piątek, 4 październikaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Starostwo Powiatowe w Kłodzku: Walczyliśmy razem i mocno

Rozmowa z Maciejem Awiżeniem, starostą kłodzkim

Dzisiaj o godz. 14.30 mieszkańcy protestują na drodze S8 w Kobierzycach, a wszystko dlatego, że polski rząd nie chce budować trasy ekspresowej z Wrocławia do Kudowy-Zdroju. Dzisiaj ta droga jest fatalna, słabo przejezdna i niebezpieczna. Niemało na niej wypadków śmiertelnych.

– Cała ziemia kłodzka wspólnie i mocno walczyła o powstanie drogi ekspresowej do Czech. „Ósemka” jest jedyną drogą łączącą ziemię kłodzką z resztą kraju, Wrocławiem i Warszawą i jest dla nas bardzo istotna.

Pamiętam, jak pan wydeptywał za tą trasą ministerialne ścieżki w stolicy…

– …i rzeczywiście nadal wydeptujemy te ścieżki. Skończyły się społeczne konsultacje w sprawie S8, ziemia kłodzka wysłała mnóstwo ankiet do Warszawy i rząd wraz z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad analizuje te wszystkie uwagi. Zanotowaliśmy pierwszy sukces, ponieważ nie odrzucono naszych uwag po pierwszym czytaniu. Jednocześnie prowadziliśmy rozmowy z ministerstwem [za S8 lobbowało 13 parlamentarzystów, 56 samorządów, 71 wniosków trafiło do ministerstwa od firm i stowarzyszeń i 5591 od osób fizycznych – przyp. autora], ale łatwo nie jest, bowiem nie jesteśmy w sieci międzynarodowych, europejskich połączeń.

Dlaczego?

– Ponieważ po czeskiej stronie nie ma dalszego ciągu tej drogi i – ściśle rzecz ujmując – Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju uznało, że nie ma uzasadnienia do prowadzenia drogi klasy S z uwagi na natężenie ruchu oraz brak kontynuacji korytarza o wysokiej przepustowości po stronie czeskiej. Porozumienie z roku 2005 zakłada, że połączeniem polsko-czeskim będzie S3, a droga ta jest nadal budowana. Ministerstwo ma swoje słuszne argumenty, ale nasze argumenty też są logiczne. Przecież też jesteśmy częścią Polski, nie możemy być wykluczeni, na naszym terenie jest pięć uzdrowisk, potężne kompleksy narciarskie w Zieleńcu i Czarnej Górze i corocznie gościmy wielką liczbę turystów. Zatem dojazd do tych wszystkich atrakcji powinien być co najmniej dobry.

Droga prowadząca z Wrocławia w Kotlinę Kłodzką ma być modernizowana, ale mnie się wydaje, że są to półśrodki i że jeśli raz nie zrobi się czegoś dobrze, to później ciężko wrócić do najwyższych standardów.

– Często tak jest, ale jeśli musielibyśmy czekać, aż S8 wpisano by do międzynarodowej sieci połączeń – czyli najwcześniej po 2020 roku – to lepiej nie czekać, tylko drogę zmodernizować za pieniądze z budżetu państwa. Trzeba też wiedzieć, iż w planie dróg krajowych „ósemki” w ogóle nie ma, dlatego walczymy o to, co jest realne. Możemy się obrazić i powiedzieć, że jak nie powstanie ekspresówka, to nie chcemy nic, ale wtedy dopiero nie uzyskamy niczego.

Jak będzie wyglądała modernizacja drogi?

– Z Magnic, gdzie rozpoczyna się Autostradowa Obwodnica Wrocławia, do Łagiewnik mają być dwa pasy w jedną stronę i dwa w drugą, czyli tak jak na drodze ekspresowej, ale na którą będzie można częściej zjeżdżać. A od Łagiewnik do Kłodzka wszędzie będzie dodatkowy pas ruchu i do tego obwodnice poszczególnych miejscowości, co pozwoli na wyprzedzanie tirów. Sądzę, że to znacząco zwiększy przepływ pojazdów i bezpieczeństwo na tej drodze.

A co poza problemami drogowymi? Za dwa dni sesja…

– …na której będziemy mówili o bezpieczeństwie na ziemi kłodzkiej. Ale to także drogi, obwodnica Kłodzka, która mam nadzieję powstanie do roku 2018 i jednocześnie będziemy mówić o bezpieczeństwie przeciwpowodziowym, planach budowy czterech zbiorników retencyjnych na ziemi kłodzkiej oraz o regulacji rzek. Środki na to będą m.in. z Banku Światowego i z budżetu państwa. To dobry krok zabezpieczający przed mniejszymi powodziami.

Rozmawiał Sławomir Grymin