Tylko w ostatnim roku samorząd gminy Radków realizował kilkadziesiąt ważnych dla miejscowej społeczności inwestycji infrastrukturalnych. To m.in. zadania wodno-kanalizacyjne, budowy energooszczędnego oświetlenia uliczno-drogowego, termomodernizacje obiektów edukacyjnych, remonty oraz przebudowy ulic i budowy dróg, a także chodników. Determinacja, z jaką w tej gminie przeprowadzane są przedsięwzięcia polepszające komfort życia ludzi, godna jest podkreślenia. A dzieje się to wszystko w czasie, w którym samorząd – delikatnie mówiąc – nie ma łatwo.
W gminie Radków od wielu lat hasłem naczelnym miejscowego samorządu jest rozwój gospodarczy.
Obarczeni kosztami
– Dobrze rozumie to nasza rada, zatem zajmujemy się przede wszystkim sprawami gospodarczymi i inwestycjami wpływającymi na rozwój naszej gminy – mówi burmistrz Jan Bednarczyk. – Nie interesuje nas zupełnie politykierstwo i medialny szum z tym związany. Przez to właśnie samorząd w Polsce jest niezmiernie pokaleczony, pozbawiony odpowiednich źródeł dochodu i obarczony przez państwo i na jego rzecz ogromnymi kosztami – poczynając od oświaty, poprzez udział samorządu w odbudowie infrastruktury drogowej oraz wodno-kanalizacyjnej. Dzisiaj niektórym nie podoba się współpraca z Unią Europejską, ale właśnie dzięki tym unijnym dofinansowaniom udało nam się wybudować ponad 180 km sieci kanalizacyjnej i zwodociągować całą gminę.
Zasad brak!
Zarządzanie gminą to jak prowadzenie firmy. Jest budżet, dochody i wydatki, a także planowanie.
– Jak to robić, skoro w samorządzie trudno dzisiaj coś zaplanować, ponieważ nie ma zasad – posępnieje burmistrz Jan Bednarczyk. – Nagle, w imię państwa, mamy zająć się dystrybucją węgla, a za chwilę może każą mi rozprowadzać ziemniaki lub pisklęta. Przez to wszystko ponosimy koszty i często stajemy się ofiarą społecznego niezadowolenia. Tak samo wygląda nasz udział w budowie dróg transportu rolnego – państwo dopłaca 240 tys. zł do jednego kilometra, który kosztuje aż milion złotych. A do tego wszystkiego samorząd obrósł dramatycznie polityką. Nie mamy żadnych zabezpieczeń, brakuje nam pieniędzy na udział własny. To nie jest już samorząd, tylko jakaś dziwna instytucja, wynajmowana przez rząd w każdej trudnej sytuacji.
Śmieszna subwencja
Jest tajemnicą poliszynela, że z polską samorządnością jest dramatycznie źle.
– Polska zrujnowała się w gminach, lecz nie jest to wina samorządów, radnych i włodarzy gmin – zżyma się burmistrz Jan Bednarczyk. – W tym roku, w imię opieki nad edukacją i szkolnictwem, w gminie Radków będziemy musieli dopłacić ok. 8,5 mln zł, bowiem otrzymamy subwencję na poziomie 8 mln zł, a łączne koszty utrzymania oświaty wyniosą ok. 16 mln zł. Co mamy zrobić? Zamknąć dwie szkoły? Nie wiem. Jeśli nauczyciele nie otrzymają podwyżek, to oni opuszczą szkoły, i kto w nich będzie uczył?
Priorytety infrastrukturalne
Dla samorządu gminy Radków priorytetem jest niezależność w dostępie do wody pitnej i budowa trzech głębinowych ujęć wody. Gmina jest skanalizowana w ponad 86 proc. i trzeba doprowadzić do całkowitego skanalizowania. Będą remontowane i przebudowywane drogi, a także ścieżki rowerowe. Budowana jest również hala sportowa, której koszt wynosi ponad 13 mln zł. Modernizowany jest Zalew Radkowski, gdzie powstanie kąpielisko z prawdziwego zdarzenia.
– A co do wyborów samorządowych, to wysyłali mnie zawsze do tej roboty mieszkańcy naszej gminy – uśmiecha się burmistrz Jan Bednarczyk. – Jeśli zrobią to jeszcze raz, to będę ubiegał się o ponowne burmistrzowanie w Radkowie, ale to już nie zależy ode mnie.
S.G.