sobota, 8 lutegoKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Siechnice: Przede wszystkim przewidywalność i stabilizacja

Rozmowa z burmistrzem Siechnic ŁUKASZEM KROPSKIM

A na początek naszej rozmowy sesja budżetowa…

– …która odbyła się 19 grudnia w ubiegłym roku, i 20 radnych zagłosowało za uchwaleniem budżetu – jeden wstrzymał się od głosowania.

To pokazuje, że rada popiera przyszłoroczny kierunek rozwoju gminy.

– Staraliśmy się tak skonstruować tegoroczny budżet, by odpowiadał potrzebom wszystkich naszych miejscowości, choć oczywiście nie wszystko jesteśmy w stanie zrealizować w ciągu jednego roku budżetowego. Zależy nam jednak na tym, aby tak rozdzielać zadania inwestycyjne, żeby każda z miejscowości czuła się doceniona w tym względzie przez samorząd gminy Siechnice.

Łukasz Kropski

Jakie wyznaczyliście priorytety?

– Związane są m.in. z komunikacją publiczną i autobusową, która łączy naszą gminę z Wrocławiem. Od początku roku wprowadzaliśmy trudne zmiany dotyczące skrócenia kursów – wnioskowano o przesunięcie na ten cel miliona złotych, ale wniosek ten nie został przyjęty.

A inne kluczowe przedsięwzięcia przewidziane na rok 2025? Czym jeszcze zajmiecie się przede wszystkim?

– W budżecie można zauważyć, że skupiamy się głównie na infrastrukturze szkolno-sportowej, w tym budowie hali sportowej w Siechnicach oraz budowie boiska wielofunkcyjnego – ze sztuczną nawierzchnią trawiastą – przy rozbudowywanej szkole podstawowej w Żernikach Wrocławskich. Poza tym projektujemy rozbudowę szkoły w Świętej Katarzynie, a przed nami modernizacja lub budowa orlika – wszystko zależy od tego, czy uda się nam pozyskać na to środki finansowe z rządowego programu Orlik.

Postawienie na sport wynika chyba z pana osobistego sportowego zaangażowania. Przez wiele lat związany był pan ze sportem i ciągnie chyba wilka do lasu.

– Z jednej strony na pewno tak, ponieważ przez kilka lat byłem trenerem piłki nożnej, a z drugiej doskonale wiem, jak ważny dla zdrowia jest sport – po prostu ruch.

Wróćmy jeszcze na chwilę do tegorocznego budżetu gminy Siechnice. Jak zaplanowaliście w nim dochody, wydatki, i środki finansowe na inwestycje?

– Jeśli chodzi o wydatki oraz dochody – powiedziałem to na sesji budżetowej – że to dopiero początek drogi, a budżet zmieniał się będzie w ciągu roku. Wszystko dlatego, że uchwalając go, realnie oceniliśmy nasze możliwości, biorąc pod uwagę m.in. te inwestycje, o których już wspomniałem. Część funduszy zabezpieczona w budżecie – jest często zabezpieczeniem wkładu własnego – a inwestycje te będą realizowane tylko wtedy, gdy uda nam się pozyskać finansowe środki zewnętrzne z zapowiedzianych programów.

Proszę jednak podać jakieś liczby określające dzisiaj wielkość waszego budżetu.

– Tegoroczny budżet gminy Siechnice podobny jest do zeszłorocznego. Po stronie wydatkowej wynosi 314 mln zł, a dochodowej około 280 mln zł, i mam nadzieję, że – po pozyskaniu zewnętrznych dofinansowań – dochody nasze wzrosną przynajmniej do 300 mln zł.

Ile pieniędzy przeznaczycie na inwestycje?

– Około 70 mln zł, lecz wszystko zależy właśnie od tego, jakie pozyskamy zewnętrzne środki finansowe. Dzisiaj w samorządach występuje tendencja, by wpisywać do budżetu niepełne dochody, ale również pompować sztucznie budżety tylko po to, by pokazać, że będą realizowane inwestycje. My w Siechnicach nie robimy czegoś takiego, zgodnie z prawdą pokazując, co jesteśmy w stanie zrealizować. A w naszym budżecie zapisaliśmy wyraźnie w części opisowej, że inwestycje będą zrealizowane wtedy, gdy uzyskamy zewnętrzne dotacje.

A co z deficytem budżetowym?

– Musimy zaciągnąć około 37 mln zł kredytu.

Funkcjonuje już znowelizowana ustawa dotycząca finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Podobno każda gmina powinna coś z tego zyskać pod względem finansowym. Czy już obliczyliście, o ile funduszy będzie więcej dla gminy Siechnice?

– Zyskaliśmy łącznie około 13 mln zł, ale oczekiwań jest zawsze więcej niż środków finansowych w budżecie.

Są gminy, które zyskały znacznie mniej od was.

– Ale często są to gminy, w których samorządy zastanawiają się m.in. nad tym, czy zamykać szkoły lub czy je łączyć ze względu na liczbę uczniów do nich uczęszczających. Zawsze wtedy mówię, że przyjąłbym chętnie taką szkołę na teren naszej gminy. Dzisiaj rozbudowujemy dwie szkoły – budowę trzeciej już projektujemy – a potrzebujemy jeszcze kolejnej. W tej materii oczekujemy wsparcia od instytucji rządowych i Skarbu Państwa, dotyczącego przekazania działek na takie inwestycje, i zabiegamy o to usilnie w Warszawie.

Finansowanie oświaty jest dzisiaj dla samorządów niełatwe, bowiem do tej pory pochłaniało około połowy wydatków bieżących gmin.

– W naszym tegorocznym budżecie – łącznie z inwestycjami infrastrukturalnymi – na oświatę zaplanowaliśmy przeznaczyć 130 mln zł.

Co pana zdaniem jest dzisiaj kluczowe dla samorządowej pracy? Co powinno się stać, by praca w gminach była szybsza, efektywniejsza i mniej nerwowa?

– Jeśli chodzi o udział w podatku PIT, czy generalnie o finanse, to – moim zdaniem – dla nas, samorządowców, najważniejsza jest przewidywalność. Abyśmy mogli planować nasze wpływy i dochody budżetowe z większym niż dzisiaj prawdopodobieństwem, i właśnie na tej bazie rozwijać gminy, realizując inwestycje. Natomiast jeśli corocznie zmieniane są zasady i nic nie jest przewidywalne, to praca w samorządzie jest znacznie trudniejsza. Zatem stabilność jest pierwszym krokiem do usprawnienia samorządowej pracy i mam nadzieję, że pierwsze zmiany w tym zakresie – w tym nowelizacja ustawy o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego – ją zapewnią, choć już mamy zapowiedzianą rewizję zasad w drugiej części roku 2025. Mam jednak nadzieję, że jeśli ta rewizja finansowania samorządów wejdzie w życie, to nie stracimy na tym – biorąc pod uwagę m.in. wydatki oświatowe. Ponadto dzisiaj np. mówi się dużo o przejęciu wynagrodzeń nauczycieli przez instytucje rządowe.

Czy pan w to wierzy?

– Nie wierzę, lecz chciałbym uwierzyć, że samorządy w przyszłości przestaną borykać się z problemami finansowania oświaty.

Jak w tym roku będzie wyglądało wsparcie siechnickiego samorządu dla organizacji pozarządowych?

– Do końca ubiegłego roku złożono kilkadziesiąt ofert dotyczących wsparcia organizacji pozarządowych z terenu gminy Siechnice. A do 21 stycznia mieliśmy rozstrzygnąć ten konkurs, lecz przy tej liczbie ofert – większej niż w latach poprzednich – możemy nie zdążyć przeprowadzić tego w tym terminie.

Jak patrzy pan na wyzwania roku 2025?

– Przed nami trudne decyzje i sporo pracy, lecz generalnie rzecz biorąc wchodzę w ten rok z nadzieją, że wspólnie pokonamy wszelkie przeciwności.

Rozmawiał Sławomir Henrykowski