Rozmowa z Krystianem Kosztyłą, burmistrzem Ścinawy
– Pierwsze półrocze za nami. Jaki był to okres dla ścinawskiego samorządu?
– To półrocze to problemy związane z wyłanianiem wykonawców. We wszystkich przetargach przez nas organizowanych spotykaliśmy się z kosztami większymi od tych wynikających z projektów. Ale – mimo wszystko – udało nam się zawrzeć najważniejsze kontrakty, choć na rynku zleceń jest dużo, a mało tych, którzy mogliby je zrealizować.
– A co w tym roku jest dla was najważniejsze?
– To przede wszystkim kontynuacja budowy naszej strefy gospodarczej. Na przełomie roku karczowaliśmy teren, a później wybraliśmy wykonawcę, który uzbraja 17 hektarów dla przyszłych inwestorów. Teren ten będzie przygotowany od A do Z i będą tam wszystkie niezbędne media – także gaz, którego doprowadzenie wcześniej miało być niemożliwe, ale my pokazaliśmy, że można i gazyfikacja już także ruszyła.
– Nie tak dawno widziałem w telewizji program o ścinawskim relikcie wojennym…
– …czyli czołgu T-34, którego usunięcie z cokołu na Rynku w Ścinawie budziło wiele emocji. Ale usunęliśmy czołg 8 maja, pojazd będzie odnowiony, a na nasze zlecenie jedna z firm wykonuje w pobliżu mostu na Odrze i portu parking w kształcie statku – inwestycja ma zostać ukończona w październiku i czołg stanie na dziobie tego parkingu-statku. Nie będzie to forma pomnika z cokołem i tablicą, tak jak było w Rynku, wyeksponować chcemy pojazd militarny, zabytek techniki, który ma przyciągać miłośników militariów. Ponadto kończymy inwestycję związaną z tzw. pałacykiem, docelowo schroniskiem młodzieżowym, które będzie mogło przyjąć blisko 70 osób. Chcemy w ten sposób poszerzać o miejsca noclegowe ofertę Regionalnego Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Dziewinie działającego od początku 2017 roku. Do tej pory skorzystało z niego blisko 4 tys. uczniów i przedszkolaków. Zachęcam wszystkich do skorzystania z oferty ośrodka, którą można znaleźć na stronie www.roee.scinawa.eu.
Poza tym uzyskaliśmy ostatnio wsparcie finansowe na „serce” naszego edukacyjnego projektu, czyli na zakup jednostki pływającej, tj. statku, który ma pływać po Odrze. Będą na nim prowadzone zajęcia edukacyjne z przyrody, a dzięki temu dzieciaki, posługując się lornetkami, będą podziwiały okazy flory i fauny Doliny Odry, chronionego obszaru Natura 2000.
– Czy będzie pan ubiegał się o ponowne burmistrzowanie w Ścinawie?
– Będę ubiegał się ponownie o funkcję burmistrza Ścinawy i ogłosiłem to oficjalnie 30 maja. Zrobiłem to po to, aby uciąć wszystkie spekulacje. Wcześniej kilka osób pytało mnie, czy będę kandydował, co było związane z tym, że rządzący postanowili od lipca obniżyć wynagrodzenia włodarzom gmin i niektórzy spekulowali, iż odejdę z samorządu. Chcę podkreślić, że nie jestem na tym stanowisku dla dorabiania się i pieniędzy, jestem urodzonym ścinawianinem, tutaj mam swoją rodzinę i przyjaciół, chcę zmieniać naszą gminę dla dobra całej społeczności. Ponadto mamy dużo rozpoczętych ambitnych i fajnych projektów, które związane są z już pozyskanymi unijnymi środkami finansowymi (w przeciągu 3,5 roku gmina Ścinawa pozyskała blisko 85 mln zł zewnętrznego dofinansowania – przyp. red.) i które warto konsekwentnie zakończyć. To m.in. budowa kanalizacji w czternastu wsiach, gdzie jednocześnie kładzione będą nowe nawierzchnie dróg i montowane oświetlenie, a także rewitalizacja zieleni w mieście.
– Niektórzy spekulowali, że będzie pan startował na prezydenta Lubina.
– Te plotki także zdementowałem na konferencji prasowej, ponadto uważam, iż prezydent Robert Raczyński jest dobrym gospodarzem i w niektórych działaniach można się od niego uczyć. W wyborach samorządowych na burmistrza Ścinawy chcę wystartować ze swojego komitetu i zamierzam wystawić kandydatów na radnych we wszystkich piętnastu okręgach wyborczych.
Rozmawiał Sławomir Grymin