Rząd w drugiej połowie sierpnia skierował do Sejmu projekt zmian w janosikowym.
Rządowy projekt wprowadza m.in. ograniczenie wysokości wpłat do 35 proc. dochodów podatkowych. Zmienić się mają również zasady ustalania wysokości opłat. Zgodnie z rządowym projektem byłyby do nich zobowiązane województwa, których wskaźnik dochodów podatkowych (PIT i CIT) na mieszkańca byłby wyższy niż 125 proc. wskaźnika dla wszystkich (obecnie jest to 110 proc.). Do tego zmniejszyłaby się kwota „kary” za każdą uzyskaną, ponadnormatywną złotówkę (z 80 do 60 groszy).
Redukcji uległby również drugi, bardziej dotkliwy próg. Dzisiaj po przekroczeniu 170 proc. średniej krajowej województwo musi oddać aż 95 groszy z każdej złotówki. Po wprowadzeniu zaproponowanych przez resort finansów zmian próg zostałby zmniejszony do 150 proc., a opłata za jego przekroczenie wyniosłaby 85 groszy.
– Projekt zakłada niewystarczającą redukcję wpłaty – podkreśla Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes. – Mówimy o kwocie około 115 mln zł, a dane chociażby za rok 2013 i 2014 pokazują, że nasz niedobór w tym zakresie wynosi około 220-250 mln zł. Nie spodziewam się, by województwo mazowieckie nagle uzyskało więcej dochodów. Uważam więc, że korekta, którą proponuje rząd, jest zdecydowanie za mała.
Mazowiecki marszałek krytykuje maksymalny, wyznaczony przez ministerstwo próg ograniczający wysokość wpłat do 35 proc. dochodów podatkowych. – Wszystkie obliczenia pokazują, że nie może to być więcej niż 25 proc. dochodów własnych – twierdzi marszałek.
Jak podkreśla, w projekcie rządowym utrzymana została niekorzystna dla samorządów i niekonstytucyjna zasada, zgodnie z którą wysokość wpłat jest ustalana na podstawie dochodów sprzed dwóch lat.
(new)