poniedziałek, 7 październikaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Robia swoje…

Jesienne wieczory aż się proszą o wypełnienie ich teatrem, więc Wrocławski Teatr Komedia wychodzi naprzeciw oczekiwaniom widzów i proponuje mocno wypełniony teatralnie czas. Warto z tego skorzystać, tym bardziej, że pamiętamy jeszcze trudny czas pandemii, który dla widzów i teatrów był czasem pustych sal. Na szczęście zespół WTK się nie poddał – a skutkiem owego niepoddania były dwie premiery.

Pierwsza z nich to Judy. Na końcu tęczy Petera Quiltera, która odbyła się 19 września 2021 roku, druga – Mayday Bigamistka Raya Cooneya, którą cieszyliśmy się 27 marca tego roku. Oba spektakle znakomite, warto więc na każdy z nich się wybrać. Taką szansę daje listopad – Mayday… zobaczymy 3, 5 i 7 listopada, Judy… – 14 listopada.

Bohaterką Mayday Bigamistki jest Jackie Smith – londyńska taksówkarka. Ma ona – jak taksówkarz bohater znanych nam dwóch Maydayów – dwa domy. Dwa domy i dwóch mężów – jeden to łagodny fajtłapa, drugi – płonący seksem supermen. Panowie oczywiście o sobie nie wiedzą, ale cudów nie ma, coś się musi popsuć… Wypadek! Wkracza policja. Absurd goni absurd, splątanie plącze splątanie… Ta opowieść o kobiecie, która dwa razy powiedziała „tak” znakomicie do komediowej tradycji Komedii pasuje.

Nieco inaczej jest z Judy. Na końcu tęczy.

– To spektakl uniwersalny, dająca do myślenia, ponadczasowa opowieść o trudnej kondycji artysty. Bo my, artyści, nie mamy łatwo – podsumowuje reżyser spektaklu Wojciech Dąbrowski. I podkreśla: – Ten spektakl to nowa droga Komedii.

Rzeczywiście – Judy… to nie klasyczna komedia, to opowieść tragikomiczna, pełna cudownej muzyki, ale i przepełniona smutkiem. Opowieść o życiu Judy Garland – wielkiej artystki, której życie nie dało ani szczęścia, ani spełnionej miłości, choć dało wielki talent – na scenie Komedii i wzrusza, i daje do myślenia. A także – bawi.

Choć czas dla kultury łatwy nie jest, każda premiera to wielki wysiłek, WTK się nie poddaje, lecz przygotowuje nowy spektakl.

– Na Małej Scenie przygotowujemy Pascala Rochera Oui, po polsku to „Tak”… – mówi Wojciech Dąbrowski, współdyrektor WTK. – To „Tak” ma zabrzmieć w czasie ceremonii ślubnej, przygotowania do której są tematem komedii Rochera.

Oto dwójka bohaterów – Valerie i Stephane. Siedzą sobie w skromnym mieszkanku na paryskim – jak określają – wygwizdowie, i rozmawiają (nieco się sprzeczając) o przygotowaniach do ślubu… Suknia, fryzura, goście, bukiet, welon… Nagle – telefon! Dzwoni matka Valerie i przedślubny świat zyskuje nowego bohatera. Młodzi bowiem zatrudniają przedstawionego przez mamę Valerie wedding plannera. To Brayan, wybitny specjalista w swoim zawodzie. Jest tylko jeden problem – Brayan jest gejem i specjalizuje się w ślubach gejowskich… Jednak podejmuje się nowego wyzwania – może dlatego, że Stephane jest wyjątkowo przystojny?

Ruszają przygotowania. Z jednej strony – niezamożni przyszli nowożeńcy, którzy zaprosili 146 gości, z drugiej – wizja wesela, jakiego nie powstydziłaby się najsłynniejsza para celebrytów. Nie jest łatwo. Dziesięć tysięcy euro – za tyle, to wedle Brayana, można urządzić wesele w sali parafialnej i każdego gościa poczęstować kebabem. Dramat! A miesiące płyną… Stosunki między bohaterami plączą się, problemy ślubne rosną. Czy padnie sakramentalne TAK? Dowiemy się, gdy na Małej Scenie WTK zagości trójka bohaterów Oui.

– Chcemy przygotować premierę do końca roku 2022 – mówi Wojciech Dąbrowski. – I mamy nadzieję, że się to uda.

Cóż, sytuacja teatrów – jak powtarzaliśmy wiele razy – łatwa nie jest. Ale Komedia już w czasie pandemii pokazała, że daje radę, że dobro teatru – widzów, zespołu, szeroko rozumianej kultury wreszcie – jest bardzo ważne i że zespół WTK potrafi – jak to się teraz modnie mówi – robić swoje. A świadczy o tym choćby owacja w jeleniogórskim Teatrze im. Norwida, gdzie w czasie Festiwalu Wrzesień Jeleniogórski WTK zagrał Pomoc domową Marca Camolettiego, spektakl znakomity i po raz kolejny doceniony przez widzów.

Ata