Rozmowa z Włodzimierzem Kieratem, wójtem gminy Radłów
– Wydaje mi się, że rok 2017 będzie dla polskich samorządów przede wszystkim okresem dwóch wyzwań. Z jednej strony pozyskiwania unijnych środków finansowych z programowania 2014-2020, z drugiej – wszystkich problemów związanych ze zmianami w oświacie.
– Podzielam to, co pan powiedział, w całej rozciągłości. Jesteśmy na progu roku 2017, a chińskie przysłowie mówi: abyś żył w ciekawych czasach. Takie czasy chyba przyszły, są ciekawe pod względem gospodarczo-politycznym i dotykają również samorządów. To przede wszystkim zmiany w szkolnictwie, zapowiedź likwidacji gimnazjów, choć póki co – na dzisiaj, czyli na 2 stycznia – pan prezydent nie podpisał jeszcze ustawy, ale najprawdopodobniej ją podpisze. Ustawa ta dotyczy przede wszystkim samorządów gminnych i powiatowych i w przypadku wejścia jej w życie musimy zmierzyć się z przekształceniem naszych placówek szkolnych. A co samorząd to inne możliwości przekształcania sieci szkół i inne problemy. Na pewno rząd zafundował nam trudny problem do rozwiązania, bowiem niełatwo pogodzić interesy nauczycieli, rodziców i uczniów oraz samorządów. Zazwyczaj nie jest tak, że wszystkim się dogodzi, że wszyscy zainteresowani będą zadowoleni.
– Rok 2017 jest też rokiem pozyskiwania finansowych środków unijnych – na horyzoncie pojawia się coraz więcej konkursów i naborów. Na co liczy gmina Radłów?
– Pierwsze nabory były już pod koniec roku ubiegłego i dotyczyły dróg gminnych i budowy kanalizacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich dla województwa opolskiego.
– Czy coś skorzystaliście?
– Chcieliśmy otrzymać dofinansowanie do budowy dróg gminnych, ale wylądowaliśmy na liście rezerwowej i nie udało się nam skorzystać z tego dofinansowania. A 18 listopada zakończono nabór na budowę kanalizacji i jesteśmy już na liście, gdzie będą oceniane wnioski pod względem merytorycznym. Liczymy na pozytywne rozstrzygnięcie, ale jak będzie, to oczywiście czas pokaże.
– Wszystkie plany samorządowe łączą się z budżetami gmin. Jaki będzie tegoroczny budżet gminy Radłów?
– Nasz budżet wynosi około 15 mln zł, a ponad milion złotych przeznaczymy na inwestycje. Jesteśmy niewielką, niezbyt zasobną gminą wiejską i jak wiele podobnych gmin, mierzymy się dzisiaj z problemem finansowych środków własnych, bez których nie można sięgać po zewnętrzne granty. Niestety, nie na wszystko będzie nas stać właśnie dlatego, że nie będziemy mieli wystarczających własnych pieniędzy.
– Ale można wziąć kredyt…
– Lecz musi to być kredyt bezpieczny, bowiem pożyczki trzeba zwracać i nie wolno gminy zadłużać nadmiernie! Chcę też podkreślić, że mamy również projekt z Lokalnej Grupy Działania „Górna Prosna”, gdzie są cztery gminy – Radłów, Rudniki, Praszka i Gorzów Śląski – i ten projekt dotyczy rozbudowy i modernizacji szatni i boiska LZS Kościeliska, co będzie kosztowało 250 tys. zł. Poza tym w grudniu złożyliśmy dwa wnioski na budowę dróg transportu rolnego z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, a ponadto przed nami kilka innych zadań, w tym podłączenie czwartej studni do sieci wodociągowej.
– Wygląda na to, że jeśli chcecie zrealizować jakieś większe zadanie, to tylko przy wsparciu zewnętrznych środków finansowych.
– Rzeczywiście, tak to u nas jest, że bez zewnętrznych pieniędzy nie możemy przeprowadzić większych, kilkusettysięcznych inwestycji.
– Czego zatem możemy życzyć waszemu samorządowi w roku 2017?
– Politycznej i gospodarczej stabilizacji w kraju, a samorządowi – aby zgodnie mógł działać na rzecz całej społeczności gminy Radłów i abyśmy mogli w spokoju pozyskiwać zewnętrzne środki finansowe i rozwijać gminę.
Rozmawiał Sławomir Grymin