niedziela, 9 lutegoKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Spotkania inne niż wszystkie

Kiedy na dworze dżdży i mży, a kolory jesieni odchodzą do historii, w muzealnych salach jest ciepło i przytulnie. Wykorzystajmy to, bo warto. Tym bardziej, że Muzeum Narodowe we Wrocławiu proponuje kolejne wystawy czasowe.

Kiedy zamykamy ten numer naszego miesięcznika, w gmachu głównym Muzeum Narodowego trwają ostatnie prace związane z otwarciem wystawy „Wrocław według Bacha”. To – jak mówią przedstawiciele wrocławskiej placówki – pierwsza monograficzna wystawa Carla Daniela Davida Friedricha Bacha, na której zaprezentowany zostanie między innymi bezcenny zbiór 190 rysunków ukazujących najważniejsze budowle, pomniki, place Wrocławia, a także mosty, wykute w kamieniu rzeźby czy – w niemal 85 procentach niezachowane do naszych czasów – portale domów mieszczańskich.

Tworzące zestaw sześciu tek rysunki prezentują niezwykły portret miasta stojącego u progu nowoczesności, modernizacji i rozbudowy, uchwyconego ręką artysty w ostatnim momencie przed wynalezieniem i upowszechnieniem fotografii. Warto w tym miejscu dodać, że ten unikalny zbiór wykorzystany był wielokrotnie do odtwarzania zniszczonych wrocławskich zabytków. Rysunki z jubilerską precyzją wykonali w latach 1823-1828 pod okiem pierwszego dyrektora Wrocławskiej Szkoły Sztuk – Carla Bacha – trzej studenci: Heinrich Mützel, Heinrich Hillebrandt i Ernst Wiedemann.

Na wystawie, którą możemy oglądać do końca lutego przyszłego roku, zaprezentowany zostanie także fragment znajdującej się w zbiorach muzeum kolekcji rysunków i grafik Bacha, jak również wykonywane według jego projektu w śląskich fabrykach naczynia ceramiczne czy lichtarze i wydawane przez niego pisma poświęcone teorii sztuki, pełniące funkcję podręczników pomagających w kształceniu z zakresu techniki rysunku oraz umiejętnemu stosowaniu zasad proporcji wykreślanych form. Kuratorką wystawy jest Aurelia Zduńczyk, którą wspomagał Marek Pierzchała.

Pod koniec października nowa wystawa czasowa zagościła również w Muzeum Etnograficznym, oddziale Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Kuratorki Marta Derejczyk i Olga Budzan zapraszają do końca stycznia 2022 roku na „Naprawiaczy”.

Cóż takiego kryje się pod tą nazwą? Trudno w jeden dzień uratować świat, ale można zacząć od zacerowania skarpetki. Właśnie to stwierdzenie może być pewną myślą przewodnią po tej wystawie. „Naprawiacze” prezentują bowiem rzeczy naprawiane i powtórnie wykorzystane. Wystawa „Naprawiacze” opowiada o ludziach, których działalność obrazuje różne aspekty naprawiania. Podpowiada, jakie strategie postępowania z rzeczami przyjąć, gdy nie chcemy godzić się na świat obiektów jednorazowego użytku. Na wystawie w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu zaprezentowane będą historyczne oraz współczesne przykłady naprawiania i powtórnego wykorzystania. Oprócz wyrobów przedstawiających pracę rzemieślników, na ekspozycji znalazły się także przedmioty naprawione amatorsko, pochodzące zarówno ze zbiorów muzealnych, jak i wypożyczone od osób prywatnych. Będzie można zobaczyć m.in. prace Nikifora, które powstały na odwrociach plakatów i opakowań, misterne dolnośląskie formy piernikarskie zabezpieczane przez zniszczeniem, załatane drewniaki z Bośni i Hercegowiny sprzed 1939 r., ale i obuwie naprawiane współcześnie, artystycznie cerowane skarpetki oraz uratowaną z kontenera na szkło figurkę z Ćmielowa.

Dawne zasady wiejskiego i miejskiego gospodarowania mogą być wzorem dla dzisiejszych wyznawców idei „zero waste”. Recykling i upcykling są dziś popularnymi trendami we wzornictwie. To nie tylko chwilowa moda, lecz przede wszystkim wymóg czasów wynikający ze złej kondycji naszej planety.

Wszystkie wystawy czasowe we wrocławskich placówkach obudowane są imprezami towarzyszącymi. Warsztatami dla dzieci i dorosłych, wykładami, oprowadzeniami… Szczegóły na stronie Muzeum Narodowego i naszego miesięcznika.

(pp)