Rozmowa ze Zdzisławem Brezdeniem, starostą oławskim
– Rozmawiamy 21 stycznia, gdy budżet powiatu oławskiego jest już dawno zaplanowany…
– …i jest to budżet zrównoważony, uchwalony przez Radę Powiatu Oławskiego jeszcze w grudniu, przed świętami Bożego Narodzenia. Budżet w zasadzie jest nakierowany na sztandarową naszą inwestycję – którą zaplanowaliśmy rozpocząć w tym roku – czyli Powiatowe Centrum Edukacyjno-Rewalidacyjne z Zespołem Szkół Specjalnych w Oławie. To duża inwestycja, opiewająca na około 20 mln zł, którą zamierzamy zrealizować wspólnie z innymi samorządami przy wsparciu zewnętrznych środków finansowych.
– Zatem wszystko, albo raczej najwięcej będzie – kolokwialnie mówiąc – kręciło się wokół Centrum.
– Tak to się będzie działo, bowiem to jest nasz główny wydatek. A reszta zadań? To nakłady na drogi, trochę remontów, a jeśli uda się nam pozyskać pieniądze z mechanizmu norweskiego, to spróbujemy wykonać termomodernizację obiektu, który potocznie nazywany jest internatem dawnej szkoły ponadgimnazjalnej. Dzisiaj jest to Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii i Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy, które razem tworzą Zespół Placówek Resocjalizacyjno-Socjoterapeutycznych w Oławie.
– Jak bardzo zaawansowane są prace w Centrum Edukacyjno-Rewalidacyjne?
– Projekt jest gotowy w prawie stu procentach, jest też pozwolenie na budowę. Zostanie wprowadzona niewielka korekta i wiosną przystępujemy do procedury przetargowej, aby wyłonić wykonawcę.
– A pierwsza łopata?
– Nie chciałbym zapeszyć, ale wydaje mi się, że przy wsparciu samorządów rozwiążemy sprawy finansowe i z tym zadaniem uda nam się uporać w nie najgorszym czasie.
– Czy gminy chętnie wspierają inwestycję powiatu?
– Z tym jest niestety różnie. Z Zespołu Szkół Specjalnych korzystają dzieci z wszystkich gmin wchodzących w skład powiatu oławskiego i wszystkie samorządy czują się zobowiązane do pomocy, ale jak to w życiu bywa, w każdym przypadku wielkość tego wsparcia jest inna.
– Wróćmy do trudnych do uzyskania środków norweskich.
– Złożyliśmy wniosek i czekamy. Nasz wniosek został zakwalifikowany i przyjęty, a dalej zobaczymy. To nie są duże pieniądze, gdzieś około miliona złotych.
– Mówił pan o budżecie, ale nie przytoczył pan liczb.
– Będzie na poziomie 60 mln zł, będzie również niewielki deficyt, który w tym roku spróbujemy pokryć emisją obligacji. Nigdy dotąd tego nie robiliśmy, ale wydaje mi się, że to jest korzystny sposób sfinansowania różnicy między wydatkami a dochodem.
– Nowe unijne programowanie tuż za progiem…
– …i my właśnie z tej nowej perspektywy unijnej będziemy zabiegać o środki finansowe na budowę wspomnianego już wcześniej Centrum, które bardzo dobrze wpisuje się w strategię województwa dolnośląskiego, zarówno jeśli chodzi o pomoc społeczną, jak i pod względem budownictwa energooszczędnego. Ten obiekt chcemy zrobić w technologii budynku pasywnego, liczymy, że to jest naszym atutem, i że na takie przedsięwzięcie otrzymamy środki. Chcę podkreślić, że ze swoich środków własnych powiat oławski nie jest w stanie zrealizować tak kosztochłonnej inwestycji.
– Rok 2014 jest ważny dla całej Polski z powodu listopadowych wyborów samorządowych i choć powiaty rządzą się innymi prawami niż gminy, to wybór starostów jest także niezmiernie istotny dla lokalnych społeczności.
– Uważam, że zupełnie naturalne jest, iż starosta, burmistrz, wójt czy prezydent raz na cztery lata próbują potwierdzić swoją pozycję, poddać się osądowi mieszkańców i wyborców i stanąć w wyborcze szranki. Jest to też swoisty sprawdzian poparcia. Sztuką jest wygrać drugi raz, a w razie wygranej łatwiej jest wykorzystać nabyte już doświadczenie i wiedzę i spożytkować to bardziej owocnie dla dobra lokalnej społeczności. Na pewno spróbuję powalczyć o wejście do Rady Powiatu Oławskiego, a jeśli się uda – pozostać nadal starostą.
Rozmawiał Sławomir Grymin