już wszystkie zaplanowane inwestycje, zatem z pierwszego półrocza jestem zadowolony, choć niektóre rzeczy można było zrobić szybciej. Ale najważniejsze jest to, że planowane w tym roku inwestycje są realizowane i nie docierają do mnie jakieś sygnały o zagrożeniach, które mogłyby nam przeszkodzić w tych przedsięwzięciach. Leży przede mną materiał dotyczący najważniejszej dla nas budowy – Powiatowego Centrum Edukacyjno-Rewalidacyjnego z Zespołem Szkół Specjalnych, która szybko postępuje, i to naprawdę nas bardzo cieszy! Nie ma problemów z wykonawcą i mam nadzieję, że tak będzie do zakończenia inwestycji. Z drugiej strony liczyliśmy na deklarowane kiedyś 3 mln zł dofinansowania z PFRON-u, ale w tym roku dostaliśmy tylko 350 tys. zł. Może – jak zostaną jakieś pieniądze – do końca roku dostaniemy jeszcze 150 tys. zł, a resztę w przyszłym roku, jak będą możliwości… Widać wyraźnie, że zarząd województwa wycofuje się z deklaracji i to jest przykre
– A dogadał się pan z nowym burmistrzem Oławy?
– Uważam, że dogadywanie się teraz jest sprawą wtórną, ponieważ dogadaliśmy się już z poprzednim burmistrzem Franciszkiem Październikiem i jeśli chodzi o realizację zawartych w umowach dofinansowań, to wszystkie gminy wywiązują się z tych ustaleń bez zarzutu i to, co mają dopłacać, to dopłacają.
– Na jakim etapie jest budowa Centrum?
– Budowany jest dach, równocześnie trwać będą roboty przy budowie stropu nad pierwszym piętrem głównego obiektu, gdzie zakończy się murowanie ścian konstrukcyjnych. Murowane będą także ściany drugiego piętra.
– W tym roku obchodzimy 25-lecie samorządności w Polsce. Jak pan ocenią tę naszą samorządność?
– To naprawdę trudne pytanie…
– …ale ustawa o samorządach oceniana jest zazwyczaj bardzo dobrze, choć nie wszystko jest idealne. Przykładem powiaty, które cierpią na brak środków własnych.
– Myślę, że po 25 latach jest dobry czas i okazja na przyjrzenie się tej ustawie i ewentualnie skorygowaniu tego, co w niej nie najlepiej funkcjonuje. Rzeczywiście, ten akt prawny jest nie całkiem dokończony. Twórcom ustawy zabrakło trochę konsekwencji i wyobraźni, ale przed 25 laty pewnie trudno było patrzeć aż tak daleko w przyszłość. To na pewno było niełatwe, bowiem trudno było przewidzieć, w jakim będziemy miejscu po ćwierćwieczu. Z drugiej jednak strony trzeba także przyznać, że te 25 lat pokazało, iż pomysł, aby pewne działania na poziomie gmin i powiatów oddać lokalnym społecznościom, był strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Doszło do decentralizacji władzy, ale nad tym wszystkim musi panować mecenat państwa, bowiem nie można decentralizować bez pieniędzy. Najłatwiej jest scedować wszelkie możliwe zadania na samorządy i nie wspomagać ich środkami finansowymi. Tak działać po prostu nie można, a przekazanie odgórne zadań musi wiązać się z zabezpieczeniem finansowym. Dzisiaj jest z tym bardzo różnie i jest to jedna z największych bolączek samorządowców.
– Przez te ostatnie 25 lat mówiło się też kilkakrotnie o likwidacji powiatów, ale przecież w takim razie musiałoby coś powstać w zamian.
– Uważam, że powiaty ustaliły już swoje stałe miejsce w naszej strukturze samorządowej. Oczywiście inaczej podchodzi się do problemów powiatów, mając za plecami wielką aglomerację wrocławską, a inaczej, będąc na przykład w Giżycku, gdzie powiat stanowi centrum, wokół którego skupia się całe lokalne życie społeczne. Krótko mówiąc, moim zdaniem powiaty powinny funkcjonować, ale powinny mieć zarazem większe możliwości inwestycyjne. Moglibyśmy przecież robić znacznie więcej choćby w zakresie infrastruktury szkolnej i drogowej, w kwestiach zabezpieczenia służby zdrowia i generalnie rzecz biorąc w działalności służebnej i usługowej, której beneficjentem byłyby lokalne społeczności. W tej sferze jest jeszcze wiele do naprawy, ale z czasem pewnie będzie lepiej, tylko musi być wola Sejmu.
Rozmawiał Sławomir Grymin